13/11/14
Padamy
Obie z Misią jesteśmy zmęczone.
Cała czas trzeba pamiętać, nie zapomnieć, czas,co ile minut...
Napięta uwaga...
Leczenie trwa...
W którymś momencie patrzę a ona bidulka padła jak długa
i zasnęła bardzo twardym snem, zmęczona pewnie ale i zdrowiejąca po trochu...
Łóżka nie pościeliłam, nie wolno kotkowi przeszkadzać :-)))
Niestety ja nie mogę tak sobie paść i spać kiedy chcę, tutaj jej zazdroszczę :-)))
Normalnie jestem tak przemęczona obowiązkami domowymi,
chorobami, niedosypianiem ,że marzę o urlopie.
Może jak Misia już z tego wyjdzie leczenia i choroby gdzieś wyskoczę na weekend.
Na razie nie mogę ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspolczuje....wytrzymaj jeszcze troche...;-)
OdpowiedzUsuńOby urlop, czy też ten wyczekany weekend nadszedł jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńBiedna Misia, biedna Pani ale może już niedługo i słoneczko dla Was zaświeci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzielna jesteś. Obie jesteście dzielne... Jeszcze trochę. Będzie dobrze. Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńTwoje poswiecenie, Krysiu, i cierpienia Pamci zostana na pewno nagrodzone. Jeszcze bedziesz miala okazje odpoczac, a na razie... nie ma wyjscia, musicie sie pomeczyc w dobrej sprawie. ♥
OdpowiedzUsuńAno,nie ma wyjścia.Taki to"człowieczy los".Nieustająco zdrowia i...cierpliwości w czekaniu na efekty:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że kotek szybko wróci do zdrowia i że będziesz mogła zrobić sobie urlop, każdemu urlop się czasem należy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspółczuje - Trzymaj się - będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńwierzę Krysiu, że jesteś zmęczona... jeszcze trochę obie musicie wytrzymać... a potem to już z górki...
OdpowiedzUsuńswoją drogą fajnie byś wyglądała w takiej pozycji... jak leży Misia... hihi
Nie zazdroszczę sytuacji ale doceniam bardzo Twoje poświęcenie.Misia wyzdrowieje i odpoczniesz sobie..Miłego dnia i słoneczka życzę w tych trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńOj Bidulo Ty, Współczuję, do tego wszystkiego pewnie i stres i zmartwienia Ci nie dają spokoju. Przesyłam porcję energii, jeszcze jej mam, chociaż Ciapek i jego choroba też mnie wysysa powoli, a czuję że wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńTaka wzruszająca jest Misia gdy śpi. Ciiicho tam nie przeszkadzajcie niech malutka zdrowieje. ciiii
OdpowiedzUsuńKrysiu, domyślam się jak bardzo jesteś zmęczona, ale na pewno Twoje poświęcenie przyniesie pożądany efekt. Jeszcze troszkę i będzie dobrze. Musi być.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo współczuję wam obu!
OdpowiedzUsuńKochana Misia, kochana Krysia... Obie jesteście wielkie.
OdpowiedzUsuńBiedulki z Was, ale TY masz gorzej, chociaż to Misia cierpi fizycznie. No ale przecież nawet najdłuższą żmija mija i wtedy nieco odsapniesz.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
w takim razie zdrówka dla Mysi i urlopu dla Ciebie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Dzielna Kobieto!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla zwierzów i dla Ciebie!
W takim razie życzę Ci, żeby Misia lepiej się poczuła i Ty żebyś mogła odpocząć. Uściski Krysiu!
OdpowiedzUsuńdoskonale Cię rozumiem jak to jest padać na nos ze zmęczenia i troski! Śliczna Misiu zdrowiej prędko! Trzymam za was obie kciuki! Trzymajcie się dziewczyny! Dziękuję za rady ws. chorego Maćka.
OdpowiedzUsuń