Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, zachwyciłam się kolorami jej futerka.
Piękny beżowo - rudy z brązowymi cętkami.
Jak kawa Inka :-)
Zwracała na siebie uwagę nietypowym umaszczeniem.
Kiedy wzięłam ją po raz pierwszy do ręki i spojrzałam z bliska przeraziłam się.
Wystraszyłam się , że jest za późno i że wstrętny KK wyżarł jej oczy.
Blond Anioł czyli wetka zaleciła leczenie i udało się !!!!
Tinka ma zdrowe oczy.
Jaka ogromna ulga...
Leczenie trwało dłuższy czas
i niestety zakrapianie na okrągło kropelek do oczu i zastrzyki spowodowało,
że mała na mój widok zwiewa, gdzie pieprz rośnie.
- A co ty się dziwisz - kiedy załamana poskarżyłam się Kapitanowi, że Inka mnie nie lubi
- A kto lubi jak mu się wsadza palec w oko, palec w tyłek, kłuje zastrzykami, dłubie w uszach
i gdzie się da...A Ty lubisz ? :-)))
- Eeee takie marne pocieszenie - odpowiedziałam zawiedziona
Tinka jest piękna.
Ma piękny kolor futerka.
Ma piękny charakter.
Jest grzeczna i spokojna .
Ślicznie i głośno mruczy, kiedy ją głaszczę. :-).
Kiedy wchodzę do pokoju patrzy z zaciekawieniem, co się będzie działo.
że nie ma możliwości, aby ją złapać :-)))
Mała szczęśliwa koteczka :-)
Słodka Tinka :-)
Szuka domu
własnego ciepłego miłego kochającego
Dwa koty to jest najlepszy wybór.
Lepszy rozwój.
A dla domku dwa koty to tak jak własna telewizja :-)
Kontakt :
Tel. : +48 667 912 812
E-mail : klubkotajasna8@gmail.com
Inka ma braciszka, z którym jest bardzo zżyta.
Fajnie , gdyby obydwoje razem poszli do jednego domu.
Braciszek Boguszek Miluszek
Dwa koty to jest najlepszy wybór.
Mniejszy stres związany z nowym domem.
Dla domku i dla kotów.
Lepszy rozwój.
Lepsza zabawa.
Lepsze zdrowie.
A dla domku dwa koty to tak jak własna telewizja :-)
To trzeba sprawdzić i zobaczyć na własne oczy :-)
Tutaj kliknij link można poczytać o braciszku
Więcej o całej kociej rodzince jest tutaj kliknij
Dwa koty to czasem dozywotnia wojna, niedaleko szukac. :/
OdpowiedzUsuńOwszem tak może się zdarzyć,
Usuńjeżeli przyjmuje się do stada obce dwa koty chociaż nie zawsze.
Te 4 koty , które mam u siebie są bardzo zżyte,
współpracują ze sobą, kochają,
nie zabierają sobie nawzajem jedzenia,
a ustępują sobie miejsce przy miseczce.
Każdy kociarz wie ,
że taka dwójka razem,
to najlepsze rozwiązanie dla obu kotów i dla domku.
Dlaczego ?
Koty są prawidłowo zsocjalizowane, czyli wychowane :-)
Łatwo też je nauczyć prawidłowego zachowania,
czyli takiego jakiego życzy człowiek,
bo będą współpracować z człowiekiem.
Tak jak u ludzi wszystko zaczyna się od domu,
od wychowania w domu i w stadzie. :-)
No chyba, ze ma sie pod dachem taka zolze-indywidualistke jak Miecka, ktora nie toleruje nikogo, zarowno Bulki, jak i innych ludzi oprocz mnie.
UsuńOna jest po prostu o ciebie zazdrosna :-)
UsuńTo pięknie, że udało się......., Inka jest piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu. :)
Bardzo się cieszę :-)
UsuńPozdrawiam Teresko :-)
To nie cud, Krysiu, to Twoja opieka i dobre leki :-)
OdpowiedzUsuńInka miała szczęście, bo została złapana w ostatniej chwili,
Usuńa leczenie na pewno jej wzrok uratowało :-)
Dwa koty, rodzeństwo, razem odchowywane od początku to jedyne właściwe wyjście. Co prawda kot jest z natury bardziej związany z miejscem niż z właścicielem, ale sam jeden wśród ludzi nie hoduje się najlepiej.On musi mieć kocie towarzystwo i najlepiej od samego początku. Dodanie drugiego kota po jakimś czasie może owocować ciągłymi wojnami i niszczeniem domu. Pies może się świetnie hodować bez swych pobratymców, dla niego człowiek jest tym "stadem", potrzebnym mu dla dobrej psychiki.
OdpowiedzUsuńŁadna ta kicia.
Miłego;)
Niestety nie zawsze udaje się dodać drugiego kota, jak widać u Ani. Albo kiedy widać, że koty (jeden kot najczęściej) ze sobą nie współpracują.
UsuńA z tym przywiązaniem do miejsca nie do końca tak jest. Bo to miejsce bez ludzi dla kota przestaje być jego miejscem. Koty też potrzebują stada i do niego zaliczają się też ludzie, których akceptuje i wie, czego od nich może oczekiwać.
Anabell można kota "wychować" na nowo, ale trzeba wiedzieć jak...
UsuńMasz rację najlepsza wersja to od samego początku mieć młode kotki w domu.
Iw.nowa.2.0 masz racje koty wbrew pozorom przywiązują się też do ludzi...
UsuńDobrze, że Tobie się to tak ładnie udaje z 4 kotami. I świetnie, że Inka odzyskała wzrok. Gratuluję włożonej pracy
OdpowiedzUsuńTo jest rodzina , więc się udaje, ale przy obcych trzeba włożyć dużo pracy ...
UsuńDziękuję :-)
Jotka ma rację. Tak wygląda właśnie cud. Inka moja faworytka. Zastanawiałam się co mnie w niej zaintrygowało... Spokój, koncentracja, oczy podkreślone jak u rysia... i swoiste (na zdjęciach gdy skrada się, widać na tułowiu takie ciemniejsze jakby rozetki?) dostojeństwo lamparta :)
OdpowiedzUsuńŻyczę jej, aby tymi zdrowymi oczyma wyparzyła teraz cudownego opiekuna.
Inka jest śliczna i zdrowa na szczęście ;-)
UsuńDziękujemy :-)
Inka bardzo dużo Ci zawdzięcza, bo dzięki Twemu uporowi i wytrwałości mogła przejrzeć na oczy, zobaczyć swego braciszka i, przede wszystkim, Ciebie.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Dziękuje i również cieplutko pozdrawiam :-)
Usuńpiękna kicia, dobra wiadomosc.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra :-)
UsuńInka jest piękna. :)
OdpowiedzUsuńJest śliczna :-)
UsuńSuper, że się udało!
OdpowiedzUsuńCzyli kicia poznaje świat na nowo!!!
A wszystko dzięki Tobie!
Tak jakby :-)
UsuńDziękuję ...
Jest przepiękna! Mam nadzieję, że rodzeństwo znajdzie wspólny domek :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :-)
UsuńFantasycznie że oczka zdrowe :D Kociuki za dobry domek !
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńNo cóż kotek bardzo sympatyczny i bardzo zadbany. Wygląda bardzo dostojnie. Ja raczej jestem psiarą, ale rozumiem zamiłowanie do kotów. Mam nadzieję, że znajdzie dom i przede wszystkim dobry dom. Myślę, że z tym nie będzie problemów, ale zwróć uwagę komu ja przekazujesz. Ludzie potrafią się znęcać nad zwierzętami, co często możemy przeczytać w Internecie.
OdpowiedzUsuńWiem o tym doskonale...
UsuńMuszę przyznać, że Cię po prostu podziwiam! Jesteś bardzo dobrym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńNie było innej opcji, mała Inka musiała odzyskać wzrok, dałaś jej tyle serca. Zresztą nie tylko jej, wszystkim kociakom!
Pozdrawiam cieplutko! :)
ja po prostu jestem konsekwentna.
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Brawo! Cieszę się Twoją radością :)
OdpowiedzUsuńAnioł to nadludzka istota czyni cuda!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze :-)
UsuńAle cudowna kicia! Na pewno szybko ktoś się w niej zakocha, nie może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)
UsuńPiękna kiciunia,też tak miałam po akcji z serem i lekami przez jakiś czas,potem wszystko wraca do normy 😊
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dobry domek dla kociaków.
Serdeczności zostawiam 😊
Dziękujemy za wszystko :-)
UsuńSerdeczności :-)