.
.
Po burzy po raz drugi zalało nam pokój, w którym przebywały koty... Co, jak i dlaczego będziemy szukać i naprawiać.
Koty dostały eksmisję do drugiego pokoju,
ale były z tego bardzo niezadowolone.
Pamelka siedziała na segmencie po prawej i patrzyła zdegustowana na wodę.
Ja też jestem zdegustowana...
Mąż zbierał wodę szufelką do wiadra , ja też. Zebraliśmy 8 wiader...
Miseczki kocie i moje klapki pływały w wodzie...Horror...
Meble na szczęście stare,ale podtopione...
Oby więcej tak nie lało.
A obie burze były niestety solidne i z piorunami.
.
.
Ojej współczuję bardzo zalania. Tym bardziej, że wody bardzo dużo. W domu rodziców też często były problemy w czasie deszczu. A to lało się przez nieszczelne okna a to woda leciała przez rozszczelnienie przy balkonie. Urok starego domu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że straty nie są zbyt duże. Ale pewnie pracy przy tym sporo :-(
Straty nieduże,
OdpowiedzUsuńtylko nie wiadomo co naprawiać.
Cos w murach albo koło ...wrrr...
:((( u nas dawniej pod parapetem był przeciek, współczuję
OdpowiedzUsuńDzięki za współczucie .
OdpowiedzUsuńEch :-(
współczuję zalania :(
OdpowiedzUsuńU nas niedawno lało się z wentylatora z kuchni ...
Okazało się że na dachu był przechylony kapelusik od komina wentylacyjnego -/
Amyszko dzięki za współczucie.
OdpowiedzUsuńJestem zła , naprawdę zła ,
bo to zanosi się na większy wydatek...
No i powiedz czy już wiecie skąd ta woda ?
OdpowiedzUsuńU nas znowu się leje z okapu ! Od wczoraj wieczora do teraz.Był gościu od awarii i niby coś zrobił a,ale nadal kapie i już nadzieję tracę że to zrobi ...
Ma zajrzeć jeszcze raz...
A deszcz pada i nie ma zamiaru przestać :(
U nas burze prawie codziennie.:-(
OdpowiedzUsuńMają kopać koło muru i zobaczyć skąd to się bierze,osuszyć mur,
ale muszą to robić jak nie będzie padało...
A tu ciągle burze... uszszsz...
Oj, bardzo współczuję :-( Mam nadzieję, ze pogoda w końcu dopisze i uda się namierzyć i zlikwidować szkodę, w końcu futerka muszą odzyskać swoje apartamenta ;-)
OdpowiedzUsuńNo i naprawione :-)
OdpowiedzUsuńAnonimowy a skąd wiesz,że naprawione ? :-))))
OdpowiedzUsuńWilddzik futerka już odzyskały swój apartament na szczęście ...