Dwa lata szukania co mi jest.
Dwa lata strachu,że...
Dwa lata biegania po lekarzach.
Przebadana jestem na wszystkie strony
i jest przynajmniej ten plus, że wiem ,że jestem zdrowa.
Zdrowa ??
Zdjęcie /http://unikalneobrazy.pl/
W ostatnim akcie rozpaczy, kiedy wszystko wyglądało na chorą trzustkę tutaj kliknij.
Następnego dnia coś mnie tknęło i odstawiłam jabłko.
Zaczęłam unikać jabłka na maksa, Nic a nic , co mogło być jabłkiem..
I to był strzał w dziesiątkę.
Przestało mnie boleć.
Po mym wnętrzu przestało biegać stado pawianów.
Zaczęłam spać spokojnie.
Nietolerancja na jabłko ?
Zdumienie moje nie miało granic...
- Mamo , może to nie na jabłko jest nietolerancja , tylko na to czym te jabłko jet pryskane
w różnych okresach dojrzewania i przechowywania też...- rzekło moje mądre dziecko.
Może tak być.
Odstawiłam jabłko, czekam na jesień, aż w prywatnych ogrodach będę jabłka nie pryskane .
Sprawdzę czy takie naturalne, ekologiczne mi nie szkodzą.
Odstawiłam jabłko , ale tak jakoś nie miałam cytryny, poszłam do sklepu , kupiłam, zjadłam.
O matkotyjedyna, tak mniej więcej po 10 minutach jelita skręcił mi znajomy straszny ból...
Aaaaa mam cię , to cytryna też mi nie pasuje ??
I tak sumując nie mogę jeść jabłek i cytryny.
O ile jabłko sprawdzę na jesieni, to z cytryną pożegnałam się definitywnie.
Naturalnej cytryny to ja nie dostanę na pewno w naszym kraju.
Musiałabym wyjechać do Afryki lub Włoch co najmniej.
Sprawdziłam też inne artykuły,które podejrzewałam, ale było wszystko w porządku.
Nic mnie nie boli.
Nigdy w życiu bym się nie spodziewała ,że dotknie mnie nietolerancja pokarmowa.
Nigdy.
Żal mi jabłek, bo bardzo je lubię,
ale cóż robić, spokój mego wnętrza jest ważniejszy.
Sprawdźcie siebie, czy przypadkiem też was to nie dotyczy.
Objawy mogą być różne.
Być może to co ci dokucza,
to jest nietolerancja na jakiś produkt a nie rzeczywista choroba.
Przy nietolerancji pokarmowej są niszczone kosmyki w jelitach.
A to oznacza,że nie przyswajamy należycie, to co jemy.
Zastanawiam się , jak moje wyglądają, na pewno źle.
bo widzę ,że mój organizm ma braki
i nie mogę ich jakoś uzupełnić...
Najważniejsze, że już nie boli...:-)
Pozdrawiamy wakacyjnie !!!
Krysiu jak fajnie, cieszę się razem z Tobą. Dobrze, że to tak się skończyło, bo lekarze zrujnowaliby Ci zdrowie na dobre. Może to "głupie", ale ja ciągle powtarzam, że trzeba być dla siebie trochę jakby "lekarzem". Pozdrawiam Krysiu. :) .
OdpowiedzUsuńTo się zgadza,że trzeba być dla siebie lekarzem :-)
UsuńPozdrawiam Teresko :-)
A sprobuj cytryny ze sklepow ze zdrowa zywnoscia, one sa (co najmniej teoretycznie) nie pryskane, choc cena ich nieco odstrasza. Moze faktycznie nie chodzi o same owoce, ale o srodki konserwujace na nich?
OdpowiedzUsuńSprawdzę , zobaczę co wyjdzie ...
UsuńMam podobnie z jelitami i od dawna "leczę" się sama, bo lekarze nie sa zainteresowani moimi dolegliwościami, widocznie mam fanaberie.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że to nie tyle nietolerancja pokarmowa, co zbyt duża fermentacja od kwasów owocowych, po jabłku gotowanym tak nie mam. Na podobnej zasadzie nie mogę jeść zbyt dużej ilości surówek, gotowane warzywa to co innego...
Ale ciesze się, że jesteś zdrowa:-)
To mas problemy z florą jelitową, a wtedy trzeba odbudować tę florę.
UsuńNajlepiej przy pomocy kiszonek np kapusty kiszonej i soku.
Zacząć od łyżeczki i stopniowo zwiększać.
Dziękuję :-)
Najważniejsze Krysiu że wiesz co Ci szkodzi. Co do jabłek z prywatnych ogrodów, musisz mieć naprawdę kogoś zaufanego. Sama widzę sąsiada, który ma chyba manię pryskania wszystkiego, a twierdzi że bez oprysku;) Ja wolę mieć wszystko dwa razy mniejsze, a zdrowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No właśnie, może być z tymi jabłkami problem...
UsuńPozdrawiam :-)
Ja mam nietolerancję laktozy, poza tym jestem na bezglutenowej diecie. Szkodzi mi nawet najlepsza pod słońcem oliwa virgin, super zdrowe oleje jak lniany i rzepakowy i wszystkie kapsułki, w których są one nośnikiem. W związku z tym używam tylko oleju kokosowego, który mi bardzo służy.
OdpowiedzUsuńA kosmki jelitowe uszkadzają się od wielu rzeczy, zwłaszcza od tych, które nam niszczą tę pożyteczną florę bakteryjną w jelitach.
Odtworzyć ją można łykając probiotyki, np. Multilac, bo samo jedzenie kiszonek jej nie odtworzy.
Warto też poprosić lekarza o wykonanie testów na alergię pokarmową
by wiedzieć co nam oprócz tych jabłek szkodzi.
Mam koleżankę, która jest uczulona na jabłka i niemal wszystkie owoce. Ona już od samego zapachu jabłka zaczyna chorować. Jest uczulona na kwasy owocowe.Poza tym na orzechy wszelakie.
Miłego;)
Ładnie mamy uszkodzone jelita jak widać...
UsuńMiłego :-)
Nie dziwi mnie to - co jakis czas musimy paść sie antybiotykami, a to wszystko co jemy zawiera sama paskudztwa jak różne "poprawiacze smaku" i konserwanty. Multilac jest bez recepty, wez przynajmniej przez miesiąc,najlepiej na noc, by sobie te bakterie spokojnie w jelitach popracowały. A potem zainwestuj w probiotyk firmy Solgar- na necie sprawdzisz gdzie go można kupić.
UsuńZdróweczka Ci życzę;)
Dziękuję , jakoś ratować się trzeba...
Usuńja na przykład nie jem ogórków.
OdpowiedzUsuń?? Szkodzą Ci ??
Usuńżołądek boli bardzo
UsuńAha, no to coś jest na rzeczy...to lepiej nie jeść...
UsuńU mnie podobnie, najpierw żołądek a potem jelita bolą...
znam barfnyswiat - jestem już zarejestrowana :)
OdpowiedzUsuńja rezonansu i tak już nie mogę zrobić - mam rozrusznik serca :P
Z tą dietą to faktycznie ciekawe. Cytrusy często uczulają, ale z tymi jabłkami to faktycznie może być kwestia oprysku. Przetestuj na niepryskanych, powinno być ok
O, to jak znasz barfny świat to wiesz o co chodzi...
UsuńA no tak, z rozrusznikiem serca też nie wolno...
Sprawdzę na jesieni... :-)
Ja bez owoców zylam ponad dwa lata, ale kiedy odstawilam gluten okazalo sie ze jednak po gruszeczce i jabluszku juz nie ma problemow w brzuszku. I tak jak Ty, nie przyswajam odzywczych skladnikow, stad rozne dolegliwosci. Na razie uzupelniam pod kontrola lekarza, zobaczymy jak bedzie. Ciezko, jak sie chodzi do ubikacji po kilka razy na dzien ;-)
OdpowiedzUsuńNie chodzę na szczęście :-)))
UsuńTylko ta cytryna i jabłko...
Podejrzewam, że Twoja trzustka nie toleruje niczego, co jest kwaśne.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie powinnaś jeść surowych jabłek, tylko po ugotowaniu lub upieczeniu.
Musisz z pokarmów wyeliminować wszystko, co jest kwaśne.
Życzę zdrowia.
Akurat na wszystko co kwaśne bardzo dobrze reaguję, mogę jeść bez problemu czystą wit.c rozpuszczoną w wodzie i nic.
UsuńAle jak zjem jabłko czy cytrynę to koniec życia...
Dziękuję :-)
Poza tym owoce mają dosyć dużo fruktozy, a fruktoza jest bardzo niedobra dla organizmu. Najlepiej ograniczyć węglowodany takie jak pieczywo, ziemniaki, kasze i makarony...
OdpowiedzUsuńOwoce mają zdrową fruktozę , szkodliwa jest fruktoza w czystej postaci, w proszku...
UsuńNie ograniczam niczego , ale stosuję dietę nutritariańską.
Krysiu,
OdpowiedzUsuńludzie w swoich ogrodach kilogramami sypią sztuczny nawóz, pryskają swoje drzewa chemią. Na zadane pytanie odpowiadają, że sami tego nie jedzą tylko sprzedają na targu. Robią by mieć dorodne, bo takie doskonale się sprzedają.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dobrze ,że mnie uświadomiłaś, bo przecież zależy kto i co ma w tym ogródku i jak to hoduje..czy bez pryskania...
UsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
nietolerancja pokarmowa powoduje wiele dolegliwości , niestety
OdpowiedzUsuńNa dłuższą metę na pewno...
UsuńJa też niestety kwaśnych owoców nie mogę. Całe szczęście, że u Ciebie to tylko nietolerancja, a nie jakaś choroba.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że to mi przejdzie...
UsuńJuż Ewa Dąbrowska przy diecie owocowo-warzywnej i leczeniu dietą (pisałaś o niej kiedyś) mówi o nietolerancji pokarmowej i że warto to spradzić...
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie rok temu taki test i okazało się że mam nietolerancję na gluten, jaja i mleko.
Unikam jak się tylko da i jest lepiej ;-)
Nietolerancja nie jest to to samo, co alergia na produkt.
Tak to wiem, znam i stosuję zasady Pani Doktor ...
UsuńJa tak miałam po mięsie... Zwłaszcza takim kupionym z marketu. Masakra. Dolegliwości jelitowe, wysypki. O dziwo, gdy jadłam mięso ekologiczne nic mi nie było.
OdpowiedzUsuńChciałam zrobić test na nietolerancje pokarmowe, ale na NFZ ani lekarz rodzinny, ani gastrolog nie chciał mnie skierować (pomimo objawów), a badania są horrendalnie drogie...
Pozdrawiam!
Właśnie ta cena niestety...ale nasze organizmy i tak nam mówią ,że coś jest nie tak...
UsuńZnam te bóle od dziecka. Jednak cytryny ekologiczne masz już w marketach, poza tym w kiszonkach już nie uczulają. Poza tym na oknie pięknie ci będzie rosła i owocowała. Jabłka też możesz ukisić, będziesz miała super ocet. Jak nie kijem go to pałką. Nietolerancje są najczęściej na pestycydy, hormony i antybiotyki, którymi rośliny i zwierzęta są traktowane.
OdpowiedzUsuńJa mam na pestkowe tylko silną alergię krzyżową gdy kwitnie brzoza, ale chociaż mogę jeść ananasy.
To ci współczuję...
UsuńMuszę to zastosować, ale kiszonych cytryn nie jadłam...
Kochana a cytrynę samą jadłaś czy z dodatkiem cukru? Co by nie było cytrynę obowiązkowo trzeba posłodzić choćby odrobinę ale trzeba.
OdpowiedzUsuńSamą jadłam, nie słodzę...
UsuńNietolerancja pokarmowa potrafi mocno uprzykrzyć życie, zwłaszcza gdy nie wiemy, co nam właściwie dolega. Również przez rok zmagałam się z objawami alergicznymi, zanim udało mi się powiązać je z konkretnymi produktami. Wykonałam testy u euroimmundna.pl i od tego momentu, po zmianie diety, żyje mi się nieźle.
OdpowiedzUsuńPolecam dokładnie przebadać się na wszystkie możliwe nietolerancje i alergie pokarmowe. Najlepiej w kilkoma różnymi testami. Swoje badania robiłem tutaj: www.eurolinefood.pl/nietolerancje-pokarmowe/objawy-nietolerancji-pokarmowych/
OdpowiedzUsuń