Wyjechaliśmy z Malborka i ciekawą szosą jedziemy do Sztumu, a wokół zieleń,
Ruch samochodowy na drodze bardzo duży...
Niebezpiecznie...
Na szczęście nie ma TIR-ów...
Chyba dlatego,że to jest sobota, a one chyba mają zakaz poruszania się?...
Zieleń, zaorane pola, krajobrazy kojarzące się już z jesienią.
I byłoby fajnie , gdyby nie widok farmy wiatraków, niby ekologicznie, ale ...
Giną ptaki , a dla ludzi prezent w postaci infradźwięków.
A z tyłu za wiatrakami piękne osiedle domków jednorodzinnych.
Nigdy w życiu bym nie zamieszkala w takim miejscu.
Okolica piękna.
Nie wiadomo kiedy i jak już jesteśmy w Sztumie, to tylko 10 km :-)))
Załatwiamy, to co mieliśmy załatwić.
I już jesteśmy na plaży, bo jest gorąco jak latem.
A. położył się na plaży i opala.
Idę zwiedzać Bar, kupuję kawę i wracam, a tu ptaszki ??
Schodzę po schodach, a łabędzie biegną do mnie.
O co chodzi, wielkie te ptaszyska i huzia na mnie.
Ja wrzeszczę :
- A. ratunku, atakują...
A. się zrywa na równe nogi, biegnie w moją stronę, ptaszki zwątpiły...
- O co im chodzi ??!!
- Poszły sobie, a kysz !
to oznacza jedzenie dla nich :-)))
Niestety są to duże ptaki.
Jak ruszyły galopem z białą mamusią na czele w moim kierunku, to myślałam ,że atakują :-)))
Tutaj na molo ludzie karmią łabędzie i kaczki...
Od razu podpłynęły całą gromada do nich...
Wracamy do Malborka.
Zatrzymujemy się po drodze w pewnym miejscu pięknym i zaśmieconym do niemożliwości.
Szkoda ,że takie zaniedbane ...
Tutaj demonstruję wdzianko ,
które przymusowo noszę podczas jazdy po drodze , na szosie.
Widoczna jestem na pewno bardzo dobrze :-)
Bezpieczeństwa nigdy dość.
A. kładzie na to duży nacisk.
Nie ma dyskusji,
że za duże ,
że wyglądam nieładnie,
że wyglądam jak roboty drogowe.
Wg niego wyglądam przepięknie :-)))
Wierzę na słowo...:/
Wkładam, dalszej dyskusji nie ma i już . :-)))
Piekne wdzianko, ale najwazniejsze ze zapewnia jako takie bezpieczenstwo!
OdpowiedzUsuńPikne labadki ;)
Co do wiatrakow to jak jechalam z helu autem to na trasie jest ich strasznie duzo, cale pola zaslane wiatrakami... Wyglada to bardzo fajnie ale jak ma sie to do zdrowia?
Krysiunia, zebys tak jeszcze nosila kask ochronny... Bylabys naprawde bezpieczniejsza.
OdpowiedzUsuńAbondzi tez bym sie wystraszyla, to wielkie i silne ptaszyska i jeszcze na dodatek z mlodymi. :)))
Wdzianko może i niezbyt twarzowe ale ważne że Cię widać na drodze. Łabędzie faktycznie potrafię przestraszyć. A co do wiatraków to nie mam jeszcze wyrobionego zdania... niby eko ale do końca nie wiadomo co i jak z nimi i szkoda tych ptaków. No ale z drugiej strony od czegoś zacząć trzeba a paliwa kopalne nam się kiedyś kończą i co wtedy?
OdpowiedzUsuńhehhhh.... żeby jak najwięcej tych ładnych słonecznych dni było...
OdpowiedzUsuńMężczyźni mają inne gusta niż my kobiety hihihihih.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela
Piekna relacja, za brak takiego wdzianka zwłaszcza wieczorną porą, karałabym rowerzystów i pieszych ciężkimi robotami!
OdpowiedzUsuńCzytało się świetnie, a na końcu uśmiech nie schodził mi z twarzy :!
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyślałam w ten sposób o wiatrakach, cały czas się czegoś uczę :)
Abońdzie na brzegu nie są tak groźnie jak na wodzie, wiem co mówię ;-) Ale piękne tereny pokazujesz, a ja mam taką samą kamizelkę tylko żółtą. Ta to dopiero po oczach daje!
OdpowiedzUsuńNo Krysiu. Super, że tak fajnie działasz! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne :)
Co do wiatraków - pełna zgoda. Niby ekologiczne. Z naciskiem na NIBY. Wdzianka jak najbardziej polecam i jestem za. I jako rowerzysta i jako kierowca. A w ogóle wycieczka super, a zdjęcia bardzo fajne. Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńA przy okazji. Post http://klubkotajasna8.blogspot.com/2014/09/jabkiem-byc.html nie wyświetla się. Tylko u mnie, czy w ogóle...?
UsuńW ogóle :-)
UsuńWszędzie widać, że to już jesień.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka! Przez Sztum przejeżdżałam w tym roku, ale samochodem, nie rowerem:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nosisz takie odblaski na Sobie podczas jazdy! Ostrożności nigdy za wiele! Pozdrawiam.
A ja nie wiedziałam, że wiatraki są szkodliwe, zawsze podziwiałam w drodze na Wolin.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w pomarańczowym, i bezpiecznie;)
Jadąc w moje rodzinne strony zawsze mijam farmę wiatraków. Myślę wtedy dokładnie to samo - fajnie, ale mieszkać tu bym nie chciała.
OdpowiedzUsuńWycieczka musiała być znakomita!
OdpowiedzUsuńnakrywka.blogspot.com
Projektanci mody mogliby wymyśleć coś seksownego w odblaskowych barwach :))))
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią posiedziałabym na takiej plaży nad wodą :)
OdpowiedzUsuńAle teraz to mam wodę za oknem, bo leje....
Plaża super - zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWdzianko - super:)))
Niestety, u nas tez wiatraki rosną jak grzyby po deszczu:(
OdpowiedzUsuńWdzianko na pewno bezpieczne, więc słuchaj męża:)