.
. Koni i jeźdźców było ok. 40.
Najpierw była zbiórka przed stajniami,
potem na łąkach, wyjazd i powrót.
Tylko,że bateria mi padły :-))))
Ale najpierw zrobiłam zdjęcia koniom w czapeczkach.
Jak one pięknie wyglądały !!!
Zbiórka wszystkich przed stajniami i wyjazd na łąki.
Na łące i wyjazd na trasę.
Czekamy przy ognisku na powrót myśliwych.
Poczęstunek po powrocie był wspaniały.
I tu padły mi baterie :-(((
Uprzedzę komentarze...
OdpowiedzUsuńLIS był sztuczny, maskotka !!!!
Nie wiedziałam, że konie na polowania chodzą w takich czapeczkach. Co prawda, że nigdy nie widziałam wyjazdu na polowanie. Konia w siodle tak, widziałam. A w zaprzęgu, to często.
OdpowiedzUsuńKultekiewiczanka ja też pierwszy raz widziałam takie czapeczki,
OdpowiedzUsuńpięknie w nich wyglądały...
No, żywego byłoby szkoda, a i ciężko dosyć znaleźć :)
OdpowiedzUsuńTaka fajna odskocznia do większego gatunku?
No i dużżżo świeżego powietrza, miło tam pewnie było :)
Barbarka było miło ...
OdpowiedzUsuńCzas mi bardzo szybko zleciał,
bo wszystko było interesujące.