.
.
Najbardziej męczące dla Karolka było spotkanie z Milenką..
Milenka na przygiętych łapkach ruszyła w kierunku Karolka.
Była zła.
Karolek wolał nie czekać na to, co ona chce mu powiedzieć i wskoczył na szafkę.
Jak to zdenerwowana kobieta Milenka zaczęła wrzeszczeć na Karolka.
Karolek cierpliwie czekał, aż ona skończy swoje wywody.
A Milenka buczała , przerywała i krzyczała...
Na szczęście do łapoczynów nie doszło...
Karolek twierdził,że jest niewinny.
Najlepszy w tym wszystkim był Czekoladowy.
Patrzył na rozgrywające się przed nim sceny tak, jakby oglądał TV. :-)))
Milenka w końcu sobie poszła :-)
I tak odbyło się pierwsze spotkanie Karolka z dziewczynami.
Na szczęście do rozlewu krwi nie doszło,
a tego najbardziej się obawiałam.
Karolek jeszcze parę dni posiedzi w łazience ,
a czas jego spotkań z dziewczynami będę wydłużała.
.
.
A może Milenka sama się bała i dlatego taka reakcja.
OdpowiedzUsuńFajne, bo śmieszne to zdjęcie, gdzie Milenka stoi podparta jedną łapkę, jak człowiek i od razu widać, że bierze na przeczekanie.
OdpowiedzUsuńKultekiewiczanka Milenka też się bała ...
OdpowiedzUsuńKarolek nie oberwał bo dziewczynka ma za krótkie łapki ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszy Czekaladka :))
Amyszko ona była bardzo zła...
OdpowiedzUsuńAż dziwne ,że nie atakowała...
Czekoladka był bezbłędny :-)))
Biedna Milenka i biedny Karolek. Oby szybko się zaczęli tolerować. Ściskam mocno i głaski wysyłam dla tych cudnych futrzastych stworów :-)
OdpowiedzUsuńBure koty są najpiękniejsze bo są bure!
OdpowiedzUsuńWilddzik jakoś to się ułoży mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńKlarka masz rację :-)))
Ale fajny fotoreportaż :D :). Oby tylko szłoku lepszemu :).
OdpowiedzUsuńWilddzik dziękujemy za uściski i głaski :-)
OdpowiedzUsuńAle ja jestem ostatnio przemęczona :-(
Abigail zobaczymy, zobaczymy,
ale raczej długo to będzie trwało.
Czekoladowy Joe rozbroił mnie zupełnie. Siedział sobie, taki luzak i ze stoickim spokojem obserwował aferkę. Musiał się dobrze bawić ;)
OdpowiedzUsuńPrzemek-1969 ja dopiero po obejrzeniu zdjęć zobaczyłam,
OdpowiedzUsuńco robił Czekoladowy...:-)))