Od dłuższego czasu chorowałam na mini ogródek...
Ostatnio zmobilizowałam się i kupiłam 6 brązowych skrzynek.
2 zielone dało mi dziecko w prezencie...
Oczywiście jak to u mnie nie jedna skrzyneczka,
tylko od razu hurtowo prawie :-)))
6 x 50 cm
Nasypałam ziemi odpowiedniej,
zasiałam nasiona wg kalendarza biodynamicznego Marii Thun,
bo tylko takiego używam i teraz czekam na zebranie plonów...
Bardzo mnie ciekawi, co z tego wyjdzie albo raczej co wzejdzie.
Dzień jest jednak krótszy...
Kalendarz Marii Thun
Może ktoś z Was ma takie ogródki domowe ?
2 x 80 cm
Cos tam do skrzynek wiosna wsadzam, ale jeszcze nigdy nie wysiewalam. Ciekawa jestem efektu.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa...:-)))
UsuńSkrzyneczki pieknie przygotowane, ustawione w szeregu jak zolnierze..:-) teraz tylko musisz uzbroic sie w cierpliwosc..:-)
OdpowiedzUsuńCzekam i obserwuję :-)
Usuńa m oże bym sie skusiła...tylko dzie ja bym jepoustawiał???wszystkie parapety zajęte:))
OdpowiedzUsuńJa tam mam mnóstwo parapetów...:-)
UsuńFajna sprawa mieć taki mini-ogródek ... w domu. Ja mam dwa ogródki, ale poza domem. A na jednym ogrodzie posadziłam już tulipanki, żonkile, hiacynty - na wiosnę będzie kolorowo jak się zowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A ja ciągle czytam ,że dziewczyny mają domowe, to zrobiłam domowy :-)))
Usuńnigdy nie używałam kalendarza biodynamicznego, więc będę Ci kibicować:)
OdpowiedzUsuńA ja używam długie lata :-)
UsuńCiekawy pomysł, chętnie będę obserwował jego rozwój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA zapraszam :-)
UsuńPozdrawiam
ale..jesienią?
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego :-)
UsuńA co posiałas ?
OdpowiedzUsuńJutro będzie :-)
UsuńKrysiu, zainteresowałaś mnie swoim pomysłem. Rzadko wysiewam jesienią.
OdpowiedzUsuńSadzę jedynie cebulkowe.
Jestem ciekawa co w tych skrzynkach posadziłaś?
Czekam twoich ogrodniczych efektów.
serdecznie pozdrawiam
Też jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie...
UsuńPozdrawiam serdecznie
hmmmm ja dostałam w prezencie jednego kwiata doniczkowego. nie przepadam za kwiatami, ale cóż cza sie zainteresować jak sie "chwastem" opiekować.
OdpowiedzUsuńDoszłam, w swym "śledztwie", że to begonia. Teraz chce ją przesadzić do większej doniczki, ale boje sie by jej nie zepsuć bo na kwiatach nie znam sie w ogóle, więc rośnie kwiat podlewany przeze mnie...
Problem domów tymczasowych zwłaszcza teraz przed zimą, jest to problem ważny, w ręcz życia i śmierci, gdyż niektóre ze zwierząt mogą nie przeżyć zimy... więc warto o tym pisać, tym bardziej, że ta możliwość może kogoś naprawdę zainteresować. Człowieka to nic nie kosztuje finansowo (fundacja pokrywa koszty utrzymania...).
po za tym jest to większa szansa dla zwierzaka, na stały dom. Bo często domy tymczasowe stają sie domami stałymi. Po za tym może ktoś z otoczenia psa przygarnie... ma zdecydowanie większe szanse na dom stały niż w tedy gdy marznie w schroniskowym kojcu.
Oczywiście jest to odpowiedzialność wiadomo, że biorąc psa pod opieke stałą czy tymczasową idą za tą decyzją konkretne zobowiązania (spacery, karmienie, zabawa...)
Nie podlewaj za dużo , bo Ci zgnije ...
UsuńWiem coś o DT, bo miewałam koty na DT...
wiesz mam nadzieje, że nie tylko Ty a znacznie więcej osób czyta mojego bloga. Po za tym ludzie czasem "trafiają" i "znajdują" różne informacje.
UsuńMyślę, że właśnie dlatego warto o tym mówić. Chciałabym jakoś pomóc tym psom... jeździć tam do schronisk to za bardzo nie mogę, ale może wirtualnie coś....wpisy na blogu,forach, dodawanie ogłoszeń....
Na pewno warto to robić co robisz...
UsuńKażdy ma inne możliwości i trzeba je wykorzystywać...
A co posiałaś w te skrzyneczki?
OdpowiedzUsuńJutro będzie :-)
UsuńFajne :D Ciekawe co z tego wyrośnie :D
OdpowiedzUsuńBardziej ciekawe czy wyrośnie ;-)
UsuńCiekawe, będziemy śledzić rozwój i rozrost. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA zapraszam do śledzenia :-)
UsuńDziękuję !
Nie mam, ale też o takim myślę.
OdpowiedzUsuńMyślę,że to fajna rzecz, ale sprawdzę co z tego będzie :-)
UsuńNo proszę... proszę... przynajmniej kotki mają teraz gdzie siusiu robić... ;-)))
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńKuwety mają...
:-) co będziesz siała?
OdpowiedzUsuńJutro będzie...:-)
UsuńTeraz nie mam, ale w ubiegłym roku wysiałam w takich skrzyneczkach bazylię i tymianek, no i tradycyjnie korzenie pietruszki na natkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tez liściowe posiałam ...
UsuńPozdrawiam :-)
Krysiu, jesli to konopie...dasz rade:)Znam ludkow, ktorzy uprawiali na strychu:):)
OdpowiedzUsuńMilych zbiorow:)
Nie, nie konopie :-)))
UsuńDziękuję :-)
Mam mini ogródek ale letni. Na wypustce balkonowej stoją cztery skrzyneczki. Planowałam posiać koperek, i zioła, ale zdecydowałam się na kwiatki. Może trzeba założyć taki jak Ty? Pomyślę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo masz już wprawę :-)
UsuńPozdrawiam
Ogród zimowy? Super!
OdpowiedzUsuńFaktycznie...
UsuńTo będzie jak ogródek zimowy ;-)
Ja sieję a niekiedy też sadzę z gotowych sadzonek.
OdpowiedzUsuńPora roku nieistotna, robię to wtedy,
kiedy potrzebuję.
Zawsze rosną bujne, jędrne i duże roślinki :))))
To Ci zazdroszczę ,że tak Ci pięknie wychodzi.
UsuńZobaczę co u mnie wyjdzie :-)))
Ciekawa jestem co z tego wyrośnie.Pomysł wart pochwały
OdpowiedzUsuńA bo tak mi się chce własnej zieleninki pod ręką ,
Usuńlecę do kiosku po cały pęczek pietruszki,
a tu potrzebne 2 gałązki...
Dziękuję :-)
Ach widziałam u kogoś na balkonie mini szklarenkę, taką z z folii zasuwaną na suwak. I tam to fajnie rosły różności, ja nie sadzę nie mam balkonu, a parapety gorące bo pod nimi kaloryfery, wszystko się piecze.W Kaczorówce sieję. a w domu to tylko kupne zioła. Pozdrawiam. Może zasiałaś kocią trawkę?
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te szklarenki,
Usuńmuszę poszukać i zobaczyć co to jest :-)
Nie, trawki nie siałam...
Ja mam przed oknami na parapetach:)
OdpowiedzUsuńhurghada35.bloog.pl
Jak fajnie :-)))
UsuńPowodzenia życzę z ogródkiem. I zazdroszczę trochę. Kompletnie nie mam ręki do roślin. Jedyne co mi się udaje to owies dla kotów :-)
OdpowiedzUsuńAle za to koty są zadowolone :-)
UsuńSzkoda, że nie napisałaś, co posiałaś. Tylko uważaj na koty, aby nie potraktowały skrzynek jak kuwety.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jutro będzie wpis o sianiu :-)
UsuńA co Ty Kochana na Jesien posiałaś, zdradź chociaż słodką tajemnicę?
OdpowiedzUsuńj
Tę straszną tajemnicę zdradzę jutro :-)))
UsuńCiekawy jestem, co tam urośnie. Jeśli chodzi o mnie, planuję w doniczkach posadzić czerwoną bazylię. Sadzonki już mam. Życzę sukcesu ogrodniczego.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że pokażesz jak rośnie bazylia u Ciebie :-)
UsuńDziękuję za życzenia :-)
Ciekawy eksperyment - koty jeszcze nie sprawdziły, czy nasiona kiełkują?
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńNa razie przekopały doniczkę niezasianą :-)))
Oby plony z Twojego domowego ogródka były obfite:)
OdpowiedzUsuńA dziękuje dziękuję :-)))
UsuńZaliczyłam już "skrzynkowe" zioła, warzywka i kwiaty...z bazylią toczyłam prawdziwe wojny i wyrosła dopiero za trzecim razem...ale nigdy nie posadzę już gotowych sadzonek...wysiew to wspaniałe doznanie...;o) Powodzenia !! Będę trzymać kciuki...:o)
OdpowiedzUsuńO, to masz spore doświadczenie w mini ogródkach :-)
UsuńDziękuję za kciuki !
Zyczę udanych zbiorów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMam nadzieję,że będą obfite :-)