.
.
Cesar je dużo , wyjada z misek ,a nawet na siłę zabiera jedzenie.Jest to efekt prawdopodobnie wirusa FIV .
Odchudzać nie wolno.
To ,że tak długo żyje zawdzięcza pobytowi w domu,
jako wychodzący dawno by nie żył.
Jest u mnie 4 lata, ma ok 8 lat w tej chwili.
Po jedzenie gotów nawet wspiąć się pod sufit, gdzie stoi miseczka Milenki.
Jest to wyczyn nie lada jak na takiego dużego kocura.
Piękny, duży, dostojny, spokojny kocur.
Cesar pod sufitem
Miska była pusta niestety...
stołówka na szafie? Ty naprawdę jesteś niesamowitą kociarą.
OdpowiedzUsuńJak miałam psy to szczeniaka karmiłam innym jedzeniem bo dostałam go zabiedzonego, więc mięsko, rybka, malutkie porcje a często, a wielki dostawał jeść normalnie. i tego malutkiego karmiłam na dachu budy. Miłego dnia.
Stołówka na szafie, bo Milenka musi jeść spokojnie.
UsuńNa podłodze wszystko jej przeszkadza :-)
To faktycznie - wielbiciel jedzenia :)
OdpowiedzUsuńOj jest , jest wielbicielem jedzenia...
UsuńCudowne miejsce na spokojny posiłek :)
OdpowiedzUsuńCesar jest piękny :) Musiał być rozczarowany
kiedy zastał pustą miskę.
Oj był rozczarowany :)))
Usuńhihihi..przypomniało mi się jak mieliśmy kiedyś remont....i razem z kotem poszliśmy mieszkać do mojej mamy....mama też posiadająca kota....aby jej kocisko wiecznie głodne nie wyjadało jedzenia mojej chudzinie...mama roztawiała miski na segmencie...jej grubcio tam nie wskoczył...do czasu...az miska spadła mi na łeb...z nerwów myślałam ,że zjem mamę ,kocia karmę i oba koty...hihihihihi...a teraz kij w mrowisko...ta moja kocia-wychodząca przeżyła 18lat:)))))
OdpowiedzUsuńWow niesamowity wiek,
Usuńto niesłychanie rzadko się zdarza,
żeby kot wychodzący tyle przeżył.
Bardzo mądra kotka...
Pewnie Ci ta miska w środku nocy spadła na głowę :-)))
Niezła niespodzianka :-)))
w sąsiednim bloku mieszka koteczka Kasia, która ma już 19 lat - wychodzi z domu przez balkon, po osobistej drabince (bo to parter). Jest grubasem, więc do domu wchodzi drzwiami i często ją spotykam czekającą, aż ktoś zadzwoni domofonem :)
UsuńJaka bystra Kasia..
UsuńCo się będzie pod górkę wysilać :-)))
Ale wiek to już ma naprawdę godny podziwu.
U mnie też miski dla kotów stoją wysoko... na lodówce. Gdyby tam nie stały, koty padłyby z głodu. Zwyczajnie nie dopchałyby się nigdy do nich, bo michy byłyby obłożone wieczystym embargiem Małej :))
OdpowiedzUsuńCesarek jest najzwyczajniej smakoszem, który lubi skosztować wszystkiego i wszędzie :))
Piękny rudzielec i szczęściarz, że ma Ciebie.
No tak , jak się ma pieska
Usuńi to takiego dużego ,
to miska kocia jest na jedno machnięcie językiem :-)))
Jaguś uprzedziła mój komentarz - też miałam napisać, że Cesar to nie żaden łakomczuch, tylko po prostu SMAKOSZ :-)
UsuńO, tak na pewno jest smakoszem :-)))
UsuńI kto mówi, że koty nie mają mimiki! Przecież ma zawód wypisany na twarzy;-)
OdpowiedzUsuńMiał rozczarowaną minę, biedaczek :-(
UsuńAle patrzy z wyrzutem na Ciebie.Moja Murcia ma miski tylko dla siebie,jest taka wybredna że czasami mnie wkurza.Kiełbaska,szyneczka...be!Nie to nie!!!Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńU mnie też niby maja każdy miskę dla siebie,
Usuńale niektórzy patrzą do cudzych ;-))
Znaczy Cesar taki sprzątacz, chociaż nic się w domu nie popsuje z jedzenia: ha, ha....
OdpowiedzUsuńTo ja ,,kultekiewiczanka" znowu jestem w sieci jako ,,wiczanka.blox.pl" zostawiłam końcówkę logo i drugi człon tytułu.
Witaj :-)))
UsuńCesar ma minkę wielce zakłopotaną ;) Tak się naćwiczył i żadnej nagrody ;))
OdpowiedzUsuńU mnie na stole ma miseczkę Karmelek ,bo on też wiecznie zestresowany i spokój mieć musi .
Gucio jak jest grzeczny to też czasem na stole dostaje. Za to Filipek na dole bo swoje lata ma ;)
U mnie to samo, każdy ma swoje miejsce z miseczką :-)
UsuńCesar od razu ma porcję gimnastyki, żeby dostać się do jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie kocia miska też stoi wysoko, bo pies -żarłok by wszystko wyjadł;)
U Ciebie jest pies , to miska kota też musi być wyżej :-)
UsuńFajny patent z karmieniam na szafie :)Moje średnio skoczne wiec by pewnie mialy klopot. A jak właściwie Cezar do Ciebie trafił? Nie odczytałam sie.
OdpowiedzUsuńNo i mi sie nie dodał komentarz po raz kolejny :(!
OdpowiedzUsuńW każdym razie zastanawiałam sie jak Cezar do Ciebie trafił, bo sie nigdzie nie doczytałam :)
Przyszedł sobie, siedział w łazience 3 dni przy otwartych na oścież drzwiach na zewnątrz,bo to było na wsi.
UsuńPo 3 dniach zamknęłam drzwi i koniec.
I wcale nie miał ochoty uciekać :-)))
To Cezar będzie wysportowany po tych ćwiczeniach :D :D :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A tak , to są bardzo dobre ćwiczenia na odchudzanie ,
Usuńwspinaczka wysokogórska ;-)))
Tez mam trzy żarłoki w domu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam....
To nieźle :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
..Jak miło Cię znowu powitać
OdpowiedzUsuń..pocieszyć,pozdrowić,
..poklikać
..o zdrówko dzisiejsze popytać
..przyjaźni pozwolić rozkwitać
..Humorku Ci życzyć dobrego
..przeżycia dnia wspaniałego
..miłości doznawać od wszystkich
..radością dzielić się z bliskim
Witam, witam :-)
UsuńStrasznie był smutny - pusta miska, to baaardzo przykry widok, a tyle było zachodu
OdpowiedzUsuńBył z lekka zaskoczony ,że miseczka usta ...
Usuńa przecież dostaje dużo do jedzenia...