Na jednym blogu , na drugim blogu , na FB pojawiają się prośby o pomoc...
Tu dla dziecka,
tam dla kobiety po raku bez nogi , ale za to z 3 dzieci,
tutaj dla kota pomoc potrzebna...
Komu pomagać?
Karol z czasów bezdomności
Pieniądze niestety nie chcą w cudowny sposób się rozmnożyć ...
Ciągle stała arytmetyczna...
Przypadek a może i nie sprawił ,że jestem na www.miau.pl
Zajrzyj i zobacz historie opisywane przez wolentaiuszki.
Słowo człowiek chyba nie istnieje.
Pomagam kotom od dawna, nawet jak nie było jeszcze Internetu.
Dlaczego kotom ?
Jak powiedziała pewna bliska mi osoba,
to są takie poręczne zwierzęta do dręczenia , zabijania i znęcania się ,
są bezbronne wobec siły, możliwości i pomysłów człowieka.
Od czasu do czasu o tym piszę kliknij tutaj .
Ale przecież kot i dziecko to nie to samo .
Ale kotu nikt nie pomoże, dziecku jest szansa ,że tak...
Komu pomagać ? Jak wybrać by było ok ? Kwadratura koła ... ?
Karol pierwsze dni w bezpiecznym miejscu
zdjęcie archiwalne
zdjęcie archiwalne
Nadal głosujemy na Konkursy roku 2012 tutaj kliknij
Jesteś wspaniała! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za uznanie,
Usuńale to jest naprawdę dylemat...
Przydałyby się gumowe pieniądze...
...zwierzęta bez naszej pomocy sobie nie poradzą, gdy mam "wolne" środki wpłacam datek na sprawdzone i pewne organizacje pomagające zwierzętom, m.in. na moje miastowe schronisko dla zwierząt...
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Raz kotom , raz dzieciom.
OdpowiedzUsuńTak akurat robię :-)
UsuńJa mam bardzo podobne dylematy... Staram się pomagać i tu i tu, ale potrzeby są tak wielkie, że nie można im sprostać. Dlatego uznaję, że kropla drąży skałę, każda pomoc jest ważna, nawet najmniejsza. Pozdrawiam Krysiu!
OdpowiedzUsuńNiestety masz rację, bo potrzeby sa wielkie...
UsuńPozdrawiam Aniu :-)
Dobro ma wymiar uniwersalny - nie jest ważne czy pomagasz dziecku, ratujesz kota, czy drzewo - chodzi o wyzwolenie tej wrażliwości w sobie, bo ostatecznie wszystko służy społeczności i nam samym...
OdpowiedzUsuńNajtrafniej to chyba ujęłaś...
UsuńPodoba mi sie ujecie Baby ze wsi. I nie jest wazne 5 czy 5 tys.
UsuńEmpatia.
A ktos mowil, ze to" taka zupa z Azji" :)
Pozdrawiam:)
Taaaak, mało ale na zupę wystarczy, a to już ratuje życie...
UsuńJeśli można to trzeba nieść pomoc zawsze i każdemu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProblem w tym ,że nie nadążam tak wiele potrzebuje tej pomocy ....
UsuńDobrze, ze sa tacy ludzie jak Ty :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMyślę ,że jest ich więcej ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Mam podobne dylematy i podobne podejście do Twojego. . .
OdpowiedzUsuńTo miło :-)
UsuńAnka Wrocławianka ma racje. Np.- wysyłam sms do TVN - niby 1.22 ale jak dużo ludzi wyśle zbiera się spora suma i można coś dobrego zrobić :)
OdpowiedzUsuńTo jest sposób , drobnymi sumami pomagać, też tak robię...
UsuńSama decyzja o udzielania pomocy jest wartością samą w sobie. A gdzie ? Komuś kto Cię ujmie swoją bezradnością. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa coś trzeba zareagować...
UsuńPozdrawiam
Myślę, że należy reagować gdy jest taka potrzeba. Nieważne kogo dotyczy, człowieka czy zwierzęcia. Bardzo często sobie zadaję pytanie skąd bierze się tyle okropnych ludzi:((( Na szczęście tych dobrych, wrażliwych też można spotkać. Pozdrawiam Hania
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ,że są tacy i tacy :-)
UsuńAle mogłoby tych złych być mniej...
Zawsze ttzeba coś wybrać i pomóc w miarę możliwości. Gdyby tak wszyscy robili, to pewnie jakoś by było.
OdpowiedzUsuńTe osoby, które znam, pomagają tym, co sercu bliskie.
Pozdrawiam.
Nie wyobrażam sobie świata bez pomagania...
UsuńPozdrawiam
słowo człowiek istnieje, jest. Ale to może my źle je pojmujemy....
OdpowiedzUsuńOj tak na tej międzynarodowej wystawie były cudeńka z różnych krajów...
heh... jak na razie to mnie niestety zostało jedynie podziwiać...
Mimo wszystko chyba to pojęcie dewaluuje się ...
UsuńNa wystawach to się człowiek napatrzy :-)
ojjjj... cudeńka... śliczności... poznałam kilka ciekawych hodowli, ludzie zakładają nowe. Warto to wspaniała rasa!
UsuńTak lubisz amstafy ??
UsuńKarolek mial duzo szczescia, ze na Ciebie trafil :-)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ale czy jest szczęśliwy ?
UsuńZa długo był na wolności...
Z niesieniem pomocy to jest trudna sprawa. Ja też jestem na miau, jak pewnie wiesz ;), robię tam banery (można je zobaczyć na podstronach w Kocikach - linki w menu po prawej) od kilku lat, podobnie jak Amyszka i niestety mam stały dopływ informacji o złych i smutnych rzeczach wyrządzanych kotom (czasem psom). Co do pomocy ludziom, nie potrafię stwierdzić komu pomóc bardziej się należy - dzikim zwierzętom, kotom, psom, czy właśnie ludziom, a jeśli ludziom to jakim? - małym dzieciom? starcom? bezdomnym?... - Pomagam jeśli mam taką możliwość wszystkim, kto akurat stanie na mojej drodze i tej pomocy potrzebuje, w takiej formie, na jaką mnie w danej chwili stać. Nauczyłam się przez te wszystkie lata radzić sobie z poczuciem winy, że nie jestem w stanie pomóc bardziej, a także, że ja mam co jeść, gdzie mieszkać, zdrowie i zdrowych bliskich w rodzinie, a także wychuchane i rozpuszczone koty, podczas gdy są ludzie (i zwierzęta) chorzy, głodujący, nieszczęśliwi itd... Mogłabym jeszcze długo o tym pisać, bo to temat, który mnie samą bardzo interesuje, z którym się sama "zmagam" i "przerabiam" w sobie na różne sposoby... ;).
OdpowiedzUsuńTeż ma podobne odczucia.
UsuńMoje koty najedzone a inne ??
Mieszanka uczuć i odczuć...
Wiem ,że z Amyszką pomagacie na różne sposoby
i Wielkie Podziękowanie dla Was :-)
Krysiu ja wierzę,że on jest szczęśliwy :) to widać na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie ♥♥♥ ma dom ,ma zawsze michę,ciepło w doopcię,porcję mizianek,od cioteczek też,ode mnie cały ful pakiet buziaków w oosteczka :)
Ciężko mi się patrzy na to zdjecie z czasów bezdomności :(
"Nie wyobrażam sobie świata bez pomagania"
O ,i za to CIę wszyscy kochamy ♥♥♥
Miło mi ,że zaglądasz tutaj również :-)
UsuńDziękuję za dobre słowa :-)
Karolek również dziękuję z całego małego kociego serduszka !
Zaglądałam,zaglądam Krysiu ♥ i będę zaglądała :)
UsuńBuziaków cały zestaw dla CIebie,a dla Karolka te pakiety to codziennie po parenaście,wiesz c'nie?
:-)))
UsuńDziękuję w imieniu Karolka :-)
My najchętniej wysyłamy pieniądze dla Fundacji. mamy pełne zaufanie do Fundacji TVN. Do schroniska dla zwierząt znosimy czasami mięso i kasze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażdy pomaga jak może i jakie ma możliwości :-)
UsuńPozdrawiam
Mam identyczne dylematy. A w końcu wybieram pomaganie zwierzętom.Właśnie dlatego,że im ludzie rzadziej pomagają.:)
OdpowiedzUsuńA ja raz tu raz tu zależy jaka sytuacja...
UsuńNajważniejsze, żeby pomagać. Komukolwiek.
OdpowiedzUsuńNajbardziej irytują mnie głosy typu: "Nasze dzieci głodują, a tu się jakieś misje z pomocą w Afryce robi". Albo: "Tyle dzieci nie ma co jeść, a wy zwierzętom pomagacie".
Zawsze mam ochotę spytać tak mówiącego: A ty jakiemu dziecku ostatnio pomogłeś?
Ano właśnie, pewnie żadnemu...
UsuńFakt, trudno jest wybrać, komu pomagać.
OdpowiedzUsuńNajlepiej decydować o tym spontanicznie i sercem, bo jak słusznie napisałaś, pieniądze nie mnożą się cudownie, tylko trzeba je zarobić i sam człowiek nie zawsze ma na wszystko.
Ale najważniejsza jest chęć pomocy i to, żeby pomagać.
Jednemu kotu pomożesz Ty, drugiemu dziecku pomoże ktoś inny itd.
Pozdrowienia :)
Robię to spontanicznie, ale czasami się zastanawiam czy dobrze...
UsuńPozdrowienia
Ciotka Pleciuga również pomaga kotom w Łodzi, ma prawie zimowe schronisko w altanie na własnej działce, ciagle szuka forsy na zakup karmy dla kociego towarzystwa nawet ja mam kota od niej, a moja własna kotka wielce się obraziła za dokocenie jej terenu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pomagających kotom jest dużo ,
Usuńale kotów wymagających pomocy też niestety jest dużo...
Zwierzęta są bardziej ludzkie...
OdpowiedzUsuńOj masz rację, masz...
Usuńmasz rację ... na miano człowieka trzeba sobie zasłużyć !!!
OdpowiedzUsuńtrzecią kicię adoptowałam z kotkowo.pl - nawet nie wiedziałam, że chyba od paru miesięcy wcześniej był założony o niej temat na miau.pl ...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=128780
cieszę się, że mam ją u siebie !!!
To fajnie , niech żyje jak najdłużej :-)
UsuńNa szczęście kot jest sprytny, ma zęby i pazury i potrafi uciec przed swymi dręczycielami. Jednak przed głodem nie ucieknie, biedactwo.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
My też nie uciekniemy przed głodem :-(
UsuńJa tez mam taki sam dylemat. Ale już kiedyś postanowiłam sobie że najpierw pomagam na "swoim podwórku". Wielu z nas wysyła pieniądze niewiadomo dokąd, gdzie trudno jest zweryfikowac czy trafiają do potrzebujących czy nie... A babcia sąsiadka nie ma za co kupić leków.
OdpowiedzUsuńMam jedego kocinka -adopcinka którego sponsoruję co miesiąc. I jednego przybłędę którego właśnie wyleczyłam z kaszlu. I zawsze wystawiam resztki kociego jedzenia do ogrodu, które w jakiś magiczny sposób znikają..:)
To jest myśl, na swoim podwórku, bo wiem komu daję...
UsuńAkurat dziś dałam na 24 letnie kalekie dziecko. Wszystkim trzeba póki starcza.
OdpowiedzUsuńŻeby pieniądze były z gumy ...
UsuńZwierzęta najszczerzej odpłacają się za naszą pomoc, dlatego warto pomagać właśnie im :)
OdpowiedzUsuńDlatego pomagam kotom :-)
UsuńPrzede wszystkim trzeba pomagać !
OdpowiedzUsuńI jednym i drugim na tyle na ile jesteśmy w stanie .
Nawet jeden sms - na ratowanie czyjegoś życia czy zdrowia . To tak niewiele ,a jednak jak się zbierze dużo ludzi dobrej woli to można góry przenosić !
Zwierzaczkom pomagam jak umiem ,bo one same sobie nie poradzą ...:(
Też jestem na miau od kilku lat i robię co mogę żeby choć trochę pomóc. Czasem ręce opadają jak się widzi ten bezmiar nieszczęścia ,ale trzymam się jakoś i pomalutku,pomalutku ...
No i zapomniałam dodać że trzeba zacząć od własnego podwórka ;)
UsuńTak też robię, Karol jest właśnie z podwórka obok :-)
UsuńCzyli spod sklepu ...
Zapraszam do dyskusji na temat usprawnień w poszukiwaniu zaginionych dzieci w Polsce http://szukamy-was.blogspot.com/2012/12/system-poszukiwan-dzieci-child-alert.html
OdpowiedzUsuń