Sterylizacja i tylko sterylizacja uchroni kotki przed długą i męczącą śmiercią..
Miała szczęście ,że wolontariuszki w porę ją znalazły.
Bezdomna, niewysterylizowana kotka, która rodziła, rodziła ,aż urodziła 7 kociąt.
2 żyje 5 nie przeżyło ,a ona nadal miała bóle parte,
co spowodowało,że wypadła jej pochwa i omalże nie macica...
Wolontariuszka obdzwoniła prawie wszystkie gabinety
i trafiła tylko na ten jeden , chętny do pomocy...gabinet z sercem...
Gabinet Weterynaryjny " Maja" Elbląg ul.Saperów 1 B
Najpierw została udzielona jej pomoc w nocy o 24:00,
a potem przywieziona na cito do gabinetu weterynaryjnego.
Operacja w trybie natychmiastowym, jako ratująca jej życie ...
Wysterylizowano...
Miała szczęście ,że trafiła na bardzo mądre wolontariuszki,
które wiedziały , że dzieje się źle i co robić
i tak długo szukały jej pomocy, aż ktoś jej udzielił,
a łatwo nie było, bo zaczął się długi weekend...
W gabinecie przed operacją
Po operacji
Koteczka już po wszystkim wkładana jest przez panią Doktor Annę Witoruk do kontenerka
Próby przysunięcia 2 maluszków do mamy...
Pani Doktor Weterynarz Anna Wiktoruk przy biurku
Historia skończyła się dobrze, ale ile koteczek zamęczyło się na śmierć ?
Koteczka została uratowana dzięki szybkiej interwencji i pomocy...
Gabinet Weterynaryjny " Maja" polecam, tutaj strona na Facebooku
Do tego gabinetu również chodzą moje koty i psy, dlatego ten właśnie gabinet polecam...
Zawsze moje koty i pieski były zadowolone z wizyt w tym gabinecie, ja również...
Namawiajmy wszystkich do sterylizowania kotów i psów,
po co mają umierać w męczarniach...
To nie sterylizacja, tylko KASTRACJA!
OdpowiedzUsuńSterylizuje się koteczki, kastruje kocury...
UsuńKotki tez sie kastruje, jak i suczki.
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.de/2015/09/kastracja-czy-sterylizacja.html
Nawet weterynarze uzywaja blednego okreslenia, bo... ladniej brzmi im sterylizacja. Ale samice zwierzat sie kastruje, bo sterylizacja nie przyniosla by pozadanego efektu.
Nie ma jedności w określeniu tych dwóch nazw, jaki Wikipedia jaki w innych źródłach jest to różnie podawane.
UsuńPonieważ potocznie tak jest łatwiej zapamiętać, to podaję jak podałam.
W Polsce jednak kastracja jest kojarzona z kocurami i psami, a sterylizacja z kotkami i sukami.
Weterynarze też używają różnej nazwy nie dal tego ,że ładniej, ale chyba że jest dużo facetów , którzy nie lubią określenia kastracja, bo im się kojarzy ;-)))
Rece opadaja! Argumentacja nie do odparcia i dalej wszyscy beda uzywac nieprawidlowych okreslen. Niewazne, z czym jest kojarzona kastaracja, wazne ze kastruje sie obie plcie i to jest jedyne prawidlowe okreslenie.
UsuńOraz nie wierze, ze wikipedia podaje nieprawidlowo.
To zajrzyj... tutaj
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Kastracja
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sterylizacja
Właściwie to nic nie podaje...
I nadal nie wiadomo, co jest prawidłowe...
Ja widze, ze wiki podaje prawidlowo.
UsuńAle nic nie pisze o sterylizacji :-)
UsuńCzyli ważniejsze nazewnictwo niż cała ciekawa i wzruszająca historia...
UsuńJak dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy kochają zwierzęta i swój zawód. Nie wiadomo czy kotce udałoby się przeżyć. Jestem pełna podziwu i szacunku dla wszystkich. Wracając do komentarza Anny, to kotki się sterylizuje, a koty kastruje coś mi się zdaje...
OdpowiedzUsuńO widzę ,że to samo napisałyśmy :-)
UsuńOstatnio mam coraz więcej wątpliwości co do pseudo lecznic dla zwierząt, które są tylko i wyłącznie nastawione na kasę !!!
OdpowiedzUsuńwielki ukłon w stronę lecznicy, która udzieliła pomocy koteczce... jak widać są prawdziwi lekarze niosący realną pomoc; szkoda, że jest ich coraz mniej :(
biedulka kicia; dobrze, że żyje !
weźmiesz może do siebie Krysiu małe stadko ?
Nie nie wezmę, bo kicia od razu po sterylizacji została zabrana przez wolontariuszki i ma chyba od razu dom.
UsuńNie była z Elbląga nawet...
W Elblągu nie widuje się bezdomnych kotów, są od razu zabierane do schroniska ,
a i wolontariat jest tutaj bardzo dobrze rozwinięty.
To jednak jest duże miasto i dobrze zorganizowane...
Wielkie brawa dla wszystkich uczestników szybkiej akcji i dla Ciebie za opisanie tego na blogu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu wolontariuszek i gabinetu Weterynaryjnego...
UsuńOpisywać trzeba , bo może nie wszyscy mają wiedzę na temat kocich chorób...
Dobrze, że istnieją tacy ludzie, którzy chcą nieść pomoc, są gotowi i otwarci. Dobrze, że akcja tak się skończyła.
OdpowiedzUsuńŚliczna koteczka... wiele musiała wycierpieć...
Pozdrawiam!
Mam nadzieję ,że już teraz będzie tylko lepiej...
UsuńPozdrawiam !
U mnie zawsze coś wydarza się w święta. Ostatnio w wigilię byliśmy z kotem i na szczęście gabinet KORA był otwarty w Bydgoszczy, jest całodobowy.
OdpowiedzUsuńBrawa dla Pani weterynarz i brawa dla wolontariuszek!!!
Cale szczęście ,że masz taką możliwość...
UsuńDziękujemy w imieniu wolontariuszek i pani Weterynarz...
widać Pani Doktor z powołania
OdpowiedzUsuńOwszem z powołania...
UsuńIlekroć uda nam się złapać koty na działce i zawieźć do weterynarza, to za wszystko musimy płacić.
OdpowiedzUsuńBrawo dla pani weterynarz i wolontariuszek.
Serdeczności.
Dziękujemy...
UsuńSerdeczności...
Brawa dla Wolontariuszek za reakcję i dla Pani Doktor za pomoc :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńTAK!!!
OdpowiedzUsuńWIELKIE BRAWA DLA PANI DOKTOR I DLA PAŃ WOLONTARIUSZEK!
SZKODA, ŻE TAK MAŁO JEST LUDZI Z WIELKIM SERCEM.
POZDROWIENIA, KRYSIU!
Dziękujemy :-)
UsuńSerdeczności :-)
Dołączam do braw i pozdrowień ! :D
UsuńKotka miała niezwykłe szczęście, że udało się ją uratować! :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :)
Zgadza się , miała wyjątkowe szczęście.
UsuńDziękujemy :-)
Boże jak dobrze, że są tacy ludzie, tak ja Czerwony Kapturek u Gosianki czy Bohaterki tej opowieści. Ale serducho boli na myśl o tych wszystkich nieodnalezionych rodzących kotkach i suczkach.
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam, a ile biednych kotek się męczy i umiera strasznie...
UsuńDoktorka z powołania, a nie dla kasy...
OdpowiedzUsuń