Uwielbiam konie, przyznam się, że wolę je nawet od kotów :) A ten czy żyw, czy nie żyw to jest prześliczny ...Serdecznie pozdrawiam.
To jest koń dla miłośników koni :-)Serdecznie pozdrawiam
Ufff, z trudami ogromnymi, ale dostałam się do bloga i do komentarza. Składam samej sobie gratulacje za cierpliwość ;)). Wybranie profilu też nie jest łatwe. Kot sprzedający konia? Nie słyszałam. Ale dziwić zapewne się nie powinnam bo w dzisiejszym świecie postawionym na głowie, wszystko jest jak najbardziej możliwe.VehuanPoszukaj.bloog.pl
Przecież to takie proste.Mam włączone wszystkie opcje..Czasy takie ,że koty konie sprzedają :-)))
ale fajny koń :D :D :D
:-)))
koń jak żywy:D:D
;-)))
Bardzo koński! ;-)))
Przecież mówiłam ,że będzie koń ;-)))
Oooo,ale fajny!!!Pasował by na moim podwórku...Pozdrowionka.
Pasuje wszędzie ;-)))
Całkiem jak koń :D.
Całkiem i naprawdę ;-)))
KO..T KO..Ń...JAK SIE KOCHA KOTY TO JAK NIE KOCHAĆ KONI!!!!
Kochajmy wszystkie zwierzątka :-)))
Wolę żywe ,ale i ten niczego sobie ;))
Też wolę żywe :-)
Ten koń jest cudowny.
Tak , wyjątkowo udany model :-)
No wiesz:) Ja tu z ciekawości wytrzymać ledwo mogłam. Jaki to konik? I skąd? Przez chwilę byłam lekkuchno zawiedziona, że nie żywy a tylko z żywicy.Teraz się cieszę....to dobrze, że sztuczny.:) Ufff.Gdyby był prawdziwy to by mi było żal, że nie mogę kupić, przygarnąć i ukochać.:)
Mamy wakacje , więc wakacyjne tematy :-)))
No nie mam gdzie tego konia postawić :(
A szkoda :-)))
Bardzo lubię konie :)Początkowo myślałam, że to żywy koń, ale i tak jest śliczny :)
Ten koń wygląda jak żywy :-)
Coś mi się wydaje, że ten koń jest mało prawdziwy. A dlaczego koty mają sprzedawać konia, przecież mogą sobie na nim pojeździć.Pozdrawiam.
Pojeździć jak najbardziej :-)))Pozdrawiam
Witaj Jasna! Mam wątpliwości do prawdziwości konia.Pozdrawiam
Prawdziwy , bo jest realny,ale nie jest żywy :-)))
Fajowy koń :-) Niestety tak jak żywy nie nadaje się do bloku.
Nie, do bloku się nie nadaje, trochę za duży :-)))
To ja wolę kota, hehehe....Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
ja też wolę kota :-)))pozdrawiam serdecznie :-)
My też mamy konia, ale na naszym się można pobujać. I narazie nie sprzedajemy. Jak co, damy znać! ;-))
O, to macie fajniejszego konia :-))
pozdrawiam i zapraszam
Dziękuję :-)Pozdrawiam :-)
Jak robi Ihaaa - to ja się piszę :))) Nigdy nie miałam konia, no chyba, że sobie narysowałam :)))
To jest okazja ,żeby mieć :-)))
Ej koniku malowany:))) Może i bym kupiła, ale nie miałabym gdzie go wstawić, tfu przepraszam - nie miałabym gdzie go prowadzać:)))Pozdrawiam serdecznie:)
Konń niestety potrzebuje przestrzeni :-)Pozdrawiam serdecznie :-)
Śliczny koń. Fajnie by się prezentował w ogrodzie.Widziałam takie konie w ogrodach, na tarasach w niemieckim mieście Warendorf.Pozdrawiam
Dobrze mówisz , bo to zaczęło się od Niemców...Pozdrawiam
Hej!Pierogi były sporo i naprawdę bardzo dobre! Jadłem ze szpinakiem, ruski, z kapustą i jeszcze inne. Bardzo lubię ruskie pierogi:)Tak impreza udana. I niem mam gdzie teraz pojechać:)Czegoś brak:)Piękna była atmosfera. Nie spodziewałem się absolutnie takiej!Konie są piękne. Ale się jakoś ich trochę obawiam:)Mój dziadek miał kasztankę. Konia pociągowego...pamiętam jak furmanką jeździliśmy:)Pozdrawiam serdecznie
Trochę szkoda ,że się skończyło...Ja też się boję koniPozdrawiam serdecznie
Ależ koty zawsze sprzedają konie!!!
Tak ma być :-)))
Koty wszystko sprzedadzą, nawet takiego konia :)
Moje to potrafią :-)))
Kon jaki jest kazdy widzi, ale koty chodzą swoimi drogami i moga zrobic wszystkoj
Tak, koty mają swoje pomysły :-)
Ale wielki koń :-))) A ja ostatnio byłam na pokazie popisów kawaleryjskich i też sobie popodziwiałam, tyle że żywe konisie :-)
To jest koń naturalnej wielkości , tyle że nieżywy ... ;-)
Widziałam, że wielki, choć na początku myślałam, że to fotomontaż ;-)))
Nie, faktycznie takie sprzedawaliśmy ;-)
A stajnia dla niego jest wybudowana, co by zimą nie zamarzł? :)
Jak najbardziej jest :-)))
Ekhmm, to zdecydowanie zakup dla leniwych bogatych - postawią sobie w stajni, by widać było łeb przez okienko, a karmić ni obornika wywalać nie muszą :D
Tak , masz rację i tacy kupują :-)
A jak sprzedadzą, co zrobią z taką furą pieniędzy? kupią sobie myszki?
Nie wiem , będziemy sejm zwoływać :-)))
Konia nie kupię, musiałabym mieć kilka hektarów, żeby to jakoś ładnie zapozować z paroma kobyłkami! :)Ale kuń ładny!
Dziękujemy za komplementy :-)))
A może niech lepiej zostawią go sobie do zabawy, można się wspinać, drapać, ostrzyć pazurki ... . Pozdrawiam.
Niestety jakoś na życie trzeba zarabiać :-)))
A to ci koty. Mają głowę do interesów.
Muszę mieć :-)))
Witam, jestem zainteresowana kupnem konia z fotki. Proszę o więcej informacji co do rozmiarów i ceny. Pozdrawiam Anna.
Uwielbiam konie, przyznam się, że wolę je nawet od kotów :) A ten czy żyw, czy nie żyw to jest prześliczny ...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
To jest koń dla miłośników koni :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Ufff, z trudami ogromnymi, ale dostałam się do bloga i do komentarza. Składam samej sobie gratulacje za cierpliwość ;)). Wybranie profilu też nie jest łatwe.
UsuńKot sprzedający konia? Nie słyszałam. Ale dziwić zapewne się nie powinnam bo w dzisiejszym świecie postawionym na głowie, wszystko jest jak najbardziej możliwe.
Vehuan
Poszukaj.bloog.pl
Przecież to takie proste.
UsuńMam włączone wszystkie opcje..
Czasy takie ,że koty konie sprzedają :-)))
ale fajny koń :D :D :D
OdpowiedzUsuń:-)))
Usuńkoń jak żywy:D:D
OdpowiedzUsuń;-)))
UsuńBardzo koński! ;-)))
OdpowiedzUsuńPrzecież mówiłam ,że będzie koń ;-)))
UsuńOooo,ale fajny!!!Pasował by na moim podwórku...Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńPasuje wszędzie ;-)))
UsuńCałkiem jak koń :D.
OdpowiedzUsuńCałkiem i naprawdę ;-)))
UsuńKO..T KO..Ń...JAK SIE KOCHA KOTY TO JAK NIE KOCHAĆ KONI!!!!
OdpowiedzUsuńKochajmy wszystkie zwierzątka :-)))
UsuńWolę żywe ,ale i ten niczego sobie ;))
OdpowiedzUsuńTeż wolę żywe :-)
UsuńTen koń jest cudowny.
OdpowiedzUsuńTak , wyjątkowo udany model :-)
UsuńNo wiesz:) Ja tu z ciekawości wytrzymać ledwo mogłam. Jaki to konik? I skąd? Przez chwilę byłam lekkuchno zawiedziona, że nie żywy a tylko z żywicy.Teraz się cieszę....to dobrze, że sztuczny.:) Ufff.Gdyby był prawdziwy to by mi było żal, że nie mogę kupić, przygarnąć i ukochać.:)
OdpowiedzUsuńMamy wakacje , więc wakacyjne tematy :-)))
UsuńNo nie mam gdzie tego konia postawić :(
OdpowiedzUsuńA szkoda :-)))
UsuńBardzo lubię konie :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam, że to żywy koń,
ale i tak jest śliczny :)
Ten koń wygląda jak żywy :-)
UsuńCoś mi się wydaje, że ten koń jest mało prawdziwy. A dlaczego koty mają sprzedawać konia, przecież mogą sobie na nim pojeździć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pojeździć jak najbardziej :-)))
UsuńPozdrawiam
Witaj Jasna! Mam wątpliwości do prawdziwości konia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdziwy , bo jest realny,
Usuńale nie jest żywy :-)))
Fajowy koń :-) Niestety tak jak żywy nie nadaje się do bloku.
OdpowiedzUsuńNie, do bloku się nie nadaje, trochę za duży :-)))
UsuńTo ja wolę kota, hehehe....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
ja też wolę kota :-)))
Usuńpozdrawiam serdecznie :-)
My też mamy konia, ale na naszym się można pobujać. I narazie nie sprzedajemy. Jak co, damy znać! ;-))
OdpowiedzUsuńO, to macie fajniejszego konia :-))
Usuńpozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Jak robi Ihaaa - to ja się piszę :))) Nigdy nie miałam konia, no chyba, że sobie narysowałam :)))
OdpowiedzUsuńTo jest okazja ,żeby mieć :-)))
UsuńEj koniku malowany:))) Może i bym kupiła, ale nie miałabym gdzie go wstawić, tfu przepraszam - nie miałabym gdzie go prowadzać:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Konń niestety potrzebuje przestrzeni :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Śliczny koń. Fajnie by się prezentował w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńWidziałam takie konie w ogrodach, na tarasach w niemieckim mieście Warendorf.
Pozdrawiam
Dobrze mówisz , bo to zaczęło się od Niemców...
UsuńPozdrawiam
Hej!
OdpowiedzUsuńPierogi były sporo i naprawdę bardzo dobre! Jadłem ze szpinakiem, ruski, z kapustą i jeszcze inne. Bardzo lubię ruskie pierogi:)
Tak impreza udana. I niem mam gdzie teraz pojechać:)
Czegoś brak:)
Piękna była atmosfera. Nie spodziewałem się absolutnie takiej!
Konie są piękne. Ale się jakoś ich trochę obawiam:)
Mój dziadek miał kasztankę. Konia pociągowego...pamiętam jak furmanką jeździliśmy:)
Pozdrawiam serdecznie
Trochę szkoda ,że się skończyło...
UsuńJa też się boję koni
Pozdrawiam serdecznie
Ależ koty zawsze sprzedają konie!!!
OdpowiedzUsuńTak ma być :-)))
UsuńKoty wszystko sprzedadzą, nawet takiego konia :)
OdpowiedzUsuńMoje to potrafią :-)))
UsuńKon jaki jest kazdy widzi, ale koty chodzą swoimi drogami i moga zrobic wszystko
OdpowiedzUsuńj
Tak, koty mają swoje pomysły :-)
UsuńAle wielki koń :-))) A ja ostatnio byłam na pokazie popisów kawaleryjskich i też sobie popodziwiałam, tyle że żywe konisie :-)
OdpowiedzUsuńTo jest koń naturalnej wielkości , tyle że nieżywy ... ;-)
UsuńWidziałam, że wielki, choć na początku myślałam, że to fotomontaż ;-)))
UsuńNie, faktycznie takie sprzedawaliśmy ;-)
UsuńA stajnia dla niego jest wybudowana, co by zimą nie zamarzł? :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jest :-)))
UsuńEkhmm, to zdecydowanie zakup dla leniwych bogatych - postawią sobie w stajni, by widać było łeb przez okienko, a karmić ni obornika wywalać nie muszą :D
OdpowiedzUsuńTak , masz rację i tacy kupują :-)
UsuńA jak sprzedadzą, co zrobią z taką furą pieniędzy? kupią sobie myszki?
OdpowiedzUsuńNie wiem , będziemy sejm zwoływać :-)))
UsuńKonia nie kupię, musiałabym mieć kilka hektarów, żeby to jakoś ładnie zapozować z paroma kobyłkami! :)
OdpowiedzUsuńAle kuń ładny!
Dziękujemy za komplementy :-)))
UsuńA może niech lepiej zostawią go sobie do zabawy, można się wspinać, drapać, ostrzyć pazurki ... . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety jakoś na życie trzeba zarabiać :-)))
UsuńA to ci koty. Mają głowę do interesów.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć :-)))
UsuńWitam, jestem zainteresowana kupnem konia z fotki. Proszę o więcej informacji co do rozmiarów i ceny. Pozdrawiam Anna.
OdpowiedzUsuń