Babcia i Dziadek.
Pokolenie lat 40 i 50 wieku XX często nie znało swoich Babć i Dziadków.
Taka to była wojna....
Takie czasy były...
Pokolenie lat 70 i 80 ubiegłego wieku miało 2 Babcie i 2 Dziadków.
Następne pokolenia zrobiły się patchworkowe
z racji rozwodów i nowych małżeństw rodziców
i ma mnóstwo Babć i Dziadków :-)))
Czy tak jest lepiej ?
Zapraszam do nowej grupyPromujemy Fanpage, Instagram i Blogi ...
Dodam,że jeszcze mają prabacie i pradziadków. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńNie jest lepiej, nawet mam zamiar o tym napisać...
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że znałam swoich dziadków.
Tak po prostu jest. To jest rzeczywistość. Mit wielopokoleniowej rodziny faktycznie zrodził się po wojnie ... wcześniej moje prababcie nie znały nawet swoich matek, były wychowywane przez macochy, bo kobiety padały po porodach jak muchy.
OdpowiedzUsuńU mnie po jednej babci i jednym dziadku. Nawet jednych pradziadków miałam okazję poznać.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać obie Babcie i obu moich Dziadków :) Dziadek żyje szczęśliwie do dziś i obecnie ma 90 lat :) Niestety, czasy się zmieniły i trochę to wszystko się pomieszało. Wydaje mi się, że czasy, gdy dziecko miało 2 dziadków i 2 babcie, były najpiękniejsze i najprostsze. Teraz jest to bardziej skomplikowane, ale wydaje mi się, że przy odpowiednim zaangażowaniu i dbałości o jakość relacji, takie więzy rodzinne wciąż mogą być piękne i trwałe - nawet pomimo rozwodów rodziców itp. :)
OdpowiedzUsuńPiękne czasy tyle babc i dziadków :)
OdpowiedzUsuńTaka jest rzeczywistość, świat idzie do przodu. Jeśli dzieci przepadają za swoimi dziadkami, nawet tymi przyszywanymi - to dla mnie jest jak najbardziej w porządku :)
OdpowiedzUsuńŚwiat się zmienia...
OdpowiedzUsuńGdy moja córka chodziła do podstawówki to większość jej koleżanek i kolegów miała po 2 komplety babć i dziadków. I babcie często rywalizowały między sobą o wzgledy dzieci, podobnie jak rozwiedzeni rodzice. I uważam to za podłe działania.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Lepiej czy nie lepiej, ciężko powiedzieć, na pewno inaczej
OdpowiedzUsuńChyba najlepiej było pokolenie wstecz:)
OdpowiedzUsuńNo cóż, takie czasy. Nie można powiedzieć że lepiej, chociaż ... wszystko zależy od ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Wszystko jest kwestią jacy to ludzie, chociaż mam szczęście nie mieć w rodzinie rozwodów więc znam model klasyczny
OdpowiedzUsuńTakie mamy czasy 😀 dzieci na pewno się cieszą
OdpowiedzUsuńPoznałam wszystkich, do dziś mam jeszcze jednego dziadka. Moje dziecko na razie cieszy się "posiadaniem" dwóch babć i dwóch dziadków;)
OdpowiedzUsuńPrawda, coś w tym jest. Ale babcie miałam tylko dwie, za to dziadków sześciu 😁
OdpowiedzUsuńAle czasem nie ma jednej ze stron, bo patchwork nie zadziałał właściwie.
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej więcej niż mniej. Tym bardziej w przypadku babć i dziadków
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. :)
OdpowiedzUsuńUważam, że im więcej mądrych dorosłych wokół dzieci, tym lepiej. Wszystko więc zależy, czy Babcie i Dziadkowie są mądrzy, czy nie:)
OdpowiedzUsuńmoje dziecko ma przyszywaną Babcię -najukochańsza na świecie;D
OdpowiedzUsuńJeszcze prababcie i pradziadkowie :) ja znalam swoje dwie babcie, dwie prababcie, dwoch dziadkow i jednego pradziadka :) moja starsza corka poznala 3 prababcie, ale jednej nie bedzie pamietac, bo szybko odeszla.
OdpowiedzUsuńBabcie są niezastąpione w życiu malucha!
OdpowiedzUsuńA do tego ile cioć i wujków!
OdpowiedzUsuńNiestety należę do osób, którym nie udało się poznać babci ani dziadka zarówno od strony mamy jak i taty. Przykro było... szczególnie jak odbywały się akademie w szkole :(
OdpowiedzUsuńChociażby na tym przykładzie, mozna zauważyć, jak świat dynamicznie się zmienia.
OdpowiedzUsuńŚwiat się zmienia. Czy ma to jakieś znaczenie, że znamy dziadków i babcie? Chyba nie, po prostu tak jest. Ale za to babcie i dziadkowie znają swoje wnuki, a w większości jest to dla nich radość niezmierna ;)
OdpowiedzUsuńEhh, mam dwadzieścia lat.
OdpowiedzUsuńNie mam babci, nie mam dziadka.
Miałem ich standardowo, dwoje!
Fakt, ja mam tylko 1 babcię. Drugiej nie znałam. Dziadkowie obaj zmarli, jeden zanim się urodziłam, a drugi w między czasie, ale rodzina ojca nie była łaskawa zawiadomić o tym fakcie :(
OdpowiedzUsuńSama ostatnio zaczęłam kopać w historii rodziny i dokopuję się do masy dziwnych i niespójnych faktów... Mam wrażenie, że ktoś rozlał tam wiadro szlamu, który teraz po latach zaczyna śmierdzieć... A osoby, które coś wiedzą umierają jedna za drugą. Osoba, o której próbuję się czegoś dowiedzieć miałaby teraz 94 lata. Gdyby żyła. O ile żyje - bo taka opcja też istnieje.
Ja poznałam moje 2 Babcie i 2 Dziadków. Poznałam nawet 1 swoją prababcię, druga zmarła 2 tygodnie przed moim porodem, a podobno bardzo na mnie czekała... Obecnie został mi jeden Dziadek...
OdpowiedzUsuńoj tak.... świat sie zmienia..tylko czy na lepsze? moin zdaniem nie...
OdpowiedzUsuńJa do niedawna miałam jeszcze prababcię. Gdyby dożyła, byłaby praprababcią.Ale moi synkowie mają 3 prababcie.
OdpowiedzUsuńA ja mam zdrowo! Żadnych patchworkow ;) choć jednej babci dziadka już brak. Ale na szczęście zdarzyła ich poznać i pokochać
OdpowiedzUsuńNiestety,zbyt krótko miałam swoje babci i swoich dziadków, wielka szkoda, że tak właśnie się stało, ale życie pisze różne scenariusze.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę... Edyta
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak kiedy mam po dwoje babci i dziadków ale mamy wolność i gender tak więc i taka sytuacja że mamy kogoś więcej może przejść.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam niestety swojej babci od strony mamy, a dziadka nigdy nie poznałam. Teraz została mi tylko babcia od strony taty, bo dziadzio niestety zmarł kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko tez ma wielu dziadków, w sumie 5, ale myślę, że lepiej wiecej niż mniej :)
OdpowiedzUsuńJa miałam jedną babcię. Jednego dziadka zabrała wojna, drugi zmarł jak byłam malutka. Druga babcia zmarła na długo przed moim urodzeniem. Zawsze żałowałam, że nie wiem jak to jest mieć dziadka.
OdpowiedzUsuńNie poznałam ani jednego ani drugiego dziafkd, szybko im się zmarlo, babcię jedną rowrówn nie poznalam, zmarlo jej się grubo przed moimi narodzinami
OdpowiedzUsuńSą tez prababcie ❤️ A być może i pradziadkowie 😉
OdpowiedzUsuńSama należę do tej grupy - chociaż moi dziadkowie od strony taty już odeszli, po ślubie zyskałam sporo nowych. Właśnie jesteśmy po odwiedzinach, było bardzo przyjemnie!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że najlepiej ma moje pokolenie - czyli grupa '70-'80. Miałam to szczęście, że wychowywałam się mając 2 babcie i 1 dziadka plus trójkę pradziadków. Cudownie jest poznawać starsze pokolenia. Jakoś tak inaczej odczuwa się swoją historię.
OdpowiedzUsuńBabci i Dziadków nigdy nie za dużo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
https://naprawdenienazarty.blogspot.com/
Moja córka, a raczej męża ma sporo babć:-) wszystkie poznaja się na weselu. Będzie wesoło:-)
OdpowiedzUsuńNie dane mi było poznać dziadka od strony mamy, jednakże babcie i tatę taty poznałam. Ciepło wspominam obie babcie, często do nich wracam pamięcią. Dziadek na szczęście ma się dobrze, więc często z nim rozmawiam :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedną babcię, ale moja córka ma 2 babcie, 3 prababcie i jednego dziadka. Wszystkich uwielbia
OdpowiedzUsuńMi została jeszcze jedna babcia, dziadek zmarł 4lata temu, druga babcia kiedy miałam 9lat, więc jeszcze ją pamiętam, podobnie jak prababcię, która zmarła w wieku 93lat.
OdpowiedzUsuńBabć i dziadków nigdy za wiele! :)
OdpowiedzUsuńmiałam i znałam obie babcie i dziadków.. teraz żyje już tylko jedna babcia.
OdpowiedzUsuńja wychowałam się wsrod babci i dziadków i bylo fajnie, mialam swietne dziecinstwo!
OdpowiedzUsuńJa niestety połowy swojej rodziny kompletnie nie znałam, więc babcię miałam i mam tylko jedną. Moje córka niestety też ma tylko jedna babcię, jedną prababcię i jednego pradziadka. Skład dziadkowy bardzo okrojony, ale za to miłością i przekazywaniem wartości zdecydowanie nadrabia braki :)
OdpowiedzUsuńja znałam pradziadków, obie babcie i jednego dziadka. A czy dziś inny wygląd rodziny jest dobry czy zły, to chyba ciężko jednoznacznie stwierdzić. Jeśli dają dużo miłości to nic w tym złego :)
OdpowiedzUsuńDziadkowie, to bardzo ważny element układanki rodzina. Niestety, nie znałam wszystkich.
OdpowiedzUsuńZmiany pokoleniowe są nieuniknione :) Ja znam babcie, dziadków niestety już od bardzo dawna nie mam.
OdpowiedzUsuńSą inne czasy więc i inna obyczajowość
OdpowiedzUsuńNiezłe obserwacje... Ale prawdę rzeczesz.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie liczy się ilość, tylko jakość. Więc jeśli ktoś ma tylko jednych wspaniałych dziadków - to lepiej, niż gdyby miał całe mnóstwo oszołomów. Działa to również w drugą stronę - lepiej wielu cudownych dorosłych, niż jeden oszołom ;)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć czy lepiej czy gorzej, myślę że zawsze trzeba brać pod uwagę po prostu to jacy są to ludzie. Niestety nie każda babcia czy nie każdy dziadek są dobrymi, ciepłymi ludźmi. Także po prostu mając tych dobrych i kochających dziadków - doceniajmy i cieszmy się, że ich mamy lub miło wspominajmy tych, którzy odeszli.
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć, z jednej strony wszystko zależy od tego jak taką sytuację rozegrają rodzice, a z drugiej od tego jakimi ludźmi są dane osoby
OdpowiedzUsuń.