11/02/19

Przygoda latem


Lato…ciepło…okna otwarte…do pokoju wpadła pszczoła…


Miauknąłem radośnie, zerwałem się błyskawicznie
 i pognałem za nią jak strzała…

 I już już prawie się ucieszyłem, że będzie upolowana,
gdy na ten widok Pańcia wrzasnęła do Pana:
-Ratuj Julka, wyrzuć pszczołę szybko…szyyybko !!!
I pognała za mną…

Pan wstał i ze stoickim spokojem odsunął firankę,
otworzył okno  i gazetą wygonił pszczołę.
On zawsze taki spokojny i za to go cenię.

A za jego plecami działy się straszne rzeczy.

Pańcia sprintem
dopadła mnie  jak kung fu i karate mistrz w jednej osobie
i powaliła na glebę czyli parkiet.

Ja się darłem wniebogłosy chcąc upolować tę cholerną pszczołę…
Pańcia darła się do Pana: -Wywal tę pszczołę, wyyyrzuuuć !
Jednocześnie  trzymała mnie tak, że nie mogłem się wyrwać,
a ze ona łapie dzikie koty gołymi rękoma, to nie miałem żadnych szans…




Raptem zapadła cisza. Pan z zainteresowaniem patrzył na  nas,
bo wyglądało to jakoś dziwnie na tej podłodze.

Ja zrezygnowałem z walki,
a Pańcia wytłumaczyła mi, że jak kot połknie pszczołę, osę, szerszenia
lub coś podobnego, to spuchnie w środku i się udusi.

Aaaaa tego nie wiedziałem,
chyba powinienem jej podziękować za uratowanie życia ?
Ale jak ? Dam jej buzi hehehehe, koty nie dają buzi…
 Zaśpiewam jej mruczankę w ramach wdzięczności :-)




Pańcia wreszcie puściła mnie wolno, wstałem, otrzepałem się
i żal mi się zrobiło tego polowania, a tak fajnie mogło być.
Ludzie to wszystko popsują…ech…
Same straty, Pańcia najadła się strachu o mnie,
a ja nie miałem polowania…

Pozdrawiam serdecznie
Wasz Juliusz Cesar :-)





Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...


A kto jeszcze nie zna  grupy Promujemy Blogi  , to też zapraszam :-)









61 komentarzy:

  1. Z kotami trochę jak z dziećmi ;) Latem Bąbel pokazał mi zaciśniętą piąstkę i z szerokim uśmiechem na twarzy oznajmił: "Patrz mamo, złapałem robaczka". Oczywiście była to właśnie...pszczoła - ale na szczęście go nie użądliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bym padła na miejscu na zawał :D a moje dziecko jest zdolne do takich samych akcji :)

      Usuń
    2. U nas było gorzej: mamo, mamo, zobacz, wężyk! A to żmija była...

      Usuń
  2. Julek ta twoja Pańcia to bohaterka łapać dzikie koty gołymi rekami by je chronić wymaga odwagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocie polowania... u nas w lecie królowały pasikoniki, szarańczaki i ćmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chrząszcze zawsze przykuwały uwagę naszego kocura. :)

      Usuń
    2. mój kot poluje na wszystko co się rusza w zasiegu jego wzroku.. :D

      Usuń
  4. Pańcia jest szybka niczym strzała :) Ciekawe, czy latem pozwoli Ci zapolować na muchy? :) Bo już widziałam pieski tak polujące, ale kotków jeszcze nie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielnbiam spojrzenie Julka, a na lato czekam z niecierpliwoscia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, mógł sobie popolować ;-) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj koty, to koty. Mają swoje humory :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. pszczoła? pyszne są! na przykład w Lublinie "Pszczółka" robi cukiereczki równie dobre jak "Solidarność"

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie polowanie mogło skończyć się źle, dobrze że kot został uratowany

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczny ten kotek, mymamy od półroku kota .. już jest duży ale gorzej jak z dziećmi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Słodkiego masz tego zwierza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie podobne przygody z kociakami przeżywam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj my ludzie - tyle co my naszym pociechom (zwierzakom) zabaw napsujemy to tylko one wiedzą - mój Czaps zwany Urwiskiem - też pewnie gdyby zaczął opowiadać na ile rzeczy ja mu nie pozwalam to by się pewnie nie mógł nagadać :P - życzę pięknego tegodnia i dużo uśmiechu

    OdpowiedzUsuń
  14. Myśmy psuli naszemu kocurowi polowanie na jaskółki, które ku uciesze kota zrobiły gniazdo na balkonie. Darmowa telewizja była dla kocura. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, ludzie potrafią zepsuć każdą zwierzęcą zabawę :) a może zapoluj na gołębia? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ludzie to wszystko popsują…ech… - kot miał rację :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Koty... Kto potrafi im się oprzeć?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Koty są charakterne i mają swoje humory, ale czyż ludzie nie? Zabawa popsuta, ale mogła się źle skończyć. Mój pies ganiał kiedyś za pszczołą i go ugryzła. Viki wyglądała jak mops - tak miała mordkę opuchniętą

    OdpowiedzUsuń
  19. Pszczoły to małe, ale niebezpieczne stworzonka... Dobrze, że Pańcia była w pełnej gotowości :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem jakie to uczucie, mój jamniorek zapędzał się raz na trzmiela, byłam przerażona, a kot może chciał bronić swoich ludzi. :) Imię zobowiązuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ach te człowieki, psują zabawe.. ale wiem co to znaczy, jak mój pies urządzał polowanie na pszczoły , a ja krzyczałam nie rusz :p

    OdpowiedzUsuń
  22. Biedne to domowe koty, okazja była a pancia zabroniła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe ile upolował kiedy pancia nie widziała :D

      Usuń
  23. Salemek, raczej nie ma zapędów na myśliwego, może brakuje mu odpowiedniego wzorca?

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedyś miałam kota. teraz też bym chciała, ale brak warunków w domu i facet się nie zgadza ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Mruczanki są najlepsze; ) uwielbiam ich słuchać

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że mam alergię na sierść kotów... Ten puszek jest oszałamiający!

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozśmiesza mnie ta historia za każdym razem 😂😄

    OdpowiedzUsuń
  28. taki kot to kolejne dziecko :D mam już swoją dwójkę... ale prezentuje się ten Cesar bosko!

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobrze, że nic mu się nie stało ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. I jak tam polowania na pszczoły?

    OdpowiedzUsuń
  31. No tak, koty uwielbiają polować na owady, a przy tym komicznie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje łapią muchy :D haha nieraz tak śmiesznie wtedy wyglądają, potrafią rozweselić do łez :)

      Usuń
  32. Ach, te kocie przygody 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocie przygody są bardzo ciekawe, a przy tym ile zabawy:)

      Usuń
  33. zaczyna się wiosna, dziś wleciała jakaś mucha...ale był balet w powietrzu. Gustaw - maicon musiał trochę wyciągnąc swoje zaspane po zimie, gnaty, żeby złapać muchę. Ale było radości w oczach...uuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  34. a kiedyś to włazł kotek na płotek i - nie pamiętam co on tam robił, ale to była letnia przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mam kota ale mam piesia ktory moze upolowac ... mysze :) Probowala nawet muche :)
    U mnie mrozno sniegowo.

    OdpowiedzUsuń
  36. Super zwierzak, i do tego kocia natura... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. haha! wyobrazilam sobie pancie w roli karate mistrza! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocie...Ty się ciesz,że masz taką Pańcię!
    Kto to widział,żeby na pszczoły polowac?

    OdpowiedzUsuń
  39. Choć jestem raczej fanką psów niż kotów to przyznaje że przemiło czytało się ten wpis ��������

    OdpowiedzUsuń
  40. Julek to ma pomysły 😁😁😁
    A dla Pani brawo, za bohaterską postawę. Kochaj, ją kocie, kochaj 😁

    OdpowiedzUsuń
  41. dobrze że Julek wyszedł obronną łapką;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja takie gonienie za pszczołami nazywam brakiem instynktu samozachowawczego...

    OdpowiedzUsuń
  43. Moje zjadaja na razie muchy ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Zdrowia Juleczku dla Ciebie i Twojej Pani.

    OdpowiedzUsuń
  45. Juliuszu nigdy za osami nie ganiaj za osami!! Nigdy bo może się to źle skończyć. Bravo dla Pańci za odpowiednią reakcję.

    OdpowiedzUsuń
  46. Chyba sprawię sobie kota. Tylko nie wiem co na to moje myszki

    OdpowiedzUsuń
  47. Też tak zawsze przeżywam. W ubiegłym roku mieliśmy okazję likwidować 2 gniazda szerszeni i 1 os :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Pszczoła miała farta! ;P Ty Juluś również ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...