Na swoim roślinkach, które będę jadła nie stosuję chemii,
a przede wszystkim nie stosuję żadnych środków ochrony roślin.
Dosłownie żadnych.
Rośnie samo i jest zdrowe ;-)
Stosuję kilka takich szczegółów , które powodują ,
że nie mam z nimi problemów ani nie mają ich rośliny.
Jednym z nich jest podlewanie roślin pokrzywą.
Myślę ,że wiele osób zna ten sposób.
Pokrzywa zebrana w czystym leśnym miejscu, miałam przygodę z dzikami .
Pani dzik zaczęła fukać na mnie a ja w nogi, teraz jestem ostrożniejsza :-)))
Tutaj już pocięta.
Wiaderko
Wrzucam, zalewamy wodą i czekamy
Po paru dniach burzy się i tak to wygląda, czekamy aż ukisi się i zacznie nieziemsko śmierdzieć gnojówką.
Ja rozcieńczam pół na pół i podlewam wieczorem starając się lać po ziemi, przez noc upojny zapach znika :-)))
Rośliny po czymś takim rosną jak szalone, niemożliwe aby przenawozić,
można rozcieńczyć mocniej jak kto woli.
Najważniejsze , że nawóz jest naturalny.
Robicie ten nawóz z pokrzywy? Znacie ten sposób i stosujecie ?
Wow, mówisz,że kiszona pokrzywa działa takie cuda? Musze wypróbować. Dzięki.
OdpowiedzUsuńdo oprysków też jest dobra
OdpowiedzUsuńŚwietne! Mam dwie lewe ręce, jeśli chodzi o ogrodnictwo. hm.... a ty mówisz, że po pokrzywie takie cuda :D
OdpowiedzUsuńIdę dzisiaj na pokrzywę. Za płotem mam całe łany, a o sposobie nic nie wiedziałam. dzięki.
OdpowiedzUsuńOd lat stosuję pokrzywę do podlewania roślin w moim ogrodzie. Zapach jest nieziemski, to fakt. Kiedyś, na początku mojej przygody z ogrodnictwem, wymieszałam ten ukiszony roztwór gołą ręką...o matulu... nie mogłam tego smrodu gnojówki domyć :)))) Teraz już tylko w rękawicach gumowych do tego procederu podchodzę i mieszam patykiem :)
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że za siatką rośnie mi łan pokrzywowy, więc daleko chodzić nie muszę :)
To się zgadza, gnojówka to gnojówka i trzeba uważać i w rękawiczkach, ja podlewam kubkiem i ostrożnie :-)))
UsuńU nas też stosujemy pokrzywe,żadnej chemi nie stosuje. Naturalnie to naturalnie i basta. :-) przygoda z dzikiem nie zazdroszczę, miałaś szczęście że bez mlodych była bo inaczej to by się to mogło gorzej skończyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPokrzywa jest dobra na wszystko. Podobno pomaga również na reumatyzm :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moja mama też stosuje tę metodę. Pokrzywa jest naprawdę życiodajna i ma wiele nieocenionych właściwości. Ja niedawno nawet ją podsmażałam i jadłam :) Taka młodziutka jest bardzo smaczna. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBrawo bravo , zdrowo i ekologicznie ! popieram :) Pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńOj tak tak, ja od dawna stosuję różne gnojowice lub opryski naturalne. Tylko zaczynają rosnąć pokrzywy od razu nastawiam gnojowicę w mniejszym wiaderku, później gdy jest ich więcej nastawiam w beczce. Stosuję nie tylko pokrzywy, ale skrzyp, mniszek, piołun. Do oprysku na szkodniku lub dla wzmocnienia stosuję wywar z pokrzyw, czosnku, cebuli itp. Uważam że nie ma sensu się truć, wolę mniej dorodne warzywa, a zdrowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Ja też używam pokrzywy, jeszcze robię gnojówkę z żywokostu. Nie śmierdzi tak mocno i ma w sobie potas:) A na mączniaka używam wywaru z łusek cebuli:))))
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że w przyrodzie jest wiele możliwości ochrony bez używania pestycydów.
Pozdrawiam ciepło.
Nie mam ogródka, niczego nie uprawiam, i tego sposobu nie znam. Ale mam znajomych, którzy stosują obsadzanie grządek z warzywami odpowiednio dobranymi roślinami, żeby robactwo nie zżerało upraw.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Kiedyś mieliśmy na działce ogromną kępę pokrzywy, która często mnie parzyła, aż wreszcie maż ją wyciął. Jednak nigdy nie robiliśmy z niej nawozu, choć wiemy, jak go się robi. Staramy się używać jak najmniej chemii do naszych warzyw. Doszłam do wniosku, że i tak z działki nie zbierzemy tyle plonów, aby starczyły do następnego roku i będziemy musieli kupować w sklepie. A tam chemii jest aż za dużo. Raczej nie kupuję nowalijek, bo one dopiero są nafaszerowane chemią! Niedługo będziemy mieć własną rzodkiewkę i sałatę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Znam pokrzywę od tej strony. Kiedyś uratowałam tym sposobem pomidory. Pozdrawiam i życzę samych zdrowych roślinek:)
OdpowiedzUsuńZnamy i stosujemy...;o) Stosujemy też wywar z ziół na szkodniki i choroby...A teraz nastawiłam "gnojówkę ze skrzypu polnego"...;o)Ziemia daje wszystko, czego potrzebuje...;o)
OdpowiedzUsuńJa nie znałam... narazie nie mam ogródka ale wypróbuję jak juz sie go drobinę ;-)))
OdpowiedzUsuńOoo muszě ciotce szepnąć o tym
OdpowiedzUsuńOczywiście, że stosuje ten nawóz. Zapach czasem jest okropny i nie da się tego wytrzymać. Jednak przy robieniu tych mikstur trzeba uważać by nie zrobić zbyt mocnego nawozu bo już udało mi się spalić roślinki. Warto bardziej rozwodnić niż później żałować.
OdpowiedzUsuń