04/09/17

Z życia Juliusza Cesara



Juliusz Cesar , tak jakoś do niego pasuje to imię a nawet dwa.
Piękny...
Długowłosy...
Kolor kawa z mlekiem...
"Pers długowłosy"

Smutny i piękny





Parę dni z życia kota...

1. Dzień pierwszy

Zjadł z apetytem kolację.
W nocy siu i kupal.
Jest dobrze.




2. Dzień drugi

Przyglądam mu się na spokojnie w świetle dnia.
Kolor piękny kawa z mlekiem
Włos strasznie  długi.
Kot próbuje się myć.
Jest to niemożliwe.
Długie kłaki, które on usiłuje połknąć...
Przewiduję żyganie kłaczkami w dużej ilości.
I tak było...

Straszne dredy i filc, zamiast włosów ma na sobie jeden wieli kołtun.

Zawsze mnie to zastanawia
po jaką (tu wstaw brzydki wyraz) ..... hoduje się takie koty.
Męczarnia dla kota ,a potem dla nieświadomych tego, co ich czeka właścicieli..

Mało je, mało pije...
Jest zestresowany , bo na dźwięki robi się czujny albo podskakuje.
Chętnie zwiedza wszystko.
Cały czas jest w ruchu.

Idziemy do weta.
Oglądamy. Zdrowy.
Niby jest wszystko w porządku na pierwszy rzut oka.
Badania później innym razem.






3. Dzień trzeci

Rano siu i kupal. Jest dobrze.
Jest ciekawy wszystkiego i zwiedza.
Skoczny bardzo, parapety, meble są jego.

Próbuję go delikatnie ostrzyc, ale kot się denerwuje.
Zostawiam w spokoju.

Dzwonię do fryzjerki od psów i kotów.
Umawiamy się wstępnie na sobotę.
Trzeba go ostrzyc.
Nie ma szans na wyczesanie.



4. Dzień czwarty

 Jesteśmy umówieni na sobotę na strzyżenie.

Ja się boję czy to w ogóle da rady, fryzjerka ma doświadczenie ale na psach.
Ostrzyże tylko dlatego,że kotu trzeba pomóc.






C D N



A jutro będą postrzyżyny Juliusza Cesara :-) Zapraszamy :-)




33 komentarze:

  1. Fajny. Ciekawa jestem tego strzyżenia. :) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny, pers to pers mają swoją urodę.Pozdrawiam Ela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Persy są ładne , ale przez tę długą sierść biedne...

      Usuń
  3. Kochana Krysiu, pogubiłam się u Ciebie w czasie. Posta musiałaś pisać kilka dni temu bo dziś mam poniedziałek, i chyba nie tylko ja a jutro mają być postrzyżyny w Sobotę? Ale nie ważne.
    Ważne, że kot w końcu znalazł odpowiednią opiekę i na pewno może miłości i zrozumienia. Nie jestem miłośniczką płaskich pyszczków ale nie umiem odmówić uroku. Życzę dobrych wyników badań i udanego golenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juliusz przyjechał wcześniej, nie dam rady napisać posta co do godziny i dlatego czasami tak wychodzi ;-)))
      Dziękujemy :-)

      Usuń
  4. Persy muszą być czesane codziennie, inaczej mogą chorować, bo one oddychają również skórą. Często jedynym ratunkiem dla kota jest ostrzyżenie go maszynką "na łyso". Każde zwierzę, którego sierść wymaga pielęgnacji musi być do tego przyuczone od niemowlaka.
    Takiego nie przyzwyczajonego do tych czynności trudno potem tej "nowości" nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą.
      Juliusz nie został nauczony i stąd ten problem.

      Usuń
  5. ale cudo Ci sie trafiło. Miałam kiedyś persika pod opieką.... sam domagał się pieszczot cudowny! Chciałabym mieć takie cudo swoje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz przecież poszukać sobie takiego towarzysza życia :-)
      Persy są specyficzne ...

      Usuń
    2. Potrzebują do życia przyjaźni człowieka...nakolankowe, przytulaste... I drapieżne czasami :-)))

      Usuń
  6. Jaki on piękny!Ale to prawda,bardzo smutny. A moze taki jest wyraz twarzy persa? Powodzenia u fryzjera.

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha Toż to świetny post. Imię Juliusz Cezar jest trafione. Bardzo do niego pasuje. :) Ależ to piękny kot. Czekam na dalszą część. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje ,że z imieniem trafiłam :-)
      Zapraszam :-)

      Usuń
  8. Ależ piękny, a co za mina! Faktycznie chyba najpierw fryzjer :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że strzyżenie przebiegnie pomyślnie.
    Juliusz C. jest naprawdę przepiękny.
    A jaki dostojny!
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O jej, żeby mu tylko nie zaszkodziły te postrzyżyny.
    Myślisz, że takie rasowce się strzyże?
    Mój pies też jest "dredowy" i nie wyobrażam sobie, żeby przycinać mu tę miękką, długą gęstwinę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem jak Wam poszło. Mam nadzieję, że to fryzjer ostrzygł kudły a nie Juliszowość uczesała pazurami fryzjera. Mój na szczęście ma krótkie kudły i za karmę daje się czesać. Mam dużo kłaków do filcowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Juliusz też będzie miał na zbyciu dużo kłaków...
      Ciężko było :-)))

      Usuń
  12. Piękny kocio ,a imię pasuje jak ulał :-)
    Moja córcia strzyże Bucka dwa razy w roku, bo ten nie pozwala się czesać. Potem jest spokój na kolejne pół roku...
    Kciuki za szybką aklimatyzajcję !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tez tak zrobię ,nie będzie wyjścia...
      Dziękujemy :-)

      Usuń
  13. Współczuję mu tych za długich kłaków. Myślę, że odżyje po postrzyżynach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mu współczuję jak to widzę na co dzień...

      Usuń
  14. Uroczy dostojny kocurek z niego! I fajnie wygląda ostrzyżony. Z resztą powiem Ci, że w ogóle nie umiem sobie wyobrazić, jak tym kotom długowłosym musi być piekielnie gorąco w lato...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...