.
.
Tak to się zaczęło od rana w poniedziałek...Najpierw Maja ( 15 miesięcy ) wypłukała telefon w misce z wodą dla kotów...
Dobrze ,że telefon służył jako rezerwowy...
Ale niby skąd mogłam wiedzieć ,że wpadnie na taki pomysł ???
Wypłukany przez Maję i suszony przeze mnie telefon
Miska ,w której był płukany telefon dość dokładnie
W chwilę potem przeszła przez całe piętro robiąc ścieżkę z wody cieknącej z rękawa...
Wszystko do suszenia
Potem okazało się, w co ja mam ją przebrać ??!
Na szczęście wynalazłam zostawioną przed niedzielą bluzę...
Skończyłam z Mają , wychodzę,
a tu Czekoladowy zrobił prządki
i wszystko co było na półce wywalił na podłogę rozlewając przy tym leki.
To te słynne drzwiczki ,
które wreszcie otworzył Czekolada i zrobił porządek
Maskara...
Szybko posprzątałam....
Poszłam do kuchni i myjąc łyżeczkę od herbaty, chyba z tych nerwów,
zalałam się wodą od stóp do głów, też trzeba mieć talent :-)))
Poszłam się przebrać ...
Prawie jak sądny dzień ...
Na szczęście już mamy wtorek...
u Was jeszcze Wielkanoc jednym słowem...;)
OdpowiedzUsuńA coś w tym stylu było :-)))
Usuńhe he, ale się działo;-))) Spokojniejszego dnia dzisiaj;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia przydadzą się :-)
UsuńTo miałaś fajny dzień hahahahah - ale dzisiaj życzę Miłego Dnia
OdpowiedzUsuńDziękuję , dziękuję :-)))
Usuńale spryciula z Czekoladowego, koty to jednak są łobuzy;)
OdpowiedzUsuńOne są po prostu konsekwentne ;-)))
UsuńCzekoladowy to cwaniaczek :) ale za to taki śliczny :D :D :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Kotek myśli , dużo myśli :-)))
Usuń:)) Wiem, że to nieładnie, ale aż się uśmiechnęłam - u mnie telefony kąpią koty - w dwa lata 3 razy pływały
OdpowiedzUsuńJa się też uśmiałam ze siebie ,
Usuństara i głupia, dać dziecku do zabawy telefon,
dobrze ,że to stary a nie nowy ...
Całe szczęście - mój Leon utopił niemal nówkę o_O
UsuńZostałam wtedy bez budzika - budził mnie piekarnik ustawiony na kosmiczny czas pieczenia :D
:-)))
UsuńPiekarnik , dobre :-)
Fajowe atrakcje :))))
OdpowiedzUsuńOj były atrakcje :-)))
UsuńWidzę, że nie miałaś czasu się nudzić :) Ja kiedyś zrobiłam jeszcze lepszy numer, wyprałam spodnie z komórką w kieszeni w pralce i niestety nie udało się jej uratować. Zginęła śmiercią tragiczną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Daria
To faktycznie Ci się udało załatwić biedną komórkę ...
Usuńtaką śmiercią ...
Bo porządek musi być! Oczywiście koci;)
OdpowiedzUsuńA tak koci :-)))
Usuńtylko dlaczego ja musiałam posprzątać ten porządek...
Przypuszczam, że wieczorem odetchnęłaś...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dzisiaj nie było takich wyskoków.
Pozdrawiam
Dzisiaj był spokój pod względem wyskoków :-)))
UsuńFaktycznie wodny dzień! :)
OdpowiedzUsuńA tak jakoś za dużo tej wody było :-)))
Usuń:))))
OdpowiedzUsuńA ja zmokłam jak kura na dworze mimo parasola ;)
To tak u Was lało ??
UsuńA u nas nie , chociaż zimno nadal...
:))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAleż się uśmiałam..
Tobie nie było do śmiechu na pewno :), też mam takie dni tylko są bardziej nerwowe.
Ja już w końcu nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać ;-)))
Usuń