07/02/18

Coraz więcej puchu :-)


Powoli sieść mi odrasta , robię się coraz bardziej puchaty,
ważę 4, 60. schudłem ostatnio nie wiem dlaczego.
Pańcia wpadła w panikę i ściągnęła panią doktor Beatę Lalik.

Na jej widok odzyskalem wigor i warcząc zwiałem do drugiego pokoju .


Zawsze tak się z nią witam, syczę, warczę i zwiewam, kocham ją z daleka :-)

Obie orzekły ,że chyba wszystko w porządku ,
skoro na widok Pani Doktor zachowuję się standardowo :-))

Po jej wyjściu nowe życie we mnie wstąpiło i zacząłem jeść normalnie.


Ciągle zima i ciągle ja pod kaloryferem , zaczynam obrastać futerkiem :-)


Wasz Juliusz Cesar







23 komentarze:

  1. No Ty, Juliusz wiesz, jak przetrwać zimę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym tak przezimowała chętnie :) Pozdrawiam Ela .

    OdpowiedzUsuń
  3. Więcej sierści, to przyjemniej i cieplej... ale duży już kociak!;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, słodziak, aż się chce do niego przytulić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko! Jaki cudowny! Takiemu to zima nie jest straszna;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Juliusz tylko nie przesadź znow z futerkiem :) to nie zdrowo być za ciepło ubranym!
    Reakcja Twoja na panią doktor jest jak moja na wizytę u dentysty hahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Grunt to przetrzymać zimę. Cwana bestyjka :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Wie co dobre :D
    Ale czemu chudnie i ile ?
    Stracił apetyt ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze piękny Julek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Troszkę schudł? i tak jest najprzystojniejszy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki słodki misio :)
    Co powiesz na wspolną obserwację ? Jeśli się zgadasz to zacznij i daj znac u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Juliuszu drogi jedz ladnie i nie denerwuj panci 😉 moj poszedl na diete przymusowa gdy wazyl ponad 7kg...
    A na zdjeciach wygladasz cudnie 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow to trochę go było , ale zależy jaki kot , jak duży... :-)

      Usuń
  13. ja mogę cały luty robić dokładnie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aż policzyłam, że Julek po wyciągnięciu się ma wzrostu tyle, ile 9 żeberek kaloryfera.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tym nowym fryzem może udawać nową rasę wśród kotowatych.
    Nasz pierwszy też się tak przytulał do kaloryfera.
    Obecny właśnie wrócił z zimowisk, niebawem parę fotek.
    Pogłaskanki i pomiałczanki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaki puchatek się robi :)). Rozkosznie leży i grzeje futerko :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak bardzo rozumiem Juliusza. <3 Jako dziecko też uciekałam na widok lekarzy. :D
    Rośnie puch i rośnie. I znowu będzie futrzana kulka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny kotełek <3 Dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  19. Koty to nieprzewidywalne stworzenia! ;) <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...