czy
u Ciebie koty natychmiast rozkładają się na świeżo skopane grządki? u
nas nie tylko Kiciul ale i sąsiedzka Megi leżeli z wyraźnym zadowoleniem
na świeżo posianej rzodkiewce i były oburzone, gdy przyszłam z konewką
trzymaj się!
trzymaj się!
Ze zdziwieniem stwierdzam ,że moje koty nie rozkładają się na grządkach ????
Mam chyba jakiś inny rodzaj kotów ??
Chociaż zobaczymy, co dalej będzie ...
Chociaż zobaczymy, co dalej będzie ...
Biegnę szybko, biegnę...
Teoretycznie powinny leżeć na grządkach,bo ziemia lekka, przyjemna i nagrzana od słońca.
Nie wiem dlaczego ?? !!
Oczywiście będzie woda lana na grządki , będę latać z konewką,
bo to jedyny sposób,żeby je odstraszać.
Zobaczymy jak to będzie w praktyce ???
U nas koty nie kładą się w grządkach, bo mają ciekawsze chyba miejsca, za to czasem używają ich jako kuwety. Niestety psy uwielbiają chłodną, świeżo skopaną ziemię.
OdpowiedzUsuńdo mnie czasem zawita kot od sąsiadki, bo moje nie wychodzą...
OdpowiedzUsuńNo to nie zazdroszczę tego latania z konewką, oj nie zazdroszczę. A może koty Twe są czyściochy i nie chcą się ziemią ubabrać.
OdpowiedzUsuńKoty moich sąsiadów bardzo lubią moje grządki z warzywami ! Kiedyś moja sunia ganiała to kocie towarzystwo ! Teraz mojej wiekowej suni przestały przeszkadzać kociska !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja nie mam grzadek:)))..ale u sąsiadów ich kty kąpią,leżą i.....wiadomo co w grządkach:)))
OdpowiedzUsuńZiemia chyba jakos koty przyciaga, skoro nawet w doniczkach lubia sie rozkladac. :)
OdpowiedzUsuńMoje kociambry uwielbiają leżeć w grządkach, najchętniej wybierają ..ścieżki, które są jakby wyprofilowane pod ich tarmoszenie się w ziemi;)) i to za sprawą motyczki "księżyc";)) po prostu jakby dla kotów ona była stworzona:)) Kto wie, może jakiś kot ją wymyślił i podesłał swojemu panu by ją stworzył;) no kto wie, kto wie:)))
OdpowiedzUsuńKrysiu u mnie ogródek jeszcze czeka, bo sucho baaaardzo i nie ma mocnych by tą ziemię ruszyć czymkolwiek...zatem czekam;)
Buziaki!:)
Tak, tak, tak. Zdecydowanie. Moja kotka uwielbia świeże grządeczki. Wie, że ktoś zruszał jej terytorium i od razu musi iść się oswoić z nowym stanem rzeczy- nic nie poradzisz :) Jednak najczęściej u mnie też kończy się na samym sprawdzeniu nowości w ogródku, a wygrzewa się zwykle przy ścianie domu, do słoneczka, bo tam najbardziej grzeje i to jej odpowiada. Pozdrowieńka dla Ciebie i Rudasków :)
OdpowiedzUsuńHihi, może jeszcze odkryją uroki grządek?:))
OdpowiedzUsuńUściski!:)
Nasz lubi grządki a najbardziej gdy już porządnie wyrośnie co nieco na nich. :)Też latam z konewką.
OdpowiedzUsuńGdy będzie zielona grządkach polubią wylegiwanie się na nich i kopanie by zakopać urobek dzienny, :)
U mnie wszystkie koty uwielbiają grządki! Pół biedy gdyby to był jeden spokojnie leżący kot, ale nie, one tarzają się dziko, biegają, skaczą, i najgorsze... Marcel raz nasiusiał :<
OdpowiedzUsuńŚwietne rudzielce!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych grządek :)