Ilość słońca jaką w tym roku pojawiła się w moim życiu jest ogromna.
Jeżeli pływamy to dotychczas jak na razie i oby tak zostało tylko w słońcu :-)))
Palące słońce w porcie, wyruszamy na Zalew
Palące słońce pod żaglami
Romantyczny powrót Kanałem Elbląskim do domu.
Nie śpieszymy się.
Płyniemy powoli.
Ponad trawami widać ostatnie chwile zachodzącego słońca
Jesteśmy w porcie i tutaj również pięknie zachodzące słońce
Było zachodzące słońce,
ale brakuje mi jeszcze wschodzącego słońca ,
ale mam nadzieję,że zobaczę je jeszcze w tym roku :-)
Nie pływamy w deszczu :
... bo są za duże wiatry
... bo często są burze
... bo się moknie
... bo jest zimno
... bo jest nieprzyjemnie
Krysiu cudownie. Życzę Ci tylko słońca, czekam na wschodzące, bo też będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :) .
Dziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńJa też nie lubię moknąć, a jeśli już to latem, bo jest ciepło...
OdpowiedzUsuńSłonce niechaj wam świeci całe lato, wszyscy tęsknimy za piękną pogodą, bo u nas jak na razie w kratkę.
U nas pogoda jest taka jaka nam potrzebna :-)
UsuńNa wodzie to slonce, mimo ze palace, az tak nie jest odczuwalne, gorzej na ladzie, a najgorzej w miescie, gdzie dodatkowo asfalt i nagrzane mury oddaja cieplo, jakby bylo go jeszcze za malo.
OdpowiedzUsuńDalej plywasz w dlugich rekawach i spodniach?
Tak , wkładam co się da, zależnie od pogody...
UsuńTo świetnie, że tak wiele słońca się pojawia! Witamina D jest niezwykle cenna (wręcz zbawienna) dla organizmu i jeśli tylko można z niej czerpać w naturalnej postaci - to fantastycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mam taką własnie okazję łykać tę witaminę w naturalnej postaci :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Krysiu, pewnie już jesteś piekną mulatką:) Piękne zdjęcia, szczególnie zachody słońca!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Jeszcze nie jestem mulatką, nie daję się...
UsuńMiłego dnia :-)
A wieczorem zawsze jeden hals jest na słońce:), zawsze.
OdpowiedzUsuńChyba tak ??
UsuńI oby tak do końca sezonu. A z kim zostawiasz zwierzątka, Krysiu?
OdpowiedzUsuńMają opiekę mają, ale nie mogę powiedzieć kogo :-)))
UsuńPoza tym rano wypływamy, wieczorem wracamy...
Krysiu, ależ Ci zazdraszczam! ;)
OdpowiedzUsuńJa samej sobie zazdraszczam :-)))
UsuńJak się nie musi, to się nie płynie w deszczu,ale nie zawsze jest tak, że wystarczy deszcz przeczekać. Nawet spory upał na wodzie nie przeszkadza,ale dobrze jest chronić skórę przed słońcem.Tylko raz widziałam wschód słońca nad dużą wodą- i to tylko dlatego, że właśnie wracaliśmy do domu;) Słońce latem stanowczo zbyt wcześnie wschodzi!Należę do tych, które rano nie wiedzą czy żyją i
OdpowiedzUsuńnajczęściej "przytomnieję" około południa. Taka karma;)
Miłego;)
A ja skowronek, to jest szansa,że obejrzę ten wschód ;-)
UsuńMiłego ;-)
W takim razie życzę Wam bardzo wczesnej porannej wyprawy wraz z wschodzącym słońcem.
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego weekendu.
Dziękuję, mam nadziej ę ,że taka się przytrafi wyprawa :-)
UsuńMiłego dnia :-)
Ostatni raz pływałam chyba ponad 10 lat temu. W młodości sporo, bo zaliczyłam 3 obozy żeglarskie na których zdobywałam patenty. Pływałam w różnych pogodach i przy silnych wiatrach w tym burzach, których się boję jak ognia. Nie lubię ekstremy i przychyłów, ale na rzekach tak rzadko wieje. Jednak lubię te wspomnienia. Mój przyboczny pływa często jak czyli co najmniej dwa razy w roku jeśli liczyć, że żyjemy na śródlądziu.
OdpowiedzUsuńAhoj!
To jesteś doświadczoną żeglarką :-)
UsuńAhoj :-)
super! choć pływanie w deszczu uwielbiam! Wtedy ten deszcz wydaje się być taki ciepły i przyjemny :)
OdpowiedzUsuńRóżnie z deszczem bywa :-)))
Usuńcudne widoki
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńNo i racja. Co to za przyjemność pływać w deszczu?!?!
OdpowiedzUsuń