Szukam
Aleczki i szukam na dole...
Wiem ,że jest ale gdzie ???
A ona siedziała sobie zakamuflowana w technicznym pokoju... :-)))
Czarne w czarnym, bo nie paliło się światło i znajdź kota :-)))
Przy robieniu zdjęcia błysnęła lampa, a bez lampy ciemno i czarnego kota nie widać :-)
Mam to samo z Migusia w schowku...
OdpowiedzUsuńsie schowała:))
OdpowiedzUsuńSkad ja to znam? Miecka tez potrafi sie schowac, choc mamy tylko mieszkanie, ze nie sposob jej znalezc. :)))
OdpowiedzUsuńNie wygląda na zachwyconą tym, że została znaleziona :-)
OdpowiedzUsuńKażdy potrzebuje trochę intymności:-)))))))))
OdpowiedzUsuńWidocznie potrzebowała trochę spokoju.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńSchowała się bo chciała trochę intymności :))))
OdpowiedzUsuńSchowało się kociątecko, bo spokój chciało miec, to przyszli i jeszcze lampą po ockach pobłyskali :) No jak tu żyć????
OdpowiedzUsuńcwaniareczka:)
OdpowiedzUsuńwtopiła się w otoczenie :)
OdpowiedzUsuńoch pewnie chciała trochę pobyć sama ze sobą ;) a tu nagle błysk flesza! żadnej intymności ;)
Może chciała posprzątać te niepotrzebne starocie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo koty lubią pobyć same....
OdpowiedzUsuńGdy nie chcą być znalezione potrafią się schować :)) Sposób mam, otwieram drzwi na balkon i kotek z nagła się materializuje. :)
OdpowiedzUsuńNo no no, też ma pomysły na kryjówki. Ale dzięki umaszczeniu faktycznie w ciemnym ciężko ją znaleźć. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzasami też jestem jak kot. Lubię pobyć sam...
OdpowiedzUsuńKot sobie spokojnie siedział po ciemku, medytował, marzył, a Ty mu fleszem po oczach:D
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))))
Każdy potrzebuje czasem chwilki wytchnienia i samotności.
Usuńhehe i to wymowne spojrzenie z przed ostatniego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBawi się w chowanego :)
OdpowiedzUsuń