.
.
Ostatnio jestem bardzo zajęta
i daję tylko od czasu do czasu ogłoszenia o adopcji Karolka.
Pierwszy telefon
Dziecko pyta czy może wziąć kotka.
Odpowiadam ,że może, ale daj mamusię do telefonu.
Mamy nie ma, w sklepie.
To niech zadzwoni jak wróci ze sklepu.
Nie zadzwoniła.
Drugi telefon
Jakiś młody chłopak pyta czy kotek do wzięcia.
Tak.
Ale w tle słychać chichranie.
A co pan wie o kotach?
A czytał pan coś o Karolu?
W ogłoszeniach podaję link do strony o Karolku.
Chłopak coś zaczyna mówić.
Chichranie się nasila i rozmowa się urywa...
Trzeci telefon
-Czy ogłoszenie jest aktualne?
-Tak
-Chciałbym Karolka zabrać na wieś do gospodarstwa.
Z lekka mnie zatkało.
Karolek i myszy?
I nic więcej do jedzenia?
Przecież to kot na kolana...
-Wie pan , ale to kot słynny na całą Polskę- straszę faceta.
-A to nie nie...- facet grzecznie dziękuje pięć razy i żegna się :-))))
Sprzedaż przez telefon to mój konik.
więc mam nadzieję,że "sprzedam" Karolka w dobre miejsce :-)
Futro ma aksamitne.
Kolory nabrały barwy.
A ja zamieniłam się aparatem z synem
i może lepsze zdjęcia będą.
.
.
Z Karolka to się kiełbaska zrobiła hihi :). Grubasek... :). No, a telefony brrrrrrr!...
OdpowiedzUsuńAle on jest śliczny, taki miś do przytulania i głaskania. Jak sobie pomyślę, że miałby wziąć go ktoś taki - jak z tych telefonów - to mi ciarki przechodzą po plecach, brrr
OdpowiedzUsuńPrzygnębiające jest to podejście ludzi do kwestii "wzięcia sobie" zwierzaka. Jak spełnienie zachcianki, żart, dla świętego spokoju itp. Zwierzę traktowane jak rzecz z supermarketu, którą jakby co to można oddać, albo wyrzucić (no bo przecież darmowa) :(
OdpowiedzUsuńRęce opadają i nie tylko ...
OdpowiedzUsuńAle za to Karolek już wygląda jak miś :))
Wiecie, jako kobieta to chcę być szczupła, dietkuję i takie tam katowanie duszy, która z tych degustujących dobro jest.
OdpowiedzUsuńAle kotek może być puszysty, no bez przesady, jak kot który chodząc się toczy, ale tak to śmietanki to masełka mu dać :))))))
I ciepełka od takiego kotusia więcej :)
Biedna jesteś z tymi telefonami, ale pociesz się że to tak ogólnie.
Jakbyś jakiekolwiek ogłoszenie dała to tumacy ponad przeciętni dzwonią.
Skąd się tacy biorą? Bo nie wierzę, że z urodzenia taka ciemna masa....
A, w ogóle, to zapytaj siebie tak szczerze...
OdpowiedzUsuńCzy faktycznie Go oddałabyś??
Czasami zastanawiam się po co ludziom taki organ jak mózg, skoro niewielka ilość potrafi z niego korzystać? Może to ostre słowa ale czasami trzeba powiedzieć najzwyczajniej w świecie - niestety większość ludzi to idioci. Bądźmy jednak dobrej myśli i czekajmy aż po Karolka zadzwoni mądry człowiek.
OdpowiedzUsuńNo dobra, upierdliwa jestem :)
OdpowiedzUsuńAle porównałam sobie właśnie Karolka sprzed "zabrania" no i faktycznie :)))
Abigail ma rację, nie dość że kiełbaska to powiedziałabym że taki duży kiełbasek, podwójny wręcz :)))
Abigail oj kiełbaska i to świąteczna :-)))
OdpowiedzUsuńWilddzik mnie też ciarki przechodzą po plecach ...
Przemek_1969 niestety tak właśnie podchodzi się do zwierząt jak do rzeczy z supermarketu
Amyszko oj miś naprawdę...
Barbarko ja tez wolę misiowe koty :-)))
Oddać to go niechętnie oddaję...
no wiesz jakieś ruchy muszę wykonywać typu pozorowane :-)))))
Jagus161 dopiero mając koty zaczęłam ze zdziwieniem patrzeć na niektórych ludzi :-)))
Barbarko Karol przytył,
bo objada się niemiłosiernie,
ciężko go upilnować ...
Fajniutki ten Karolek, a ludzie wiesz jacy są, czasem gorsi od zwierząt.
OdpowiedzUsuńKultekiewiczanka oj wiem wiem...
OdpowiedzUsuńChyba nas tutaj jeszcze nie było... ;) Karolek oszałamiającej urody (te pręgi!), a i dom na pewno znajdzie w końcu porządny. Ba, rewelacyjny! A takie telefony... niestety i oni sobie koty znajdą...
OdpowiedzUsuńRudomi
OdpowiedzUsuńchyba nie , chociaż gwarancji nie dam :-))