Siedzę spokojnie na parapecie, patrzę przez okno na podwórko
i mówię do Pańci, że mi nudno i chętnie bym na dwór.
A Pańcia do mnie w te słowa :
- Julek przestań się wydzierać, bo uszy puchną...
Coś podobnego ??!
Ja przecież ładnie i grzecznie miauczę, że chcę na podwórko.
Poszliśmy i wcale mi się nie podobało.
Za płotem jakiś obcy kot biegał i mnie denerwował, pachniało psami,
pogoda ponura bez słońca i gdzie ona mnie wywlokła ??
Gdzie ona mnie wywlokła ?? !
Na dokładkę na tym świeżym powietrzu pomyliły mi się kierunki.
Pańcia ciągnęła mnie do domu,
a ja w drugą stronę ją wlokłem, zanim się zorientowałem,
że idę w niewłaściwą stronę, to trochę się poszarpaliśmy,
ale jak poczułem już swoje zapachy i swoje schody,
to gnałem jak spłoszony jeleń do domu i na swoje salony.
Eeeee... czekam na prawdziwą wiosnę , na razie nie ma po co wychodzić..
Pozdrawiam Was wszystkich czekając na prawdziwą wiosnę
Wasz #JuliuszCesar
Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...
Julek, wszyscy czekamy, obiecują piękne słońce i wysokie temperatury, na razie u mnie mgła i tylko 2 stopnie, ale mam nadzieję, że wiosna już jedzie...
OdpowiedzUsuńUwiebiam tego kota. Jest boski.
OdpowiedzUsuńJa tak samo! A co do śniegu, ostatnio był pod koniec marca. Więc niestety nie wiem :-(
UsuńHehe, "pierwsze koty za płoty" z tą wiosną :) Piękny ten Juliusz <3
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że mały niezbyt zachwycony spacerkiem :D. On chce do ciepła!! :D
OdpowiedzUsuńHaha, co za słodziak! :) Zazdroszczę takich spacerków, moje koty są niewychodzące :)
OdpowiedzUsuńTak! Oby ostatni! Sio zima sio!
OdpowiedzUsuńU nas w NI wiosna już nadeszła, choć przydałoby się więcej słońca. Moja Viki też z utęsknieniem wygląda na pierwsze, cieplejsze promienie słońca. Julek jeszcze trochę i będzie ciepło :)
OdpowiedzUsuńJulek wygląda tak, jakby bał się, że sobie łapki śniegiem pobrudzi :) Fakt, gdy śnieg się roztapia trudno się po nim chodzi :)
OdpowiedzUsuńJulek ja również nie mogę doczekać się wiosny! Będzie ładniej, cieplej i na pewno sucho. Spacerki będą o wiele przyjemniejsze :)
OdpowiedzUsuńJuliuszu, ja też czekam na wiosnę! Mam nadzieję, że już wkrótce nadejdzie :)
OdpowiedzUsuńMój czasem już po otwarciu drzwi patrzy na mnie z miną "i ty, kobieto, chciałaś, bym na taką pogodę wyszedł?!".
OdpowiedzUsuńTo jamnik moich teściów (w sumie histeryczka jamniczka) ma podobnie. Jak pada to jej nie wyciągniesz.
UsuńJa tam się wcale nie dziwię - jak nie muszę to też w brzydką pogodę nie wychodzę :D
UsuńTez czekamy. Tulaski
OdpowiedzUsuńOj tak, pogoda nie zachęca do ruszania się z domu. Ale wiosna coraz bliżej, w końcu kiedyś przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że wiosna przyjdzie szybciej. Każdy będzie mógł z niej skorzystać.
OdpowiedzUsuńJulek jest przecudnym kotem. Ja wierzę, że wiosna pojawi się za trzy tygodnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Juliusz przyjedź do mnie, ani grama śniegu i wiosna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko:)
Fakt, powrót śniegu zaskoczył... Nic dziwnego, że pan kot niezadowolony ;)
OdpowiedzUsuńJuliusz wygląda niezwykle dostojnie w tych szelkach. :D
OdpowiedzUsuńJak widać wszyscy czekają na wiosnę!
OdpowiedzUsuńJulek, wiosna juz idzie, juz niedlugo ppospacerujesz wsrod kwiatow!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam już pięknej wiosny. To moja ukochana pora roku, i zapewne nie tylko moja. :)
OdpowiedzUsuńJUż robi się coraz cieplej :D więc byle do wiosny! ;)
OdpowiedzUsuńGrumpy cat! :D Podoba mi się ta rasa. A wiosna faktycznie, tuż-tuż! :)
OdpowiedzUsuńu nas dziś 10 stopni - wiosno przybywaj!
OdpowiedzUsuńJest nie poznania jako obrośnięty. Mojemu ostatnio brzuch ogolili do USG od trzech miesięcy jeszcze wszystko nie odrosło a kudełków ma znacznie mniej. Boję się zimą go wypuszczać, bo pierwszy się nam przeziębił i miał zapalenie płuc. Jakby nie było to kanapowce. Mój też tylko czeka jak otworzę balkon. Jednak na pewno było fajnie.
OdpowiedzUsuńPogłaskanki.
Unas dziś jest piękna pogoda:)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję że to wiosna już
OdpowiedzUsuńKotek jak widac ma dobry zmysł oceny sytuacji i kierunku.
OdpowiedzUsuńNo ja mam nadzieję, że to ostatni śnieg. Nie ma jak wiosna.
OdpowiedzUsuńu mnie dwa razy spadł porządny śnieg. to porażka hehe :D póki co słońce świeci, więc hurtem pranie robię i na dwór wywieszam :D
OdpowiedzUsuńha! jednak byl ostatni! juz chyba nie wroci, nie? :)
OdpowiedzUsuńU nas po śniegu nie ma śladu, więc nasze koty są zadowolone. Choć ona śnieg też lubią, w szczególności jak mogą po nim hasać.
OdpowiedzUsuńDla kanapowca spotkanie ze śniegiem jest atrakcją, mój kocur bardzo ją lubił, choć później myciu się nie było końca. :)
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńTeż kotku czekam na słoneczko, ale na szczęscie coraz go więcej
OdpowiedzUsuńPiękny kociak 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńU nas już coraz cieplej :)
OdpowiedzUsuńA ptaki już tak pięknie akcentują pojawianie się pierwszych uśmiechów wiosny, i dla kota to ciekawa muzyka. :)
OdpowiedzUsuńZapewne ostatni, ale pogoda chyba sprawi nam jeszcze nie jednego psikusa ;)
OdpowiedzUsuńPiękny spacer z kotkiem.
OdpowiedzUsuńPupile lubią wspólne spacery.
Życzę udanych spacerów, Juliuszu! ;)
OdpowiedzUsuńJaki majestatyczny <3
OdpowiedzUsuńU mnie śniegu już nie ma, dlatego mój Puszek chce częściej przebywać na dworze :)
OdpowiedzUsuńNiech już ta zima nie wraca
OdpowiedzUsuńJa tam też nie mogę się doczekać wiosny, ciepłego słońca i wiosennych kolorów. Ale już nie długo..wiosna tuż tuż
OdpowiedzUsuńJulek to mój mistrz po prostu! uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńJulek już niedługo będziesz odbywał prawdziwie wiosenne spacery - uwierz mi wiosna nadchodzi
OdpowiedzUsuńŚnieg, to już mam nadzieję, wspomnienie.
OdpowiedzUsuńChyba coś mu nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńWiosna tuż tuż, kociaczku :)
OdpowiedzUsuńZ takim futerkiem to na pewno mu ciepło. Mój kot nie wychodzi na dwór. Oglada śnieg przez okno.
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem słońca coraz więcej, więc i wiosna tuż, tuż :)
OdpowiedzUsuńWspólnie z Twoim kotem niecierpliwie czekam na prawdziwą wiosnę <3
OdpowiedzUsuńMiye's Imaginations ♥
Myślę, że prawdziwa wiosna przyjdzie w maju, bo z reguły sprawdzają się powiedzenia "w marcu jak w garncu" i że "kwiecień plecień poprzeplata, trochę zimy, trochę lata". :)
OdpowiedzUsuńJulek moje kociaki też czekają na wiosnę :) dziś np. u mnie słonecznie, ale strasznie wieje i też uciekają do domu :D
OdpowiedzUsuńOj Julciu, to u mnie już słoneczko, mógłbyś się wybiegać, zapraszam! Jednak jest taki minus, że dużo kotów z ogródków działkowych się pałęta, nie wszystkie miłe! :(
OdpowiedzUsuńOby z tą pogodą było już tylko lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńKoteł jak zawsze w formie ;)
OdpowiedzUsuń