Wszystkim Krystynkom i Bożenkom
wszystkiego najlepszego
życzy
Krystynka
Opowiem Wam straszną historię, która skończyła się dobrze...
Jako dziecko jeździłam świetnie na łyżwach i lubiłam zimę.
Mając ok. 8 lat w zimie wyszłam na łyżwy w za ciasnych butach...
Co to znaczy , nie muszę tłumaczyć ...
Po dwóch godzinach wróciłam do domu.
Zdjęłam buty, było mi zimno, usiadłam pod kaloryferem, siedzę.
Mama woła na kolację, stawiam nogi na ziemię i przewracam się...
Podbiega do mnie Ojciec , który zawsze był bardzo wrażliwy na krzywdę dziecka.
- Krystynka co się stało ??
- Nogi ?
- Co z nogami ? Stopy ??
Spojrzał i od razu wiedział, zamarzły , były białe...
Od razu zrobił się ruch w domu .
Posadzono mnie na brzegu wanny.
Mama, Tata i Wujek na zmianę rozcierali mi stopy śniegiem z balkonu.
Tak poradziła znajoma pielęgniarka.
Kiedy zaczęło wracać czucie w stopach,
pamiętam jak w stresie krzyczałam : "Dziękuję dziękuję dziękuję...!!!"
Takie dobrze wychowane ze mnie dziecko było czy co ???
Piekło i bolało strasznie.
A ja darłam się jak opętana: "Dziękuję ,dziękuję ...." Nie wiem dlaczego :-)))
Stopy mi uratowali .
Położyli z temperaturą do łóżka, coś jeszcze dali z leków, nie pamiętam co.
Na drug dzień obudziłam się cała i zdrowa.
Uraz został mi na całe życie.
Nie lubię i boję się zimy.
Nie cierpię wychodzić w zimę na zewnątrz.
Ubieram się jak na Antarktydzie.
Zawsze mi jest za zimno subiektywnie.
A buty to mam wyjątkowo ciepłe...
Ale stopy na szczęście mam całe, zdrowe i nr 37 :-)))
Opwieści Krystynki:
1. http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/03/krysia.html
14.03.2013 r.
Dziękuję bardzo Wszystkim za tak miłe i serdeczne życzenia !
Moja Krystynko wszystkiego co piekne i dobre na dzisiaj szczegolnie...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
No kochana- wszystkiego co najpiekniejsze zycze, oraz zeby zawsze bylo Ci cieplo, nie tylko w stopy:-))
OdpowiedzUsuńKrysiu ... wobec tego zdrowia i ... spełnienia marzeń !
OdpowiedzUsuńhm... ja będąc małą dziewczynką przychodziłam z podwórka zimą jak bałwan ... dosłownie ... i każdej zimy chorowałam na ... zapalenie dróg moczowych... czemu ? a no temu, że na dupsku z górki zjeżdżałam ... hihi
Zycze tej malenkiej zmarznietej Krystynce i tej duzej, ktorej wciaz jest subiektywnie zimno - wiele ciepla i goracej milosci.
OdpowiedzUsuńpiękne życzenia:-) dołączam i ja swoje spóźnionealeszczere, wybacz, że spóźnione;-)
Usuńhoror, że ranyboskie (ta historia).
Wszystkiego najlepszego,dużo zdrówka i samych słonecznych dni.
OdpowiedzUsuńKrysiu wszystkiego dobrego. Dobrze, że dobrze się skończyło. Krysiu przypomniałaś mi o moich odmrożonych dłoniach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsamych ciepłych i radosnych dni!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, dużo miłych i słonecznych dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj Krystyno :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj Krystyno :)
OdpowiedzUsuńBrrr, co za historia, dobrze, że z happyendem.
OdpowiedzUsuńKrysiu, z okazji imienin życzę Ci wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, szczęścia, miłości, pociechy z wnuczki i pupili i jak najmniej potrzebujących zwierzaków wokół. Sto lat Krysiu :-)
Marzeń, o które warto walczyć!
OdpowiedzUsuńRadości, którymi warto się dzielić!
Przyjaciół z którymi warto być!
Nadziei, bez której nie da się żyć!
Wszystkiego naj, naj, naj z kazji Twego święta!
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego najlepszego i ciepłych skarpetek w prezencie!
OdpowiedzUsuńKrysiu, życżę Ci szczęścia wielkiego jak ogrom nieba, mądrych i oddanych przyjaciół, wytrwałości, zdrowia, zrealizowania wszystkich planów i marzeń - jednym słowem szczęścia w każdym dniu:):):)
OdpowiedzUsuńI ja się dołączam :) Serdeczności i wspaniałości! :):)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :))
OdpowiedzUsuńWięc dlatego taki nie lubisz zimy.Trauma z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńKrysiu droga, życzę Ci przede wszystkim zdrowia, ale i samych pięknych i dobrych dni w życiu:)
Wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńNiezła historia, aż mnie zmroziło:))
Buziaki!:))
Droga Solenizantko!! Buziaczków moc też od solenizantki :))))i dziękuję za życzenia !
OdpowiedzUsuńSamych serdeczności, Krystynko, ciepła Dziewczynko!
OdpowiedzUsuń;)))
Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńja też nie znoszę zimy ciągle mi zimno i nakładam stosy ubrań na siebie.Z całego serca ślę życzenia ,buziaki i ciepłą energię.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego zdrowia i szczęścia ! :)
OdpowiedzUsuńDużo ciepła życzę! :)
OdpowiedzUsuńKrysiu z okazji imienin...
OdpowiedzUsuń"Marzeń, o które warto walczyć!
Radości, którymi warto się dzielić!
Przyjaciół z którymi warto być!
Nadziei, bez której nie da się żyć!
W dniu imienin dużo szczęścia, radości,
uśmiechu, mnóstwo wiary, wytrwałości, siły,
samych przyjemnych i spokojnych dni"
życzy dana z Leśnego Zakątka:)
Wszystkiego najlepszego Krysiu!
OdpowiedzUsuńW poprzednim konkursie o kotach nie zgłosiłem się ponieważ nie miałem kota, ani bloga. Teraz jest konkurs o psach. Mam psa i bloga, wiec próbuje wystartować. Jestem na etapie wybierania zdjęć, nie mogę się zdecydować...
OdpowiedzUsuńNajlepszosci Kochana! :)... I zawsze cieplych butow na zime!;)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie mocno i caluje:*
Wszystkiego co najpiękniejsze dla Krystynki :))))
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia, radości i słodkiego mruczenia
kociej gromadki :)
Wszystkiego najlepszego Krysiu.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia, pomyślności, niechaj radość i szczęście zawsze w Twoim sercu gości.
Buziaki.
Kochana wszystkich miłych i pogodnych dni Ci życzę!!!!
OdpowiedzUsuńjuż niedługo wiosna!!!- trzymajmy się tego :****
Najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuń37 rozmiar to fajne małe stópki masz, urocze:D dobrze, że je uratowali.
Wszystkiego Najlepszego,samych Słonecznych dni życzę Tobie KRYSIU.!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńAleż miałaś przygodę, dobrze, że wszystko tak szczęśliwie się skończyło.
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli można, dołączam się się do życzeń. Najlepszego!
OdpowiedzUsuńdroga krystynko!
OdpowiedzUsuńsamych ciepłych chwil w życiu życzę.
żeby zawsze było ciepło.
i aby zima wpadała tylko na chwile tak , jak w poprzednich latach.
ja również odmroziłam sobie stopy. ale nie byłam wtedy już dzieckiem i powinnam mieć więcej rozumu....
wszystkiego najpiękniejszego!!!
Zdrowia! Radosci! Milosci! I ciepla! a moze skusisz sie na palmowa zime? Pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuńWszystko dobre, co się dobrze kończy.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności z okazji Imienin!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Sto lat:)a zima czasami bywa fajna:))))
OdpowiedzUsuńNiechaj Cię do szczęścia wiodą
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze w świecie dróżki.
Lekko po nich, Krysiu, stąpaj
I niech Ci nie marzną nóżki!
Krysiu! Bądź zawsze taka pogodna, uśmiechnięta i śliczna, jak w tej czerwonej sukience na zdjęciu. I niech dziarsko i zdrowo bije Twoje serduszko :)
Najlepszego!
damakier
Życzyłabym Ci wiekszego efektu cieplarnianego, ale wtedy by nas z deczka zalało ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego z okazji imienin. Wiem co to odmrożenie. Ja przy 20 stopniowym mrozie sobie palce rąk odmroziłam w Szczyrku na nartach. Pozdrawiam serdecznie
Wszystkiego naj naj, Krysiu! :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiele ciepła :) Wszystkiego najlepszego !!!
OdpowiedzUsuńPoprzedni usunęłam, bo tak jest jak człowiek bez patrzałek bierze się za pisanie ;(
Kochana Krysiu!@
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego. A nade wszystko życzę Ci zdrowia, zdrowia...
Serdecznie pozdrawiam:)
Ale straszna historia z dzieciństwa ! Na szczęście z happy endem ;))
OdpowiedzUsuńJedno z moich imion to Krystyna ,więc dziękuję i nawzajem Krysiu !
Wszystkiego najlepszego i duuuużo zdrowka :-))
Wróciłam ze szpitala, a Ty mi takie okropności serwujesz.... dobrze, że z happy endem ;-)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń!
Zdążyłam rzutem na taśmę...:o) Najlepszego !! :o)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKrysiu, kochana, oby Ci się wiodło jak najlepiej a uśmiech nie schodził Ci z buzi!
OdpowiedzUsuńZdrówka i szczęścia.
Historia faktycznie straszna, ale dobrze że pozytywnie się skończyła!
Dzięki za Wiśkę. :)
Krystynko, wszystkiego dobrego, ja przespałam prawie całe popołudnie i dopiero się obudziłam, dlatego takie późne życzenia.
OdpowiedzUsuńOj dzieci czasem potrafią narozrabiać. Ja z zimowych przygód to miałam tylko taką, że jazdy na lodzie próbowałam na wrotkach. Do dziś czuję ten ból głowy, kiedy pierdyknęłam zaraz po wjeździe na lód.
Jak najszybszej wiosny dla Krysi:)))
OdpowiedzUsuńZachowałem się jak typowy facet (wstyd mi).
OdpowiedzUsuńSpóźnione aczkolwiek szczere życzenia imieninowe z mojej strony.
pozdrawiam
Krysiu, wszystkiego najlepszego i łyżew już nie ubieraj :). Przepraszam, że dzisiaj dopiero jestem, ale wczoraj byłam u córki, która miała urodziny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń