.
.
Ostatnio wyszedłem przez okno na dach,co się działo, Pańcia mało zawału nie dostała,
ale jak potrząsnęła pudełkiem z karmą,
to biegiem wróciłem do domu ...
Karolek
Wracam , wracam o co chodzi ...
nie jestem głupi , nie będę skakał na dół...
nie jestem głupi , nie będę skakał na dół...
Tak było , wyszedłem tylko na spacer..
Takie niskie piętro...
Takie niskie piętro...
Po co te nerwy, przecież idę , idę...
Karolek na diecie to poszedł sobie coś upolować!
OdpowiedzUsuńOn się tylko czai jakby tu wyjść z domu...
Usuńkochana:))jak on przez te oczka w kracie przechodzi...to jest jedna rady...ty go nie odchudzaj...ty go tuczyć zacznij:))))))))
OdpowiedzUsuńo, jakesmy zgodne
Usuń:D
Qrko , nie pomyślałam o tym !! :-)))
UsuńBaba ze wsi nie ma to jak zgodność wszystkich :-)))
UsuńO właśnie :)))
UsuńCelna propozycja;-)))
UsuńPodróże z psem nie zgadzam się :-)))
UsuńAnka Wrocławianka nie celna , nie celna,
Usuńkot mi nie wejdzie na parapet nawet :-)))
No widzisz - bezpieczniej kota utuczyć, a nie odchudzać - siedzi w domu i nie mieści się w oczkach ;)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał,że w trosce o jego życie muszę go tuczyć :-)))
UsuńTak tak - macie racje lepiej go utuczyć - nie wyjdzie a Ty zawału nie dostaniesz :)))))
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńMuszę uważać, co by zawału nie dostać...
Reszta kotów sierotami by została ...
No cóż musiał by mocno przytyć, żeby tamtędy nie przejść. Poza tym jak przytyje nie będzie miał siły wyjść na pole :P :P :P
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle Karolek jest ślicznym kiciusiem :D
Pozdrawiam
Fakt, te oczka są ogromne jak dla kota...
Usuńkarolek wyszedł wygrzać się na słoneczku :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, moje serce też mogłoby nie wytrzymać tego...
Uściski dla Karolka Wędrowniczka :)
Tak zgadłaś, poszedł sobie na słoneczko...
UsuńDziękujemy za uściski...:-)
Zaprzestań odchudzania tego kota! Może się nie przeciśnie jak będzie tył :)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, Tiger kilka tygodni po adopcji - czyli w okresie kiedy jeszcze myslałam, że kratki w oknach to jakiś wymysł zrobił to samo tyle tylko my mieszkamy na 5 pietrze, co wiecej przeskoczyl z okna w malym pokoju na balkon.. myslalam ze sie zleje ze strachu. Potem kratki (wyjmowalne co prawda) na stale zagoscily w naszym domu.
U mnie to jest dom, piętro jest niskie,
OdpowiedzUsuńale strach ,
żeby nie poszedł na wycieczkę i coś mu się nie stało...
Co prawda zna bardzo dobrze okolicę, ale może zapomniał ??
Dobrze, że Karolek to taki łasuch, inaczej to szukaj wiatru w polu. :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, całe szczęście ,że łasy na chrupki :-)
UsuńOn jest bardzo mądry,piękny,cwany,-kocisko cudne!Bardzo mnie się podoba!!!!I jak wraca jest bardzo z siebie zadowolony! Świetne foteczki.Pozdrowionka serdeczne i dzięki za wizytkę.krycha
OdpowiedzUsuńBardzo mądry kotek, bardzo...
UsuńDziękujemy za pozdrowienia :-)
ale spryciula :-)
OdpowiedzUsuńDobrze ,że taki sprytny, bo szybko wrócił :-)
Usuńmnie dech zapiera jak mój po parapecie spaceruje ...
UsuńTeż by mi dech zaparło...
UsuńDobrze że reaguje na dźwięk chrupek :))
OdpowiedzUsuńI to nas uratowało ... ;-)
UsuńNo i po co te nerwy? :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie , człowiek się denerwuje a kot spokojnie wrócił :-)))
UsuńOn to w ramach odchudzania - spacery, biegi, a co, jak Dulski ma wkoło stołu chodzić?
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńWłaściwie masz rację, ciągle w domu...