Pzypomniała mi się taka opowiastka z Anglii.
O leczeniu Polaków.
Polak przecież najpierw leczy się sam..
Jak Polak w Anglii idzie do lekarza, to bez słowa wypisują receptę na antybiotyk,
bo wiedzą, że Polak już wszystkie pdostawowe leki i metody wykorzystał :-)))
Zaczęłam myśleć i przypominać, co mogę jeszcze zrobić w domu na te oparzenia.
Najgorzej ,że miałam popękane naczynia.
I zrobiłam tak.
Liść kapusty włożyłam do woreczka foliowego, utłukłam tłuczkiem
i taki mokry liść położyłam na oparzenie.
Było oczywiście tych liści kilka,bo na obie nogi przecież.
Zawinęłam bandażem elastycznym delikatnie.
6 godzin liście leżały na nóżkach .
Odwinęłam i nie było ani śladu po oparzeniu ani popękanych naczynkach.
Zdjęć zdrowej nogi już nie robiłam, bo zapomniałam szybko o wszystkim.
I teraz bardzo uważam na słońce i wodę...
A swoją drogą co za idiotka ze mnie, to nie mogę się nadziwić ??
Mogłam sobie zrobić bardzo dużą krzywdę...
Koniec samokrytyki :-)))
A. odetchnął z ulgą :-)))
i taki mokry liść położyłam na oparzenie.
Było oczywiście tych liści kilka,bo na obie nogi przecież.
Zawinęłam bandażem elastycznym delikatnie.
6 godzin liście leżały na nóżkach .
Odwinęłam i nie było ani śladu po oparzeniu ani popękanych naczynkach.
Zdjęć zdrowej nogi już nie robiłam, bo zapomniałam szybko o wszystkim.
I teraz bardzo uważam na słońce i wodę...
A swoją drogą co za idiotka ze mnie, to nie mogę się nadziwić ??
Mogłam sobie zrobić bardzo dużą krzywdę...
Koniec samokrytyki :-)))
A. odetchnął z ulgą :-)))
Wiedzialam, ze liscie z kapusty stosuje sie jako oklad ale nie wiedzialam na co. To na oparzenia czy naczynka?
OdpowiedzUsuńTo był eksperyment.
UsuńKapustę stosuje się na zwichnięcia np.
Ja kiedyś zastosowałam na bolące kolana i pomogło.
Zaryzykowałm na oparzenie i wyszło dobrze.
Naczynka też zniknęły.
Czy pomoże na wszystkie naczynka ?
Nie wiem.
Trzeba spróbować...
Właściwie to podsunęłaś mi dobry pomysł.
Tak właściwie to mam cerę naczynkową .
Maseczkę sobie zrobić z kapusty czy co ??
Zaszkodzić nie zaszkodzi...
Muszę to przemyśleć :-)))
No to czekam na rezultat eksperymentu ;)
UsuńNo i sama się wyleczyłaś - super że przeszło :)
OdpowiedzUsuńSuper :-)))
UsuńByłam wystraszona, co to będzie jak nie zniknie, wyglądało strasznie...
Moj tato stosowal oklady z kapusty na chore stawy. Pomagalo!
OdpowiedzUsuńAle ze na oparzenia sloneczne... no no! Dobrze wiedziec!
Też stosowałam na stawy i pomogło bardzo szybko...
UsuńKażdy sposób jest dobry, byle był skuteczny :) O zbawiennych właściwościach kapusty wiele się słyszało. Przykładałam liście stłuczone na pośladki moich dzieci po zastrzykach. Pomagało i łagodziło :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, no proszę jaka kapusta jest dobra...
UsuńCałe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło! O kapuście nie pomyślałam, chociaż wiedziałam o jej wspaniałych działaniach, ale nie na poparzenia. Wniosek z tego - kapusta dobra na wszystko!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Krysiu:)
Do takiego samego wniosku doszłam...
UsuńTaka zwykła a niezwykła...
Medycyna ludowa jest dobra w niektórych przypadkach.Ważne że jest dobrze.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńBardzo zadowolona jestem ,że tak właśnie się skończyło...
UsuńMiłego dnia ;-)
Wiedziałam że liście na bolące kolanko pomagają, a tu proszę są o wiele bardziej wszechstronne :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdzwiona...
Usuńma wszelakie oparzenia najlepszy jest... tłuszcz z gęsiny
OdpowiedzUsuńNie stosuje się na oparzenia tłuszczów.
UsuńNie znam się , a gęsi akurat nie miałam pdo ręką ;-)))
Usuńo kapuście też słyszałam.... w szkole Pan opowiadał że ulgę karmiącym mamą przynoszą kapusty liście. Ale że i w oparzeniach no proszę:))
OdpowiedzUsuńO, nie słyszałam o tym ,że karmiącym mamom...
UsuńJeszcze jedno zastosowanie, ciekawe...
Jak fajnie, że wyleczyłaś już te oparzenia! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też jestem bardzo zadowolona ...
UsuńPozdrawiam :-)
Kapusta jest dobra na wszystko ... :)
OdpowiedzUsuńChyba tak, przy okazji wypróbuję w innych sytuacjach,
Usuńchociaż ani sobie ani nikomu źle nie życzę :-)))
Tak leczyłam napuchnięta stopę. Bardzo szybko pomagało. :) Kostka jeszcze czasem puchnie ale wieczorem gdy wypukany liść kapusty położę i też delikatnie - to ważne, zawinę bandażem elastycznym rano nie mam opuchniętej kostki. To wspaniały lek. I do środka i na zewnątrz a taki niepozorny. :)
UsuńProszę proszę jakie to ciekawe warzywo...
UsuńLeczy wiele przypadłości zdrowotnych...
O, tego to nie wiedzialam. Wyprobuje na synu bo sie na kolano skarzy i z bandazem elastycznym chodzi. A nuz mu pomoze...
OdpowiedzUsuńSprawdż , ja też tak wyleczyłam kolano...
UsuńSwoje własne :-)))
to bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)))
UsuńKtoś mi kiedyś też ten sposób na oparzenia polecał, popukałam się wtedy w głowę, bo przecież jak maści nie pomogły to jak ma kapucha pomóc. Pomyłka najwyraźniej :)
OdpowiedzUsuńTeż zaskoczona jestem , ale pomogło błyskawicznie...
UsuńNo jeśli pomogło, to super!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki , dzięki :-)))
UsuńPozdrawiam ;-)
Krysiu najważniejsze, że pomogło.
OdpowiedzUsuńMyślę, że teraz już będziesz na zimne dmuchać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Teraz już uważam,za bardzo bolało :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Cieszę się że już czujesz się dobrze:))) Ach ta kapusta pomaga w wielu przypadkach:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dziękuję :-)
UsuńKto by pomyślał ,że taka użyteczna w tak trudnych przypadkach :-)
Pozdrawiam :-))
Liście kapusty...dobrze wiedzieć!
OdpowiedzUsuńTaka wiedza czasami bardzo się przydaje :-)
Usuńznałam kapustę jako sposób na pourazowe obrzęki, bolesne piersi u matek karmiących i inne stany zapalne, ale że na oparzenia? no no :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - piersi karmiących matek! Kiedy karmiłam w jednej piersi powstał stan zapalny, tak duży, że lekarz zapisał mnie do cięcia. Mama poleciła mi przykładanie kapusty, założyłam więc ten liść na pierś i poszłam spać. Rano okazało się, ze już nie muszę jechać do lekarza - pierś była w idealnym stanie :-)
UsuńNiesamowite, jednak kapusta jest dobra na wszystko...
UsuńKiedys nabawilem sie poparzen na angielskiej plazy w Brighton.Bylo pochmurnie I nawet nie za specjalnie ladna pogoda.Jednak skoro juz przyjechalem,to wlozylem sluchawki w uszy,ulozlem sie wygodnie I zamknalem oczy.Chcialem odpoczac po dlugim tygodniu pracy.Muzyka tak mnie ukolysala,ze obudzilem sie po 3 godzinach.Zjadlem lunch w Burger Kingu I wrocilem do domu pociagiem.I wtedy sie zaczelo:goraczka,zawroty glowy,dreszcze.Myslalem,ze zatrulem sie hamburgerem.Rano nie moglem z lozka wstac.Lydki mialem cale w bablach,obolale jakby mnie ktos bejsbolem pobil.Dostalem udaru slonecznego oraz poparzylem nogi.Leczylem sie sam,poniewaz nie moglem z lozka wstac przez dwa dni;)
OdpowiedzUsuńOho, to była niebezpieczna sytuacja...
UsuńLiscie kapusty pomagaja w wielu dolegliwosciach, nie pomyslalam, ze rowniez na oparzenia.
OdpowiedzUsuńNiech zyje kausta:))))
Teraz bedziesz ostrozniejsza zazywajac kapieli slonecznych, pewnie zapomnialas zastosowac krem z filtrem i stad to oparzenie.
Najwazniejsze, ze kapusta pomogla. Wsplczuje bolu, bo mnie to nawt mgla opala - pozdrawiam:)
Dawno nie opalałam sie i tak to się stało...
UsuńTeraz uważam :-)
Tej metody nie znałam...ale cieszę się, ze wszystko dobrze sie skonczylo ;-)))
OdpowiedzUsuńBrujita
Okazja się dowiedzieć :-)
Usuńna oparzenia siemię lniane ugotować galaretkę i przechodzi cudnie. A to prawda że Polak potrafi :)
OdpowiedzUsuńTego o siemieniu nie wiedziałam :-)
Usuń