W zeszłym tygodniu pojechaliśmy na wycieczkę do Dawidów.
Miejska, rowerowa, zorganizowana ok. 70 osób.
46 km w obie strony, czyli blisko.
Pierwszy raz pojechałam w takiej dużej grupie z ciekawości jak to wygląda.
Dobrze,że nie pojechałam sama tylko z A.
O tej wycieczce ze zdjęciami pisałam tutaj na Jasnej 8
Tempo jazdy mimo wszystko w takiej dużej grupie to nie dla mnie.
Inny styl jazdy , inne chwile na odpoczynek.
My wolimy na cały dzień, tutaj wycieczka trwała 5-6 godzin.
Kwestia tego, co kto lubi.
I wszystko byłoby fajnie , gdyby nie rozwalił mi się suport tutaj kliknij
Zamieniliśmy się z rowerami z A.
Ja dojechałam do grupy w Dawidach.
A. próbował coś naprawić.
Też doszedł , niestety.
Wracaliśmy natychmiast , bo wiadomo było ,że nic nie wiadomo.
Pogoda na szczęście dla nas dopisała. :-)))
A. użył roweru jak hulajnogi.
Przy jego umiejętnościach to wszystko możliwe .
I tak w ciągu 3 godzin dotarliśmy do Elbląga.
To była piękna trasa Dawidy Pasłęk Elbląg.:-)
Na wiadukcie w Bogaczewie
Witały nas krowy :-)))
Dawno ich nie widziałam :-)))
Po raz pierwszy zobaczyłam , że już jesień , w mieście jeszcze tego tak nie widać...
Czy to jesień czy wiosna jednak :-)))
Piękna droga dla rowerów i chodnik i to przy drodze :-)
Grupa wracała inną drogą i zlał ją deszcz,
a nas w nagrodę spotkała piękna pogoda przez cały czas .
Jedynie w Elblągu parę kropel spadło nam na głowy. :-)
hehe zauważyłam że nie tylko ja dodaję posty o północy:))
OdpowiedzUsuńA u nas dziś ciepło było i słonecznie.
pozdrawiam
Rower jako hulajnoga - tego jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńJak to taki zepsuty suport sie przydaje! Uratowal Was przed zmoknieciem. :)))
OdpowiedzUsuńWycieczka piękna, bo okolica bardzo przyjemna. Za miastem zmiany pór roku szybciej można zauważyć. Zazdroszczę Ci tych wycieczek rowerowych :)
OdpowiedzUsuńJednak taka wyprawa w grupie okazuje się zbawienna. Nigdy nie wiadomo co może się przydarzyć :) Nie wyprawiałam się już dawno na długie wycieczki rowerowe :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich wycieczek "w kupie" co innego mała zaprzyjaźniona grupeczka anie stado. chyba mało uspołeczniona jestem ;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam rower pół roku temu i nie miałam jeszcze okazji na nim pojeździć ;) zazdroszczę wycieczki!
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoja kondycję i zapał!
OdpowiedzUsuńMacie zdrowie ludziska kochane... ♥
OdpowiedzUsuńsuper! musiało być zabawnie!
OdpowiedzUsuńKrysiu, zazdroszczę tych ścieżek rowerowych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jejku, ale pięknie. Też lubię jeździć rowerkiem. Ale w 70 osób jeszcze nigdy nie jechałam. SPoro kilometrów, trzeba mieć kondycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie... Ja dziś też zauważyłam jesień, poza tym przez drogę przebiegła mi wiewiórka <3
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty! :) Może na weekendzie się gdzieś wybiorę rowerem o ile pogoda dopisze
OdpowiedzUsuńSliczne focie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wycieczek :)
OdpowiedzUsuńa ja w tym tygodniu zaniedbałam rowerek, ale obiecuję jutro poprawę :)
OdpowiedzUsuń