12/11/14
Komplikacje z oczkiem
Po kontroli poniedziałkowej.
Niestety problemy z podniebieniem spowodowały zakażenie oczka ,
bo położone jest bardzo blisko.
Robimy, co możemy z lekarzem , aby to oczko uratować.
Misia dostaje 6 leków do oka w odowiedniej konfiguracji.
Biegamy co parę dni na kontrolę,
ale na razie nic nie wiadomo.
Umrzeć od tego nie umrze, ale lekarz ciągle obawia się,
że może powstać wrzodak, czyli nie będzie widziała.
Stan jest taki , że nie ma poprawy ale nie jest źle...hmmmm...
Leczenie oka jakby zawiesiło się ???
Ani do przodu ani do tyłu...ech...
Szukamy interferonu...bo Misia jest starszym kotkiem...
Dziura w podniebieniu od której wszystko się zaczęło powoli się goi...
Obie wykazujemy do siebie nawzajem dużą cierpliwości.
Misia nie obraża się ,że ciągle pcham coś jej do oka.
Wieczorem kiedy idę spać, Misia jest pierwsza na łóżku.
Gada do mnie, świergoli jak ptaszek, szykuje się do spania razem ze mną ;-)))
Kochana koteczka :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
biedna ta twoja misia. serdecznie wam obu współczuję. misieńce życzę, żeby wyleczyła wszystko, a tobie cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńKochana trzymam kciuki zeby wszystko dobrze sie skonczylo!
OdpowiedzUsuńSzczęście w tym nieszczęściu, że Misia ma Ciebie. Trzymamy kciuki za postępy kuracji!
OdpowiedzUsuńbiedna kicia... i jaka cierpliwa!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze - trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńObie jestescie zmeczone i zniecierpliwione przedluzajaca sie choroba. Miejmy nadzieje, ze wszystko pomyslnie sie skonczy. ♥
OdpowiedzUsuńInterferonu? A nie za mocny to lek dla kota? To paskudna chemia.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ineterferon służy do pdniesienia odporności kota...
UsuńA Misia ma osłabioną i dlatego leczenie oka stanęło w miejscu.
Trzymajcie się!!!
OdpowiedzUsuńbiedne obie:((
OdpowiedzUsuńCierpliwości ,czasami musi potrwać.Zdrówka.
OdpowiedzUsuńNiezłą baterię leków ma ta Twoja kicia. Bardzo bym chciała żeby wydobrzała, żeby oczko się wyleczyło i dziura zagoiła.
OdpowiedzUsuńBiedna kicia,oby udało sie uratowac oczko,najserdeczniej zyczymy!
OdpowiedzUsuńPrzetrzymac impas, Misia da rade! :*
OdpowiedzUsuńŚciskam Was obie i trzymam kciuki za przełom w leczeniu i ostateczne wyleczenie :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że jednak wszystko dobrze się skończy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Krysiu... wierzę , że Misia poradzi sobie...
OdpowiedzUsuńa moja koteczka... znaleziona...jest już za Tęczowym Mostem
Bidusia... Tak to długo trwa...♥♥♥
OdpowiedzUsuńOby się udało!
OdpowiedzUsuńZ całej siły i mocy wspieram już już oczko musi się wyleczyć raz dwa bez marudzenia proszę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za oczko i zdrowie Misi!
OdpowiedzUsuńJak bardzo ją kochasz. Zdrówka dla Was obu!
OdpowiedzUsuńKochana kicia. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńZdrowia:)
OdpowiedzUsuń