29/10/14

Nocne życie..



Poniedziałek 23:00

Misia wraca do domu od weterynarza.
Stawiam na podłogę, chodzi bardzo chwiejnie, już wiem ,że noc mam z głowy.


24:00

Horror.
Misia zaczyna wymiotować.
Patrzę z przerażeniem, bo jesli się zadławi, to się udusi...
Już to kiedyś przerabiałam.

Żołądek ma pusty...
Spokój.
Przeszło.



Misia poranna w słońcu, nie chce patrzeć na aparat...




01:00

Próbujemy spać.
Misia jest cały czas niespokojna.
Wstaje , chodzi chwiejnie...
Podaję mokre, chce , nie chce.


03:00

Jeszcze raz podaję mokre, je.
Przerwa, podaję convalescense, je.
Znowu daję mokre.
Je jak głodny tygrys.


04:00

Zapada spokój.
Misia przytula się do mnie .
Mruczy :-)

Czekoladowy z pretensją w głosie wchodzi mi na głowę...
- A ja a ja a ja to co ? Nikt mnie nie kocha - płacze kotek...
- Nie martw się Czekoladko, też ci kupię u pana doktora taką samą saszetkę :-)


Zasypiamy...


08:00

Otwieram oczy ...
Oszszsz !!!!!!!!!!!!!!
Alllle późno....

Śmieci, śmieci dzisiaj odbierają, wyciągnąć pojemnik na zewnątrz...!!!!
Zrywam się jak spłoszony jeleń...

Wstał nowy dzień...
A ja jestem niewyspana...
Ledwo żywa...
Nowe i stare obowiązki czekają...

A teraz kropelki do oczu dla Misi , co 2-3 godziny, w nocy też...
Jak ja to zrobię ??
No ale czego Matka Polka nie potrafi :-)))







33 komentarze:

  1. pamiętam dawałam Opiłkowi convalescense... hehhhhh...
    zdrowia życzyć mi pozostaje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocno kibicujemy Misi i Tobie. I mocno trzymamy kciuku za poprawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzielna jestes, Krysienko. Najgorsza noc za Wami.
    Dobrze, ze kocina je, to pozytywny znak. :)
    Zdrowka! Trzymamy kciuki za pomyslna rekonwalescencje. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. I my,i my trzymamy!
    No niestety,z naszymi futrzakami jak z dziećmi,nie zawsze są same przyjemności:)
    Zdrówka dla Misi i dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze... że jest dobrze mimo nie wyspanej nocki Krysiu

    OdpowiedzUsuń
  6. Choroby w każdym wydaniu są trudne i smutne!
    Pozdrawiam Krysiu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Musisz przejść przez bardzo wiele. Ale może już powoli wszystko będzie zmierzało ku lepszemu. Tak się wydaje, że zwierzaki generują same miłe, przyjemne chwile, ale biorąc odpowiedzialność za kota czy pasa musimy mieć na uwadze, że już zawsze będziemy musieli się nim opiekować, także w chorobach. Niemniej jednak współczuję Ci, tej niepewności, nerwów... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba najważniejsze, że ma apetyt - jeśli będzie jeść, to będzie mieć siłę. I widać, że Misia ma dużą wolę walki, żeby wyzdrowieć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najgorsze za Wami - teraz tylko będzie dobrze :)
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trudną miałaś noc ale teraz tylko będzie lepiej.Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekałam na wieści od Was....
    Pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  12. dzielna jesteś,trzymaj się,musi być w końcu dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele sił Ci będzie teraz potrzebne. Trzymam kciuki by już było coraz lepiej. Uściski dla wszystkich futer.

    OdpowiedzUsuń
  14. Misia się przytula to jest ....... po prostu piękne.
    Krysiu ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam mocno za Ciebie i za Misię kciuki! ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Krysiu, dzielna dziewczynka jesteś! I jJz jest lepiej, a będzie jeszcze bardziej. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dasz rade Krysiu. Wszyscy trzymamy za Was kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Do dzieci wstawałaś nocą, a kotki jak Twoje dzieci, tylko mówić nie potrafią. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  19. powodzenia, siły i wytrwałości na ten cza Ci życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nieraz gorzej niż z dziećmi! Dasz radę Matko Polko!

    OdpowiedzUsuń
  21. Najważniejsze, że Misia ma apetyt.
    Pozdrawiam Ciebie i Twoich podopiecznych.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze że zjadła. Ciężko masz Krysiu, ale czego się nie robi dla ulubieńców.
    U mnie o 8-mej już byłoby za późno na śmieci, ale pospać musiałaś:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. chory kot to jak chore dziecko:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Trudne chwile,dasz radę Krysiu.Trzymam mocno kciuki:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ojoj trzymajcie sie dzielnie ...
    Bidny taki chory kotek i tak bardzo chce mu sie pomóc .
    Tez znam to z autpsji ...
    Oby było tylko lepiej i zdrowej ....!!!
    Dasz radę, w końcu koteczki to takie dzieciaczki o które czesto troszczymy sie bardziej niz o siebie samych .

    OdpowiedzUsuń
  26. Krysiu, dużo, dużo sił Ci życzę i zdrowia dla Pamisi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Krysiu, trzymam mocno kciuki. Jesteś bardzo silną osobowością.
    Dasz radę... Misia czując Twoją dobroć i opiekę też pokona chorobę.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Współczuję, znam te trudne chwile z autopsji, czasami wyć się chce z bólu, strachu, bezradności.
    Wiara czyni cuda.
    Pozdrówki i czułe pogłaskanki, dla zazdrosnych futrzaków też.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jesteś kobietą o wielkim sercu...
    Ps. Rano próbowałam zostawić komentarz i były literki. Ciekawe jak teraz...

    OdpowiedzUsuń
  30. Strasznie jesteś dzielna i kochana :-))
    Kciuki za Misię i za Ciebie <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...