Jem miód, wkładam łyżeczkę do słoika, a moje dziecko krzyczy:
- Mama nie wkładaj brudnej łyżeczki, bo miód się zepsuje...
Zagotuje, zburzy, nie wiem jak to określić.
- Przecież łyżeczka nie jest brudna ??! Tylko w twarogu ,
a i tak go zjem w przeciągu 3 dni codziennie na śniadanie...??
Mój miód jaki jest każdy widzi...
Moje zdumienie nie zna granic... ??
Co z tym miodem?
Nie wolno naprawdę wkładać do miodu łyżeczki wcześniej używanej do innych produktów,
bo miód zwarzy się ??
- Tyle razy tak robiłam i nigdy to się nie zdarzyło...
- Widocznie miód był byle jaki - odpowiedziało mi dziecko - Na własne oczy to widziałem ,
jak miód się zwarzył, jakby zburzył , zagotował...
Czy ktoś z Was wie coś na ten temat ?
mnie się nigdy nie zwarzył, a miody były brane niby od dobrych znajomych pszczelarzy...?
Z ostatniej chwili :
Nieźle , udało mi się usunąc 2 komentarze ...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam...
Nie znam się na tym. Chętnie poczytam komentarze.
OdpowiedzUsuńEla
Nie bede sobie robila klopotu z... lyzeczka, ale chetnie dowiem sie, jak jest z ta lyzeczka!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
z tego co wiem miód ma właściwości antybakteryjne - po otwarciu może trzy lata stać. Miód jest chyba najmniej problemowym produktem:) nigdy mi sie nie zepsuł....a najbardziej lubię gryczany.
OdpowiedzUsuńOd zawsze używam "czystych nabieraków" i przyznaję się bez bicia, że dopiero teraz skojarzyłam ten fakt...Nie mam pojęcia dlaczego...
OdpowiedzUsuńMożliwe, że jest to jedna z "mądrości życiowych" jakie nabyłam od Bieszczadzkich Dziadków...:o)
Mnie też zawsze uczono, że do miodu to tylko z czystą łyżeczką się podchodzi. Nigdy mi się nie zdarzyło zobaczyć zważony miód, ale słyszałam o tym. Niestety szczegółów nie znam:(
OdpowiedzUsuńCodziennie słodzę nim owsiankę i kawę:D
bardzo lubię mód.
OdpowiedzUsuńNie raz wkładałam do miodu łyżeczkę po twarogu i nic się nie działo :)]
pozdrawiam!
To jakaś legenda. Każdy słyszał, nikt nie widział.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam aby miód się warzył , a prawie zawsze wkładam łyżkę po czymś tam. Jemy dużo miodu i nigdy nie zauważyłam czegoś podobnego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, mnie miód wykipiał się strasznie wściekłam, bo kupiłam z polecenia od pszczelarza, spróbowałam przełknęłam i nic oprócz słodkości nie poczułam. A miód gdy pszczoły nie są dokarmiane cukrem, ma drapać w gardło, to moje odkrycie z zeszłego roku, tyle lat człowiek na tym świecie żyje ni cholery nic nie wie. wrr.
OdpowiedzUsuńDziewczyna kochana jedna, podrzuciła mi blog swojego wujka, prawdziwego pszczelarza i właśnie z niego dowiedziałam się jak sprawdzić czy miód jest prawdziwy. Jednym ze sposobów jest drapanie w gardło i jeszcze coś ale ojejku zapomniałam, naprawdę. A kipiący miód to nie z Twojej łyżeczki, to mogą być brudne naczynia pszczelarza. A drugi powód to jakaś tam mokra wiosna czy lato? Coś tak mi tam brzęczy z tyłu głowy, Jeden jedyny miód mogę polecić, kupiliśmy wracając z Ziołowego Zakątka po drodze jest takie miasteczko a w nim muzeum rolnictwa w Ciechanowcu. Wchodzisz do kasy miast biletu do muzeum, pytasz o pana Piotra wskazują kierunek idziesz znajdujesz gdzieś w okolicy i kupujesz :)))).
P. Piotr jest etnografem, chudy jak szczapa, z długimi włosami jak pustelnik :)) człowiek ziemi. Taki prawdziwy kochający rośliny zwierzęta człowiek (mruk!!) :). Nie dokarmia pszczół cukrem a miód od niego choć nie tani nieźle gryzie w gardło, czyli nie posłodzone słodkie coś, zwane powszechnie miodem. Jeszcze kupowałam do sklepu miód z certyfikatem też z ziołowego zakątka. No i znów długo Krysiu czy ja mogę pisać krótko? :))
Znam to miejsce, znam... I potwierdzam co napisała Ela :)
UsuńJa słyszałam że się zepsuje, a nie że zwarzy czy zagotuje. Nigdy mi się jeszcze nie zepsuł, staram się czystą łyżeczką tylko nabierać. Ale czy moje dzieci się starają, to bardzo wątpię...
OdpowiedzUsuńA ja też używam czystej łyżeczki, bo przeczytałam gdzieś, że nasze enzymy trawienne z paszczy psują miód.
OdpowiedzUsuńJa też raczej czystą łyżeczką nabieram, jakoś tak mi zostało w pamięci, że jeśli coś ze słoika zostaje na potem, to nabiera się czystą łyżeczką. Np koncentrat pomidorowy nabrany brudną z pewnością spleśnieje..................................
OdpowiedzUsuńJa też czystą , ale nie wiedziałam że się waży :)
OdpowiedzUsuńJa miałam podobny przypadek...Kiedy otwierałam nowy słoik z miodem, ten zaczął fermentować.
OdpowiedzUsuńZawsze na każdą zimę kupuję odpowiednią ilość miodu.
Dwa lata temu z powodu ciągle padających deszczy było go bardzo mało...
Mój pszczelarz nie mógł mi zapewnić odpowiedniej ilości. Dokupiłam u drugiego.
Ten drugi pan kombinował...W czasie deszczy intensywnie dokarmiał pszczoły a te produkowały cukrowy miód...
Aby nie informować o tym fakcie Związku Pszczelarskiego przyznał się do fałszerstwa.
Oczywiście zwrócił mi pieniądze...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja używam czystej, robię tak do wszystkiego w słoikach, tak na wszelki wypadek żeby się nie popsuło.
OdpowiedzUsuń