26/01/15

2. Misia z ostatniej chwili





Misia od obiadu czuwa tzn wyszła spod kołderki.
Leży na wersalce na wierzchu nie pod kołdrą.
Kiedy wchodzę przychodzi na kolana,
barankuje, cieszy i mruczy.
W nocy śpi już ze mną przytulona.




Śniadanie sama zjadła, obiad też, kolację z ochotą.
Je tego jeszcze za mało, ale ważne ,że wykazuje zainteresowanie.

Zmiana zachowania i samodzielne jedzenie cieszą,
ale rana ciągle jeszcze tak sobie, wolno , bardzo wolno leczy się.
Pan Doktor mówi,że na razie spokojnie, ale czekamy ,
nie wiwatujemy , nie cieszymy się przedwcześnie...






10 komentarzy:

  1. Lepiej dmuchac na zimno, ale jak zaczyna sama wcinac i nastroj sie jej poprawil to wierze, ze bedzie tylko lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cały czas trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Powolutku... powolutku... ale idzie ku dobremu! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo się cieszę. Przeczytałam post o Twoim ciśnieniu i zaczęłam się gorączkowo zastanawiać, co z Misią?! Na szczęście poniżej zobaczyłam dobre wiadomości. Pozdrawiam cieplutko Ciebie i zwierzyniec, a za Misie wciąż trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czas to najlepszy lekarz i cierpliwość, ale obie wykazujecie ogrom tej ostatniej i dlatego wszystko będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  6. Krysiu, koty sa niesamowite, o czym dobrze wiesz:) i przypominam, że są również doskonałymi lekarzami dla samych siebie, byle tylko nie za bardzo ingerować w ich zamysły..;) ..bo może mają coś szczególnego do przekazania..?
    Cieszę się, że widać poprawę i oby tak dalej:)
    Pozdrawiam:)

    Ps. Dziękuję za komentarz u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powolutku się goi - wiadomo cały czas wilgotno - rana nie przysycha.
    Mocno, mocno trzymam kciuki, aby było dobrze. Całuski dla Misi. - Ania.

    OdpowiedzUsuń
  8. to i tak juz cos i trzeba sie cieszyc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ważne, że zaczęła jeść. A je mało, bo przez tyle dni jadła prawie nic, to nie może na raz wciągnąć wielkich ilości :)
    Nie wiwatujemy, ale się cieszymy i nadal kciuki trzymamy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...