07/10/19

Jak zebrać i przechować nasiona sałaty


Czekałam i czekałam aż w końcu moje dwie sałaty jasno zielona i ciemnozielona dojrzały do zerwania, poskładania i przechowania przez zimę. W następnym roku będą wysiane i znowu będą wysokie plony .

Ciemnozielona wcześniej dojrzała, jasnozielona jakoś dłużej się nie mogła się zdecydować, czy zejść już z działki, ale już dłużej nie czekałam i ją też ścięłam. Najwyżej będzie ich mniej.


Tutaj jeszcze rosły na grządkach.





Obydwie zostały włożone do worków nasionami do góry i tak będą stały przez całą zimę, aż wyschną całkowicie. Worki będą cały czas otwarte tak by nasiona mogły swobodnie odparowywać wodę, potem zostaną zebrane i dosuszone ostrożnie tak by je nie przesuszyć. Zapobiega to pleśnieniu nasion.



A tak wyglądają jeszcze całe rośliny w workach.













Własne nasiona są najlepsze, dają gwarancję wysokich plonów, zawsze mi wzeszły i wiem przynajmniej, że nie były zaprawiane i malowane na czerwono, bo ponoć tak jest lepiej... Nie używam takich nasion, a polecam własne lub od kogoś kto sobie sam nasiona produkuje.

Pamiętam jak nie żyjąca już Teściowa zawsze szykowała swoje nasiona na pomidory. Wtedy byłam bardzo młoda i tego nie rozumiałam, ale pamiętam, że nigdy jej pomidory nie chorowały, żadne pleśnie, zgnilizny czy inne zarazy. Tak to sobie bardzo zapamiętałam, że jak już mogłam sama decydować o swoich ogródkach, to zaczęłam produkować również własne nasiona.

Konsultacje na temat nasion i uprawiania własnego ogródka przeprowadzałam też u własnej siostry, która będąc rolniczką i wegetarianką chyba od 100 lat co najmniej, znała się na tym również bardzo dobrze, a plony jakie uzyskiwała, to można było śmiało zgłaszać do Księgi Guinessa.

Jedna rolniczka, druga ogrodniczka, nie wypada abyśmy nie poradziły sobie z ogródkiem :-)

Nie lubię jesieni, nie lubię zimy, kocham wiosnę, kocham lato :-)  Chyba powinnam zmienić miejsce zamieszkania, ciekawe gdzie na świecie panują takie same temperatury przez cały rok tak ok. 25 st.C i gdzie jest bezpiecznie dla ludzi i zwierząt. Mogłabym cały rok uprawiać warzywa i owoce ...

Znacie taki kraj ?
Plisss poproszę o informacje :-)






34 komentarze:

  1. Dobrze wiedziec. a liście juz wyrosnietej salaty trzymaszopatulone w moktu recznik w lodowce? mama tak robila ale nie wiem czy słusznie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł miała Mama, ale ja na szczęście zrywam tylko tyle, ile potrzebuję...
      Ważne by nie traciły wilgoci, bo zwiędnięte nie są już tak wartościowe...

      Usuń
  2. nie słyszałam nawet o tej roślinie, ale widzę, że powinnam doczytać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są takie specjalne sałaty, mają olbrzymie liście i są mocno zielone.

      Usuń
  3. widać, że praca w ogrodzie sprawia Ci radość i satysfakcję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej chodzi o to, że nie muszę wydawać za dużo pieniędzy na zielone pęczki:-)

      Usuń
  4. jak znajdziesz taki kraj to powiedz, z chęcią będę Ci podkradać nowalijki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super sprawa. Eko jak się patrzy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli gen zajmowania się roślinami niezwykle mocny w rodzinie. :) Mnie bardziej odpowiada jesień i zima, niż pozostałe pory roku. Lubię chłód, deszcz, śnieg, najlepiej wówczas się czuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gen? Chyba tak, masz rację :-)
      O nie, dla mnie to za zimno...

      Usuń
    2. Mnie mam wciąż przekonuje, że jeszcze trochę, a sama chętnie będę ogarniać przestrzeń wokół domu, że u niektórych przychodzi to ponoć z wiekiem. ;)

      Usuń
    3. I tu Mama ma rację, młoda jeszcze jesteś :-)

      Usuń
  7. Często zbieram nasiona ze względu na dobrą odmianę, ale z sałat raczej nie zbierałam (może parę razy). Przekonałaś mnie zdrowotnością, czyli brakiem grzyba itp.
    Co do temperatur to ja tak jak moja poprzedniczka, wolę jesień i zimę niż upalną wiosnę i zabójcze lato;)
    Pozdrawiam Krysiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te salaty są wyjątkowe, bo mają duże liście, które można stopniowo obrywać , na dokładkę są mocno zielone , a więc mają dużą gęstość odżywczą :-)
      Pozdrawiam Aniu :-)

      Usuń
  8. nie wiem co napisać... bo agroeksperci mówią, że najlepsze są nasiona kwalifikowane z hodowli roślin, że tylko one zapewniają dobre zbiory. Ze samodzielne zaprawianie nasion nawet nie daje tak dobrych efektów.
    A mam stymulator wzrostu służący również do zaprawiania... Może się wymienimy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agroeksperci mają prawo zachwalać swoje metody, ale na szkoleniach z permakultury uczyli raczej czegoś innego :-)
      Nie zaprawiam samodzielnie, nasiona będą wrzucane do ziemi bez niczego...
      A masz jakieś ciekawe nasiona?

      Usuń
  9. Ja też kocham lato!!!!
    Polecam Australię-)))))))))))
    Nie mam ogrodu,ale wiadomości o sałacie się przydadzą-)
    Pozdrawiam!!
    Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba Australia, ale jak ja tam dolecę ? Samolotem, no to moja połówka nie wsiądzie :-))

      Usuń
  10. Juz nie mogę się doczekać kiedy zamieszkam we własnym domku. Ogródek będzie bogaty w cudowne pyszności :D Dzięki Tobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to dziękuję ci bardzo za miłe słowa :-)
      A to tak przyjemnie jeść swoje własne warzywka :-)

      Usuń
  11. Wszystko się zgadza, co piszesz. A skąd miałaś nasiona, z których wysiałaś sałatę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te ciemnozielone od siostry, a te jasnozielone ze sklepu, zaciekawiły mnie, posadziłam i eksperyment się udał. Do jedzenia były świetne, ale nasiona bardzo długo dojrzewały i nie wiem czy dojrzały tak jak powinny. Zobaczymy na wiosnę, najwyżej wysieję na próbę i przetestuję :-)

      Usuń
  12. To chyba gdzieś na południe powinnaś się przenieść, jakaś Francja albo inne Włochy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się zdaje, ale muszę się tym krajom przyjrzeć, bo zimę też jakąś mają :-)

      Usuń
  13. Krysia ty mnie nie przestajesz zadziwiać. Czytałam juz o fasolce ale o sałacie???

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale ze mnie ogrodniczka - w ogóle nie pomyślałam o tym, żeby zebrać nasiona z sałaty. Po prostu ją wyrwałam i wyrzuciła :( w przyszłym roku będę musiała kupić nowe :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym znać się tak na uprawianiu jak Ty :) Moje plany na razie ograniczają się do ziół na parapecie, ale to dobry początek :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha, siedzę i śmieję się sama z siebie bo właśnie uświadomiłam sobie, że sałata ma nasiona... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też staram się pozyskiwać własne nasiona na następny rok.

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajna roślina i też zbieram jej nasiona.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow, takie zbiory to prawdziwe skarby.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze wiedzieć, my mamy domową sałatę i jest pyszna.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...