Piękna modelka - Miłego dnia:)
Dziękujemy :-)
jakie ma eleganckie skarpetki:)
Ładny kontrast :-)Czarno-biały ...
dziękuję za odwiedzinya koty jak zwykle piękne szkoda że mój "filemon" nie potrafi tak korzystać z wcpozdrawiam Adam
Wszystkie koty są pięknePozdrawiam :-)
Kolejne kocie cudo:)
Bo koty są cudowne :-)))
Piękna Milenka :)Zachwycają mnie jej oczy i łapki wszystko :)Aż chce się ją pogłaskać i przytulić :)))
Tak Milenkę ma się ochotę pogłaskać :-)))
Śliczna i urocza modelkapozdrawiam
Też tak myślę :-)))Pozdrawiam
Na drugim ma pozę kota klamkowca - za ogon i na klamkę ;)
Ale masz skojarzenia :-)))
Jak pięknie wyglądają jej błekitne oczy na tle błękitnej narzuty!Jest przecudna.
Tak się jakoś zgrało kolorystycznie :-)
Fajna, i takie fajne aksamitne futerko, tylko by glaskac:-)
Futerko ma rzeczywiście bardzo miłe w dotyku...:-)
Ładnie się prezentuje. Pozdrawiam
Jak to modelka ...pozdrawiam :-)
Ależ ona ma słodkie białe skarpecioszki :))
Czarnym jest fajnie w białych skarpetkach :-)
śliczna i jakie ma zdrowe futerko:)))))
Staramy się dobrze odżywiać :-))))
Jest słodka i wyjątkowo piękna :)))))
Jak to koty :-)Dziękuję :-)
śliczna kotka. Maila dostałam dziękuję w aktualnym wpisie piszę coś na temat. pozdrawiam i zapraszam
Dziękuję ...Pozdrawiam
Odbiegając od Milenki...Czy ten zestaw do toalety dla kota faktycznie jest dobry?Czy każdy kot nauczy się korzystać z WC ? Jak długo trwa proces nauki? Po jakim czasie usuwa się poszczególne pierścienie? Zastanawiam się nad tym i potrzebuję fachowej porady :)
Ze względu na to ,że ja mam grupę kotów to trwa u mnie to inaczej.Oskar i Cesar przeszli zapalenie dróg moczowychi to mnie wstrzymało.To są Fivki. Martwię się trochę , co się dzieje...Zajrzyj tutaj http://www.youtube.com/watch?v=oM062VSZmag&feature=player_embeddedJest wytłumaczone bardzo dokładnie.Jeżeli masz jednego kota idzie to bardzo szybko , a zależy od Twojej cierpliwości.Są koty , które załapały od razu tego samego dnia i bez problemu sikały na żwirek na sedesie i są koty które z cierpliwością dziewczyna uczyła dłuższy czas,myślę ,że nawet z 2 miesiące.Kot do tego żwirku na sedesie podchodzi tak , jakbyś mu kuwetę postawiła trochę wyżej i tyle.I potem jakaś dziurka się pojawia...:-)))
Dziękuję :)mam już jakiś obraz :)Tak sobie myślę, że i dla nas i dla Figielka będzie to korzystne. Kotem zajmuję się ja, ale zdarza się, że muszę wyjechać na 2-3 dni a wtedy obowiązki przejmuje Marek. Dba i stara się bardzo, alezwykle po po powrocie "czuję kota" w domu. Marek czyści kuwetę, ale najpewniej Figiel tęskni za mną i sika więcej niż zwykle. Nie wiem, po prostu nie znam się na tym. Chcę by Figielek czuł się z nami dobrze i bezpiecznie :)Tak chyba jest, skoro nieustannie śpi na plecach z rozłożonymi łapkami :)))))))))Wypróbuję przenośną kuwetę, może będzie to strzał w dziesiątkę :))))))
Skoro tak swobodnie śpi z rozłożonymi łapkami, to znaczy,że czuje się dobrze :-)Każdy musi wybrać wersję , która pasuje do sytuacji :-)))
Dziękuję :)Może w Gdańsku zaopatrzę się w tę kuwetę a jak nie, to zamówię przez internet :)Hi, hi Figielek nic sobie z tego nie robi...skacze po meblach, przytula się, miałczy, i udowadnia, że on jest tu panem :))))
Fajnie ma na imię,coś w nim musi być z Figielka :-)))
a ten pies u Ciebie na podwórku, widziałam w galerii jeden jakiś owczarkowaty, a ten drugi to jaka to rasa? Mastifowate, molosowate?pozdrawiam i zapraszam
Desta jest molosem...DC...Pozdrawiam
Czy ona ma takie niebieskie oczy, czy to tylko odbicie kapy? :)Piękna kicia, podobna trochę do naszej!
Nie, to są ślady po wrzodach...Milenka jest niewidoma...Widzi tak w procentach 25%...
Na tą wykładzinę, na której jeszcze był jeden dywanik sikał ten wredny kot. myśmy to różnymi środkami czyścili, kota musieliśmy sie pozbyć. Jednak "pamiątka" została.Wykładzinę trzeba było zerwać i wyrzucić, razem z dywanikiem. To urządzenie zneutralizowało zapach, i wyciąga wilgoć. Zapachu nie czuć. Chodzi tylko o to miejsce. Nie jest to kwestia sprzątania bo za każdym razem jak kot załatwiał się tam było sprzątane. A urządzenie skupia wodę zewsząd, nie tylko wyciąga to co kot zrobił, ale także wodę ze schnącego kleju, fugi... bo przecież jest to wszystko jeszcze świeże.
Podejrzewam,że był chory...Koty to są czyste stworzenia...
to nie była kwestia jego choroby! kot znaczył teren odchodami
Kociak znaczył teren ?Oddałaś go z powrotem, o ile dobrze pamiętam...Z tego wynika ,że nie powinnaś brać kotów.Nie wszyscy je lubią i nie wszyscy muszą lubić.Ale tak się składa ,że na tym blogu ja lubię kotyi staram się zrozumieć...
gdyby tak było to przecież nie brałabym kota... wzięłam kota z fundacji, która oddając twierdziła, że kot jest całkowicie bezproblemowy, i zdrowy (byli u weta). powiedzieli, że trzeba go wykastrować,ale nie powiedzieli że kot był w takim wieku jak do nas trafił, że fundacja powinna go wykastrować, by nie znaczył. Prawda jest taka, że kota kastruje się zanim zacznie znaczyć.Mimo, że od pierwszego dnia załatwiał sie po za kuwete,( za co był bity w tamtym domu) ja zamiast go oddać czy reagować jak tamci szukałam rozwiązań, telefonowałam do fundacji, pisałam na blogu. Problem rósł... zapach był tak przykry, że mnie to drażniło, dalej szukałam rozwiązań, miałam przykrości. Ja nie mieszkam w domku tylko w bloku, mimo przykrości dalej szukałam rozwiązań. W końcu doszły problemy z administracją... wszystko się ciągnęło. Byłam bezradna, wszak wszystko co mogłam zrobić zrobiłam. w moim odczuciu nie mogłam zrobić więcej. Gdybym nie lubiła kota czy kotów zawracałabym sobie głowę szukaniem rozwiązań narażając się na co róż to inne przykrości (przykry zapach, sąsiedzi, administracja...)
Moje wszystkie koty były kastrowane jako dorosłe...Zawsze jak bierze się zwierzę trzeba się liczyć z problemami...Rozumiem Twoje problemy,ale z Twoich wypowiedzi wynika,że nie rozumiesz kotów.Może jesteś typową psiarą :-)
heh... rozumiem dlaczego kot to robił i w ogóle. Ale ja mieszkam w bloku, w dodatku mam specyficznych sąsiadów... zrobiłam wszystko co w mojej mocy by zatrzymać kota. Jednak to okazało się nie możliwe. Bo mieszkam w bloku ze specyficznymi sąsiadami. Trzymanie tego kota sprawiałoby że problem by rósł. A mnie naprawdę nie stać na jakieś kary...
To ,że oddałaś to w porządku, nie ma potrzeby ciągnąć niewygodnej sytuacji...Problem w tym ,że o wszystko obwiniasz wszystkich wokół...Na razie winien jest kot,Fundacja,sąsiedzi,facet z którym mieszkasz...
Bo to jest estetka, jak daliście jej kołderkę w kolorze oczów, to zaczęła pozować.
No tak , znalazłaś przyczynę :-)))
Oczy pasujące do tła;-)
Jak to u koteczki ;-)))
och, kocham koty <3mam 2 kotki i wiem jakie to wspaniałe zwierzątka. i jakie piękne :))
Tak , koty to wspaniałe zwierzątka :-)
Piękna kotka.Pozdrawiam.
Dzękujemy :-)Pozdrawiam
Jaka śliczna dama!Drapię za uszkiem :)
Dziękujemy :-)Podrapane ;-)))
A Milenka zadowolona z pieszczoty? :)
Zadowolona :-)))Ona lubi jak ją się głaszcze,aż tak śmiesznie podskakuje do góry,żeby więcej...
To prawda,że modelka pięknie pozuje, ale fotograf też spisał się na medal:)Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękujemy obydwie :-))Pozdrawiam serdecznie
Faktycznie, to prawdziwa modelka.Jest prześliczna.Teraz czytając codziennie Twojego bloga, wiem, że koty to wspaniale zwierzęta.Pozdrawiam
Koty są wspaniałymi zwierzętami,tak jak i wszystkie pozostałe :-)Pozdrawiam
Oczy ma prześliczne, zresztą cała jest piękna. :)))
ale z niej wytworna dama :)
Dziękujemy :-)))tutaj rzeczywiście wyszła jak dama..
Przepiękna a jaka majestatyczna.Te białe skarpetki są urocze. Pozdrawiam
Dziękujemy :-)Pozdrawiam
I to niebieskie spojrzenie, piękna.
Dziękujemy za komplementy :-)
Ale jakie ma piękne skarpetunie :) cudne
Takie bielutkie :-)))
Piękna modelka - Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
Usuńjakie ma eleganckie skarpetki:)
OdpowiedzUsuńŁadny kontrast :-)
UsuńCzarno-biały ...
dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńa koty jak zwykle piękne szkoda że mój "filemon" nie potrafi tak korzystać z wc
pozdrawiam Adam
Wszystkie koty są piękne
UsuńPozdrawiam :-)
Kolejne kocie cudo:)
OdpowiedzUsuńBo koty są cudowne :-)))
UsuńPiękna Milenka :)
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie jej oczy
i łapki
wszystko :)
Aż chce się ją pogłaskać i przytulić :)))
Tak Milenkę ma się ochotę pogłaskać :-)))
UsuńŚliczna i urocza modelka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też tak myślę :-)))
UsuńPozdrawiam
Na drugim ma pozę kota klamkowca - za ogon i na klamkę ;)
OdpowiedzUsuńAle masz skojarzenia :-)))
UsuńJak pięknie wyglądają jej błekitne oczy na tle błękitnej narzuty!
OdpowiedzUsuńJest przecudna.
Tak się jakoś zgrało kolorystycznie :-)
UsuńFajna, i takie fajne aksamitne futerko, tylko by glaskac:-)
OdpowiedzUsuńFuterko ma rzeczywiście bardzo miłe w dotyku...:-)
UsuńŁadnie się prezentuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to modelka ...pozdrawiam :-)
UsuńAleż ona ma słodkie białe skarpecioszki :))
OdpowiedzUsuńCzarnym jest fajnie w białych skarpetkach :-)
Usuńśliczna i jakie ma zdrowe futerko:)))))
OdpowiedzUsuńStaramy się dobrze odżywiać :-))))
UsuńJest słodka i wyjątkowo piękna :)))))
OdpowiedzUsuńJak to koty :-)
UsuńDziękuję :-)
śliczna kotka. Maila dostałam dziękuję w aktualnym wpisie piszę coś na temat. pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńDziękuję ...
UsuńPozdrawiam
Odbiegając od Milenki...
OdpowiedzUsuńCzy ten zestaw do toalety dla kota
faktycznie jest dobry?
Czy każdy kot nauczy się
korzystać z WC ?
Jak długo trwa proces nauki?
Po jakim czasie usuwa się poszczególne pierścienie?
Zastanawiam się nad tym
i potrzebuję fachowej porady :)
Ze względu na to ,
Usuńże ja mam grupę kotów to trwa u mnie to inaczej.
Oskar i Cesar przeszli zapalenie dróg moczowych
i to mnie wstrzymało.
To są Fivki. Martwię się trochę , co się dzieje...
Zajrzyj tutaj http://www.youtube.com/watch?v=oM062VSZmag&feature=player_embedded
Jest wytłumaczone bardzo dokładnie.
Jeżeli masz jednego kota idzie to bardzo szybko ,
a zależy od Twojej cierpliwości.
Są koty , które załapały od razu tego samego dnia
i bez problemu sikały na żwirek na sedesie
i są koty które z cierpliwością dziewczyna uczyła dłuższy czas,
myślę ,że nawet z 2 miesiące.
Kot do tego żwirku na sedesie podchodzi tak ,
jakbyś mu kuwetę postawiła trochę wyżej i tyle.
I potem jakaś dziurka się pojawia...:-)))
Dziękuję :)
Usuńmam już jakiś obraz :)
Tak sobie myślę, że i dla nas
i dla Figielka będzie to korzystne.
Kotem zajmuję się ja, ale zdarza się,
że muszę wyjechać na 2-3 dni a wtedy obowiązki
przejmuje Marek. Dba i stara się bardzo, ale
zwykle po po powrocie "czuję kota" w domu.
Marek czyści kuwetę, ale najpewniej
Figiel tęskni za mną i sika więcej niż zwykle.
Nie wiem, po prostu nie znam się na tym.
Chcę by Figielek czuł się z nami dobrze
i bezpiecznie :)
Tak chyba jest, skoro nieustannie śpi na plecach
z rozłożonymi łapkami :)))))))))
Wypróbuję przenośną kuwetę, może
będzie to strzał w dziesiątkę :))))))
Skoro tak swobodnie śpi z rozłożonymi łapkami, to znaczy,że czuje się dobrze :-)
UsuńKażdy musi wybrać wersję , która pasuje do sytuacji :-)))
Dziękuję :)
UsuńMoże w Gdańsku zaopatrzę się w tę kuwetę
a jak nie, to zamówię przez internet :)
Hi, hi Figielek nic sobie z tego nie robi...
skacze po meblach, przytula się, miałczy,
i udowadnia, że on jest tu panem :))))
Fajnie ma na imię,
Usuńcoś w nim musi być z Figielka :-)))
a ten pies u Ciebie na podwórku, widziałam w galerii jeden jakiś owczarkowaty, a ten drugi to jaka to rasa? Mastifowate, molosowate?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Desta jest molosem...DC...
UsuńPozdrawiam
Czy ona ma takie niebieskie oczy, czy to tylko odbicie kapy? :)
OdpowiedzUsuńPiękna kicia, podobna trochę do naszej!
Nie, to są ślady po wrzodach...
UsuńMilenka jest niewidoma...
Widzi tak w procentach 25%...
Na tą wykładzinę, na której jeszcze był jeden dywanik sikał ten wredny kot. myśmy to różnymi środkami czyścili, kota musieliśmy sie pozbyć. Jednak "pamiątka" została.
OdpowiedzUsuńWykładzinę trzeba było zerwać i wyrzucić, razem z dywanikiem.
To urządzenie zneutralizowało zapach, i wyciąga wilgoć. Zapachu nie czuć. Chodzi tylko o to miejsce.
Nie jest to kwestia sprzątania bo za każdym razem jak kot załatwiał się tam było sprzątane.
A urządzenie skupia wodę zewsząd, nie tylko wyciąga to co kot zrobił, ale także wodę ze schnącego kleju, fugi... bo przecież jest to wszystko jeszcze świeże.
Podejrzewam,że był chory...
UsuńKoty to są czyste stworzenia...
to nie była kwestia jego choroby! kot znaczył teren odchodami
OdpowiedzUsuńKociak znaczył teren ?
UsuńOddałaś go z powrotem, o ile dobrze pamiętam...
Z tego wynika ,że nie powinnaś brać kotów.
Nie wszyscy je lubią i nie wszyscy muszą lubić.
Ale tak się składa ,że na tym blogu ja lubię koty
i staram się zrozumieć...
gdyby tak było to przecież nie brałabym kota... wzięłam kota z fundacji, która oddając twierdziła, że kot jest całkowicie bezproblemowy, i zdrowy (byli u weta). powiedzieli, że trzeba go wykastrować,ale nie powiedzieli że kot był w takim wieku jak do nas trafił, że fundacja powinna go wykastrować, by nie znaczył. Prawda jest taka, że kota kastruje się zanim zacznie znaczyć.
UsuńMimo, że od pierwszego dnia załatwiał sie po za kuwete,( za co był bity w tamtym domu) ja zamiast go oddać czy reagować jak tamci szukałam rozwiązań, telefonowałam do fundacji, pisałam na blogu. Problem rósł... zapach był tak przykry, że mnie to drażniło, dalej szukałam rozwiązań, miałam przykrości. Ja nie mieszkam w domku tylko w bloku, mimo przykrości dalej szukałam rozwiązań. W końcu doszły problemy z administracją... wszystko się ciągnęło. Byłam bezradna, wszak wszystko co mogłam zrobić zrobiłam. w moim odczuciu nie mogłam zrobić więcej.
Gdybym nie lubiła kota czy kotów zawracałabym sobie głowę szukaniem rozwiązań narażając się na co róż to inne przykrości (przykry zapach, sąsiedzi, administracja...)
Moje wszystkie koty były kastrowane jako dorosłe...
UsuńZawsze jak bierze się zwierzę trzeba się liczyć z problemami...
Rozumiem Twoje problemy,
ale z Twoich wypowiedzi wynika,że nie rozumiesz kotów.
Może jesteś typową psiarą :-)
heh... rozumiem dlaczego kot to robił i w ogóle. Ale ja mieszkam w bloku, w dodatku mam specyficznych sąsiadów... zrobiłam wszystko co w mojej mocy by zatrzymać kota. Jednak to okazało się nie możliwe. Bo mieszkam w bloku ze specyficznymi sąsiadami.
UsuńTrzymanie tego kota sprawiałoby że problem by rósł. A mnie naprawdę nie stać na jakieś kary...
To ,że oddałaś to w porządku, nie ma potrzeby ciągnąć niewygodnej sytuacji...
UsuńProblem w tym ,że o wszystko obwiniasz wszystkich wokół...
Na razie winien jest
kot,
Fundacja,
sąsiedzi,
facet z którym mieszkasz...
Bo to jest estetka, jak daliście jej kołderkę w kolorze oczów, to zaczęła pozować.
OdpowiedzUsuńNo tak , znalazłaś przyczynę :-)))
UsuńOczy pasujące do tła;-)
OdpowiedzUsuńJak to u koteczki ;-)))
Usuńoch, kocham koty <3
OdpowiedzUsuńmam 2 kotki i wiem jakie to wspaniałe zwierzątka. i jakie piękne :))
Tak , koty to wspaniałe zwierzątka :-)
UsuńPiękna kotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzękujemy :-)
UsuńPozdrawiam
Jaka śliczna dama!
OdpowiedzUsuńDrapię za uszkiem :)
Dziękujemy :-)
UsuńPodrapane ;-)))
A Milenka zadowolona z pieszczoty? :)
UsuńZadowolona :-)))
UsuńOna lubi jak ją się głaszcze,
aż tak śmiesznie podskakuje do góry,
żeby więcej...
To prawda,że modelka pięknie pozuje, ale fotograf też spisał się na medal:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękujemy obydwie :-))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Faktycznie, to prawdziwa modelka.
OdpowiedzUsuńJest prześliczna.
Teraz czytając codziennie Twojego bloga, wiem, że koty to wspaniale zwierzęta.
Pozdrawiam
Koty są wspaniałymi zwierzętami,
Usuńtak jak i wszystkie pozostałe :-)
Pozdrawiam
Oczy ma prześliczne, zresztą cała jest piękna. :)))
OdpowiedzUsuńale z niej wytworna dama :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)))
Usuńtutaj rzeczywiście wyszła jak dama..
Przepiękna a jaka majestatyczna.Te białe skarpetki są urocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńPozdrawiam
I to niebieskie spojrzenie, piękna.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komplementy :-)
UsuńAle jakie ma piękne skarpetunie :) cudne
OdpowiedzUsuńTakie bielutkie :-)))
Usuń