Biedny Julek, bo głupio wygląda :-)))
Szczęśliwy Julek, bo już go nic nie uwiera i nie ciągnie...
Po co się strzyże persy ?
W sytuacji ekstremalnej ,
kiedy kot nie jest czesany długo jego sierść zamienia się kołtun.
Ma trudności z poruszaniem się.
Kołtun boli, ciągnie go za skórę , kot chodzi sztywno.
Kotek nosi wtedy na sobie warstwę
okropnej izolacji od powietrza i świata zewnętrznego.
Ma założony jakby gumowy kombinezon na sobie.
Skóra nie oddycha , ma pchły , które gryzą go pod spodem.
Często są również również rany i odparzenia skóry.
Kot jest bardzo przegrzany.
Persy trzeba czesać i przyzwyczajać je do tego od malutkiego kociaka,
wtedy nie ma problemu i kot daje się czesać.
Niestety ludzie często zaniedbują naukę czesania a potem są problemy.
Juliusz Cesar nie został nauczony czesania i nie daje się niestety czesać
i zobaczymy co z tego wyniknie,
Jak na razie jest nieciekawie...
Taki byłem...
W ten sposób Juliusz Cesar próbował się chłodzić,
był bardzo przegrzany w tym kołtunie
leżał na plecach
biedny kot
Taki jestem teraz...
A kuku ...
Raptem został pozbawiony grubej warstwy włosa i kołtuna i było mu zimno.
Spał zwinięty w kłębek i wchodził pod koc lub kołdrę.
Raptem został pozbawiony grubej warstwy włosa i kołtuna i było mu zimno.
Spał zwinięty w kłębek i wchodził pod koc lub kołdrę.
No i po wszystkim. Nawet nieźle wygląda. Najważniejsze, że będzie już tylko lepiej i ładniej. :) .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że będzie lepiej :-)
Usuńa jak reagują na niego inne koty?
OdpowiedzUsuńRaczej jak on reaguje na inne koty ...
UsuńHorror... warczy syczy , nienawidzi...
Antyspołeczny typ, szkoda...
Jaki piękny jest teraz ! i jaką ma genialną kitkę na ogonie :D
OdpowiedzUsuńOstrzyżony na lwa :-)
UsuńAle piękny lew!
OdpowiedzUsuńO , właśnie ostrzyżyny na lwa ;-)))
UsuńO jejku! A wydawał się taki wielki kot...
OdpowiedzUsuńA tu proszę.
Tak czy tak, jest piękny i wcale nie odjęło mu to strzyżenie uroku.
Pozdrawiam :)
Też się zdziwiłam , że tak mało go zostało :-)))
UsuńPozdrawiam :-)
Jaki pudlowaty szczurek z niego wyszedł:):):). Ciekawe, jak sie będzie dalej zachowywał...
OdpowiedzUsuńNa razie nieciekawie :-)
UsuńDobrze byłoby go przyzwyczajać już teraz do czesania i można to robić grzebykiem z rzadkimi "zębami.Poza tym zostało mu jeszcze futro na łapkach, więc jest okazja do czesania.Fajna miniaturka lwa z niego powstała;)
OdpowiedzUsuńPróbuję na razie nie wychodzi...
UsuńNiesamowite! Pierwszy raz w życiu widzę tak przystrzyżonego kota :)
OdpowiedzUsuńJa tez , ale musiałam :-)))
UsuńSzeroko rozwarły mi się oczy, gdy zobaczyłam różnicę :)
OdpowiedzUsuńJest różnica , jest ...:-)
UsuńSłodki jest <3
OdpowiedzUsuńJest :-)))
UsuńWow!!Niezwykłe :) Ogromna zmiana :) Z dużego kłębuszka taki maluszek został :)
OdpowiedzUsuńTeż patrzyłam ze zdziwieniem :-))
UsuńPani go na pudla przystrzygla :-)))
OdpowiedzUsuńAle to nic, odrosnie, najwazniejsze zeby go jakos nauczyc czesania. Moze jakims zgrzeblem, takim jak dla konia? Nie zartuje, po prostu niektore koty nie cierpia jak sie glaszcze je czyms co sie trzyma w rece, a toleruja reke, wiec jakby taka szczotke nakladana na reke sprobowac, moze by sie dal...
Na razie nie daje się..
UsuńFajny jest teraz. Oby się jeszcze zintegrował. Wszystkim byłoby łatwiej :)
OdpowiedzUsuńTrudno będzie...
UsuńZdecydowanie lepiej wyglądał jako futrzasty dywanik :)
OdpowiedzUsuńDywanik odrośnie :-)
UsuńWygląda mniej grożnie i dostojnie ale na urodzie nie stracił.mam nadzieje,ze futro mu odrośnie,bo zimą zamarzłby na sopel!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Odrośnie mu futerko , już am dłuższe :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Przynajmniej można zobaczyć jak wygląda pod spodem ;-)))
OdpowiedzUsuńOdrośnie i będzie super :D
Chudy był :-)
UsuńFajnie wygląda, może teraz poudawać tygryska. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńRaczej lwa ;-)))
UsuńSpod wielkiej wełny wylazł chudziutki kot...sporo tego było, teraz widać, ile biedny dźwigał.
OdpowiedzUsuńByło tego kołtuna sporo...
UsuńMoże mu sweterek ubrać ,bo sie może przeziębić.tyle lat był przegrzewany to teraz mu zimno biedakowi.(Aśka)
OdpowiedzUsuńNie dałby sobie włożyć ...:-)
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńWygląda jak mały lew. Jest teraz prześliczny.
Pozdrawiam:)
Owszem był cięty na lwa...
UsuńPozdrawiam :-)
małe tyrysiątko! :D cudowny jest <3
OdpowiedzUsuńczynnikipierwsze.com
Ano lwiątko raczej :-)))
UsuńBidulek.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo persy podobają właśnie ze względu na ten włos i że nie uczulają. niestety z powodu swoich spłaszczonych pyszczków mają problemy zdrowotne tak jak i pekińczyki związane z oddychaniem :(
Z oddechem mają problem niestety...
UsuńMam nadzieję, że futro odrośnie i teraz już będzie z nim lepiej. A mimo to ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńOdrasta i to szybko :-)
UsuńDziękujemy :-)
ale uroczy.... kiedyś miałam persika pod opieką i bardzo chciałam mieć takiego swojego tyle że niestety za duży obowiązek... a jak kicia zniosła kocie spa? Drogo było?
OdpowiedzUsuńNie , po znajomości :-)))
Usuńaha
Usuń:-)
UsuńWygląda obłędnie! Teraz mu tylko sweterek udziergaj.
OdpowiedzUsuńMiał ciepło, bo to w upały było :-)
UsuńO matko przypomniałaś mi kota długowłosego z kociej kawiarni w Berlinie - jeden wielki kołtun. Aż żal było patrzeć. Poprosiłam obsługę, żeby coś zrobili, może podcięli mu te włosy, ale stwierdzili bardzo niekulturalnie, że nie mój interes, nie moje koty i jak mi się nie podoba, to mam spadać... :/
OdpowiedzUsuńChamstwo, biedny kot...
UsuńPiękny jest. Mam nadzieję, że będzie czuł się coraz swobodniej. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :-)
OdpowiedzUsuń