Wróciłam do blogosfery, chociaż nie było mnie dłuższy czas.
Dziękuję bardzo i serdecznie tym , którzy do mnie pisali , doradzali i pamiętali o mnie...
Dziękuję bardzo za pamięć i za wszystko.
W powrocie do normalnego życia przeszkadzała i przeszkadza pewna sprawa osobista ,
która nie daje mi spokoju i nie wiem jak się skończy.
Nie mam wpływu na jej zakończenie, chociaż chciałabym abyśmy się dogadali.
Poproszę Was o kciuki za dobre zakończenie,
chyba że ktoś może się pomodlić za pozytywne zakończenie,
bo sprawa tak powinna się zakończyć.
Z góry dziękuję :-)
Druga sytuacja, to że lekarze nie mogli zdiagnozować mojej choroby,
ale po roku wreszcie wszystko się wyjaśniło i nie było to nic strasznego,
chociaż raczej rzadko spotykane , ale bolące bardzo i wykańczające.
Chudłam w tempie expresowym i obawiano się najgorszego,
chociaż na szczęście wszystkie wyniki wychodziły o dziwo dobrze,
ale już jestem zdrowa i tak ma zostać na zawsze. :-)
Zdrowe odżywianie, ruch , słońce i spokój to podstawa naszego zdrowia.
Jak to wprowadzić w życie to inna sprawa, ja to robię stopniowo, krok po kroku.