W tym roku sezon żeglarski był okropny, pływaliśmy tak mało ,że szkoda gadać.
Nawet nie ma co podsumowywać
Za dużo deszczu i za duże wiatry w tym roku były jak dla mnie niestety.
Czeka nas tylko już wyciągnięcie jachtu z wody na przyczepkę i zawiezienie go na postój.
W porcie jesień i tylko liście ...coraz więcej liści...
Zrobiło się smutno, bo to koniec sezonu. Nawet filmik, który nagrałam jest smutny i czuć ten smutek w moim głosie. Kiedy nagrywałam nie zdawałam sobie z tego sprawy, że taki smutek słychać ...
Ale taka jest prawda...
Jest to jednocześnie 1500 wpis na blogu, tyle lat, tyle czasu, był moment ,że myślałam ,że nie wrócę do blogowania, ale wróciłam i to przez koty, ciągle jest co o nich pisać :-)
I o mnie chyba też jest ciągle co pisać :-)))
Zobaczymy jak długo to potrwa ,sama jestem ciekawa :-)
Krysiu przed chwilą słyszałam, że jeszcze lato ma wrócić.........
OdpowiedzUsuńOj Teresko , ale na pewno nie u nas na północy :-)
UsuńJesień idzie, nie ma na to rady...Krysiu uszy do góry, jeszcze nie jedno lato przed nami :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , ze nieejdeno ;-)))
UsuńNigdy nie pływałam żaglówką, w sumie wstyd się przyznać. Ale marzy mi się jakiś krótki rejs po Bałkanach :)
OdpowiedzUsuńA spróbuj najpeirw na Mazurach, czy ci się spodoab i jak siębędziesz czuła...
Usuń1500 wpis? To naprawdę imponująca liczba. Gratuluję. Cieszę się bardzo, że powróciłaś do blogowania. Lubię to Twoje miejsce w sieci. Bardzo! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio zastanawiałam się czy jeszcze wybierzesz się na żagle niebawem. A tu proszę - mam odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niestety koniec żeglowania, pogoda nieosowiednia :-(
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
W tym sezonie nawet nie weszłam na żaglówkę, taki czas był. Dobre więc to, co mogłaś... 1500 wpisów, niesamowite, gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję, taki paskudny sezon był...
Usuńnie pływam, nie żegluję, ale słyszałem, że faktycznie ten sezon był fatalny... zresztą w ogóle lato tego roku było beznadziejne jakieś...
OdpowiedzUsuńno tak, przez koty... przez koty właśnie namierzyłem Twojego bloga i nawiedzam go...
pozdrawiać jzns :)...
U nas na północy było fatalne i ejst fatalna jesień...
UsuńDziękuję za odwiedziny z powodu koteczków ;-)))
Podrawiam :-)
Zazdroszczę Ci nawet tych niewielu rejsów. Widziałam ile satysfakcji i przyjemności dostarczało ludziom żeglowanie na Chorwacji, gdzie byłam na wypoczynku.
OdpowiedzUsuńNiezła frajda! :)
To jest niezła frajda :-)
Usuńahhhh... jeszcze tak daleko do słonecznych dni...
OdpowiedzUsuńA do lata jak daleko, nie cierpię zimy...
UsuńW tym roku jest paskudna jak i lato tak i jesień, mam nadzieję, że przyszły rok wszystko zrekompesuje :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, oby...
Usuń1500 wpisów nic tylko pogratulować. ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo :-)
UsuńOgromnie gratuluję <3 Wspaniały widok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńjeszcze trochę i następny sezon... :D
OdpowiedzUsuńOby tylko nie taki deszczowy ..
UsuńFajny filmik!!
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię szarugi jesiennej :(
A są tacy co lubią :-)
UsuńJa uwielbiam jesień. :-) Fajny filmik. :-)
OdpowiedzUsuńA ja nie za bardzo, musi być ciepła...:-)
UsuńCiągle nie moge się zmotywować do tego, żeby spróbować pożeglować. A przecież wychodzę z założenia, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować :)
OdpowiedzUsuńPoszukaj jakiegoś znajomego , który ma jacht i przynajmniej raz przpłyń, może tak być że wcale nie będzie ci się podobało :-)
UsuńŻagle - piękna pasja! Ja też przeżywam koniec sezonu, ale motocyklowego ;)
OdpowiedzUsuńO, to też jest sport sezonowy :-)
UsuńTyle wpisów?! Gratuluję! A żagle mi się marzą, jeszcze nigdy nie byłam... Taki wstyd!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Raz spróbować trzeba , aby sprawdzić czy się nam to będzie pdobało, może być różnie :-)
UsuńMy w tym roku też niewiele niestety pływaliśmy,ale na przyszły sezon mamy już konkretne, mazurskie plany. Oby wypaliły!Gratuluję serdecznie 1500 wpisu, to bardzo dużo! Chylę czoła!
OdpowiedzUsuńTegoroczny sezon był okropny dla normalnych żeglarzy, lało , wiało i nie można było spokojnie wypłynąć..
UsuńDziękuję :-)
Ja niestety mam chorobę morską :)
OdpowiedzUsuńTo współczuję...paskudnie...
UsuńMarzy mi się pływanie żaglówką!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z żaglami nie miałam nigdy nic wspólnego... fajna przygoda
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przyszły sezon będzie bardziej ubrany. Może wspólny rejs? Zbieramy ekipę na końcówkę czerwca.
OdpowiedzUsuńhttps://journeyandlove.blogspot.com/2018/01/rejsy-2018-popyn-z-nami.html
Tak to niestety bywa, że pogoda jest kapryśna.
OdpowiedzUsuńFajna łódka :)
OdpowiedzUsuń