Zawzięłam się ,że będę miała ogródek.
Może mały, może nie taki piękny , ale będzie.
Jak oglądam Wasze blogi z ogrodami,
to moim zachwytom nie ma końca,
więc się zainspirowałam i też chcę mieć chociaż mały ogródek, może być mini :-)))
Adaptacja idzie powoli, bo syn ma skręconą nogę, ale idzie :-)))
Dzielnie mi w tym pomagają koty...:-)))
Pierwsza grządka była testowa, rośliny posadziłam w lipcu.
Urosła sałata, rzodkiewka, fasolka, koperek, ietruzka liściowa.
W takim razie w przyszłym roku będzie tego więcej ;-)
To w tym miejscu tuż pod domem będzie ogódek
Pierwsza grządka testowa
Pierwsza grządka testowa
Pamisia długo leżała w trawie i myślała jak mi tu pomóc i wymyśliła .
CDN jutro...
Też chce własny ogródek ;(
OdpowiedzUsuńhttp://pl.m.wikipedia.org/wiki/Suport_rowerowy
Kurcze nie mogę wkleić linka ale suport to część napędowa roweru, ha udało się :-)
Ha , udało się dobrze zgadłaś :-)))
UsuńKoty to najwspanialsi pomagacze i towarzysze.. nigdy Cie nie zostawią z robotą samej :)
OdpowiedzUsuńA co do "suport".. to może chodziło Ci o "support" - po angielsku oznacza to wsparcie.
aaahh... no tak.. znowu zagapiłam ;) .. pisze "zajrzyj do Jasna 8".. a ja odrazu jakieś skojarzenia . hehe.. sorki za to. No to Syla ma chyba racje :)
UsuńMa rajcję ma :-)))
UsuńKrysiu, a Ty nie masz jeszcze za domem ogrodka? Czy chodzi o warzywniaczek?
OdpowiedzUsuńWydawalo mi sie, ze jakis ogrodek juz masz, skoro masz dom. :)))
Tutaj jest niestety za mało miejca, jak to w mieście...:-(
UsuńZ tym jak to w mieście, to różnie bywa, ja mam całkiem spory ogród (mieszkam blisko centrum), sąsiedzi jeszcze sporo większy. Ale niezależni od wielkości fajnie jest móc wyjść do ogrodu posiedzieć w miłej scenerii i cieszyć się własnymi warzywkami czy owocami. Nie ma to jak "pomagacze" ;)
UsuńNiestety tutaj są małe ogródki, a nasz jeszcze mniejszy,
Usuńbo działkę podzielono jakoś tak nierówno :-(
Niestety i tak bywa, ale nawet na bardzo małej przestrzeni można coś fajnego wyczarować i tego Ci życzę :)
UsuńMam nadzieję ,że wyczaruję, pewnie stopniowo , stopniowo :-)
UsuńOgródek to fajna sprawa i duża radość jak wszystko rośnie. W blokach jest to ciężkie, ale w przyszłym roku zrobię mały ogródek na balkonie, uwielbiam zapach krzaczków pomidora :)
OdpowiedzUsuńO, nawet na balkonie, ale rób :-)))
UsuńPowolutku, powolutku i też będziesz się chwalić pięknym ogródkiem. Z takimi nadzorcami wszystko się uda :) Powodzenia Krysiu :)
OdpowiedzUsuńLiczyłam ,że będzie szybciej , ale nie dało rady :-)
UsuńDziękuję :-)
Własny ogródek, z własnymi warzywami i może jeszcze nawet z krzaczkiem truskawek i poziomek! Moje marzenie :) Będziesz miała pięknie!
OdpowiedzUsuńKrzaczki też będą i truskawek i poziomek :-)
UsuńPodopno najtrudniejszy krok to zacząć a póżniej to już samo pójdzie.Koniecznie dla inspektorów posadz kocimiętką odgradzając grządki od trawnika.Kwitnie pięknie prawie cały rok i koty uwielbiaja jej zapach.W razie czego służę tą bylinką.
OdpowiedzUsuńPowolutku idzie do przodu :-)
UsuńNiestety syn skręcił nogę i wszystkie plany nam się radykalnie poprzesuwały...
Dziękuję , poproszę o bylinki jak przyjdzie czas .
Chyba na wiosnę ??
Zazdroszczę że masz chociaż mały. Postanowiłam że w przyszłym roku bedę miała mały ogródek ziołowy na balkonie :)
OdpowiedzUsuńI słusznie rób chociaż na balkonie.
UsuńTo tak przyjemnie mieć coś własnego zielonego i wrzucić do zupy :-)))
Krysiu, super grządeczka, a jak jest jedna, to ja wiem, że na jednej się nie skończy :))) I czekam na przyszły rok na efekty. Tylko przegwizdane z tymi inspektorami, żeby choć jeden robolem został i wziął łopatę, to nie, tylko nadzorują. Jak już roślinki posadzisz, to pewnie wtedy zaczną się wykopki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hihihi już w tym roku były wykopki...
UsuńAle jedyną metodą jest podlewanie wodą rano i wieczorem,
wtedy nie wchodzą...
Pozdrawiam
Dziękuję za pomysł Krysiu :) No tak, mokre łapki nie wchodzą w grę :)
UsuńOgródek to piekna rzecz! Gratuluję decyzji! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA jaka pożyteczna , dziękuję :-)
UsuńPewnie też posiejesz troszkę kwiatków, żeby warzywkom było weselej:)))
OdpowiedzUsuńTutaj na razie są sami racjonaliści, chcą warzyw , kwiatki im nie w głowie, ale zobaczymy :-)))
UsuńO ogródku warzywniaku marzyłam życie całe, dziś działka trochę zaspokaja moje marzenie.. Przed blokiem jako że mieszkam na parterze z jednej i z drugiej strony są drzewka kiedyś były kwiatki dziś tylko drzewka. Mały córek :) posadziła tam owoc kasztana, dziś kasztan ma 20 lat, wierzba kupiona za 5 zł u ogrodnika co roku przycinana i trochę krzewów, mini naprawdę mini. Od strony kuchni cudowny głóg radość moja ma już ze 20 lat też chyba, kwitnie i coraz więcej ma owoców, i wierzę/nie wierzę w to przysłowie: "kto ma głóg u proga temu nie grozi żadna trwoga" pewnie sąsiadka na piętrze ma już ponad 90 lat i w pełni sprawna psychicznie i fizycznie. :) jest tam też karłowata brzoza kalina z liściem szerokim żywopłot z róży. To naprawdę jest maleńkie ale ileż ja mam radości gdy patrzę przez okna. Krysiu własna sałata i pietruszka smakują tak jak najlepsze delikatesy na świecie. :)
OdpowiedzUsuńAj bo nie mogę skończyć wiesz że można w worku pod ścianą hodować ziemniaki? Widziałam to bardzo proste a masz własne. :)
A gdzie te ziemniaki widziałaś ??
UsuńJa też mogłabym o gródku w nieskończoność, nawet taki mini a cieszy :-)))
Brawo Krysiu!!! Ja nie wyobrażam sobie życia bez choćby mini mini ogródeczka. Najważniejsze że pierwszy krok zrobiony, a jeśli chciałabyś postawić następny, czyli ogródek kwiatowy, to służę nadwyżkami:) Stworzysz taki ogród że inspektorom oko zbieleje, a może wąs stanie na baczność!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję bardzo za kwiatki, na razie to początki i nie wiem co gdzie zmieścić :-)))
Usuńa kwiaty też będą? ja to bym nawet wolała je od warzywniaka...
OdpowiedzUsuńPanowie wolą konkrety na razie :-)))
UsuńKrysiu, skoro masz samych inspektorów, powinnaś uprawiać rośliny w inspektach ;-)))
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zebrałam dynie :-)
Ooo, fajna propozycja :-)))
Usuńgdzie mój komentarz, no gdzie?
OdpowiedzUsuńwcięło go...
napisałam, że zdecydowanie wolałabym ogródek kwiatowy, nie warzywny.
Jest komentarz...
Usuńkrysiu dziwne rzeczy sie tu dzieją. przed chwila ostatni był komentarz elki, mojego nie było widać. teraz jak napisałam drugi, to i poprzedni się znalazł.....
OdpowiedzUsuńCzasami blogger ma to do siebie ,że się psuje niestety :-(
UsuńJa ostatnio też mam problemy ...:-(
ogródek to świetna sprawa! takie świeże warzywka czy zioła, uwielbiam! teraz w domu rodzinnym mamy kawałeczek ogródka, ale marzy mi się w moim własnym przyszłym domku mój ogródeczek!
OdpowiedzUsuńTeż mi się zamarzyło i musze go mieć :-)
UsuńPolecam mieszankę japońską. Rośnie jak wściekłe. Szczególnie rukola, ale też kapusta pac- choi, która jest u nas droga i trudno dostępna, a mój żółw stepowy ją bardzo lubi.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
A przjrzę się, przyjrzę, dobrze że rośnie tak intensywnie :-)
UsuńKrysiu dlaczego wywozicie darń zamiast ja wkopać ?
OdpowiedzUsuńJest to warstwa ziemi z wykopów wokół domu i musi wrócić na miejsce...
UsuńWiem ,że tak byłoby lepiej, ale nie mamy innego wyjścia.
ten ogródek też powstała właśnie dlatego,że kopiemy :-)))
Wiem, że wyczarujesz piekny ogródek, trzymam kciuki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPostaram się przynamniej :-)
Usuńbrawo za determinację :) tez mam takie mini coś na kształt ogródka :)
OdpowiedzUsuńWidzę ,że mamy wiele wspólnego i rower i mini ogródek ;-)))
UsuńŻyczę powodzenia dużo w tworzeniu ogródka, bo wiem, że to ciężka praca. Ja również mam ogródek i naprawdę każdemu polecam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTrochę pracy to jest , oj jest :-)))