03/06/14
Nic a nic mnie nie obchodzi ... :-)))
A takie tam sobie moje przemyślenia :-)))
Nie oglądam TV , szczególnie wiadomości .
W TV oglądam tylko filmy lub jakieś rozrywkowe programy
i to tak może raz na tydzień.
W niedzielę obejrzeliśmy " Wodny świat " z Kevinem Costnerem, którego bardzo lubię.
Nie czytam w Internecie wiadomości.
Nie słucham w radiu wiadomości.
Gazet nie kupuję i nie czytam.
Dlaczego ?
Nie mam wpływu na to,
co się dzieje wokół w polityce i gospodarce polskiej i ogólnoświatowej ,
więc szkoda mi mojego cennego czasu.
Powyższa dyskusja była na blogu Świat to dżungla
link
http://swiattodzungla.blogspot.com/2014/06/wstyd-mi.html#comment-form
Pozdrawiam moją ulubioną blogerkę Annę Marię P . :-)
Nie mam nerwów i zdrowia do współczesnego świata, to go z lekka wyrzuciłam ze swojego życia :-)))
Mam dwóch doradców:
- od spraw technicznych i rowera ( 2 w 1 )
Właśnie się zajmujemy odwodnieniem budynku i uszczelnieniem, czyli dość spory remont.
- od spraw finansowych
Doradca do spraw finansowych monitoruje to, co należy monitorować
i uprzejmie mnie zawiadamia o ciekawostkach,
które mają wpływ na stan mojej kasy.
Niestety bez kasy nie da się żyć i dlatego tym się jeszcze interesuję :-)))
Czy ja coś poradzę na politykę Polską i ogólnoświatową ?
Nie .
Czy mnie ktoś posłucha , wysłucha i weźmie pod uwagę ?
Nie.
Więc szkoda moich nerwów i zdrowia , by słuchać co w kraju i na świecie .
Wolę poczytać, co się dzieje u Was na blogach .
Z ostatniej chwili :
Tutaj to dopiero jest ciekawa dyskusja .
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.
http://retro-maria.blogspot.com/2014/06/zapiski-atoma-i-antka-zenada-jak.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Krysiu, z jednej strony tak - rzeczywiście masz bardzo ograniczony wpływ na to, jakie decyzje zapadają "tam na górze". To samo nota bene powtarzam ludziom, którzy pomstują na Rosjan za to, co Putin robi na Ukrainie: "A jaki wpływ na Putina ma przeciętny, szary mieszkaniec Rosji?".
OdpowiedzUsuńJest jednak duga strona. Ty masz może i mały wpływ, ale za to ICH DECYZJE mają ogromny wpływ na Twoje życie, również to codzienne. I to jest argument, by jednak interesować się stanem polityki czy gospodarki. Po prostu po to, byś wiedziała, na czym stoisz i czego możesz się w najbliższej przyszłości spodziewać. Nieznajomość prawa niestety nie zwalnia od odpowiedzialności.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA Ja lubię wiedzieć :)
UsuńJa jestem odmiennego zdania, wlasnie jednostka ma wplyw i to spory. Bo z jednostek sklada sie tlum, a tlum ma juz wielka sile sprawcza. Wystarczy, ze kazda jednostka wrzuci do urny wazny glos i juz mozna zmienic tych na swieczniku.
OdpowiedzUsuńNec Hercules contra plures, czyli kolokwialnie mowiac i Herkules d**a, kiedy ludzi kupa.
Przy czym Dragonella ma racje, to oni wlasnie maja wplyw na nasze zycie.
Sama jednostka wpływ ma mały - wszak to tylko jeden głos. Ale zgadzam się, że jeśli się już skrzyknie kilkaset czy kilka tysięcy tych "jednostek", to inna historia. Tyle, że się najpierw muszą skrzyknąć, co - jak widać po frekwencji w ostatnich wyborach - nie jest takie proste.
UsuńAle przyznacie kochane, że każdy robi, jak uważa i nie można mieć nikomu za złe, że nie ogląda, nie słucha, się nie interesuje, albo ogląda, słucha i się interesuje:))) Wolnoć Tomku w swoim domku:)))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, co mówisz, ale zawsze są dwie strony. Ja tez swego czasu nie oglądałam wiadomości, w żadny sposób. Później żałowałam, bo nie umiałam się wypowiedzieć w towarzystwie, kiedy padł jakikolwiek polityczny/społeczny temat. Czułam się krótko mówiąc jak tuman.
OdpowiedzUsuńA z kolejnej strony: własnie jednostka ma głos, oto chodzi w demoktracji, jeżeli więcej takich jednostek ma takie samo zdanie, wtedy można coś z tym zrobić.
Pozdrawiam
I dzięki temu masz spokój ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudownym trafem udało mi się nie obejrzeć ani jednego spotu wyborczego - byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa! - i w ogóle przegapiłabym wybory, gdyby ktoś nie zażartował na ten temat.
OdpowiedzUsuńA o skandalu na pogrzebie generała dowiedziałam się przypadkiem, zaglądając Padre przez ramię do laptopa... Niewiele bym straciła bez tej informacji, bo z góry wiadomo było, że będzie skandal i prawicowe oszołomy będą darły japy. Do niczego mi takie wieści niepotrzebne.
A ja zaszalałam. Pierwszy raz kupiłam Fakt. Dziecię zapytało: Nie wstydziłaś się przy kasie.
OdpowiedzUsuńPrzy kasie - nie, ale kiedy otworzyłam to cóś w domu, poległam. Teksty typu: Jaruzelska nie nosi żałoby po mężu. Jak żyje diwa ( Steczkowska)? To ja się pytam, a co mnie to k.... obchodzi?! Przepraszam, ale musiałam ;)
Ja rzadko kupuję z wiadomościami gazety a radio lubię słuchać.Rozumiem czasami bardzo mnie denerwuje Polityka.Będę tu odwiedzać.Buziaki.
OdpowiedzUsuńno tak, poczułam się wywołana do tablicy....
OdpowiedzUsuńkrysiu, twoja sprawa czym się interesujesz lub nie - czy ja nie mogę się zdziwić?
kiedyś polityka była moim konikiem, przeszło mi, ale interesuję się tym co się wokół mnie dzieje. nawet bardzo. dla mnie informacja to podstawa. nie ważne czy coś zmienię czy nie. ważne, że posiadam informacje, różne informacje i mogę na ich temat rozmawiać, co bardzo lubię.
doradcy finansowego nie mam, bo i tak moja emerytura nie wzrośnie. a, że wykształcenie posiadam również ekonomiczne, sama sobie doradzę.
przecież wolnoć tomku w swoim domku.
pozdrawiam, krysiu
Wcale nie wywołałam Ciebie,
Usuńpo prostu temat zainspirował mnie do napisania tego wpisu.
Możesz się dziwić , masz prawo.
ja tylko tak ogólnie sobie napisałam :-)))
Ja nawet telewizora nie mam :))) ale lubię wiedzieć, co nie znaczy, że lubię wiedzieć co w polityce. Jest wiele innych i o niebo ciekawszych dziedzin:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczerze? Denerwuje mnie to, że śmierć człowieka jest nazywana "skandalem", że wszyscy się burzą o ten pogrzeb i o wszystko...
OdpowiedzUsuńNie smierc czlowieka jest skandalem, ani nawet nie jest tak nazywana. To zachowanie zdeklarowanych katolikow na pogrzebie tego czlowieka mozna dopiero skandalem nazwac. Mylisz pojecia, Pauli.
UsuńPowiem tak - lubię wiedzieć, dlatego czytam i oglądam. :)
OdpowiedzUsuńMam wybór, wiedząc mając informację, mogę się do niej odnieść w sobie i żaden oszołom nie będzie miał na mnie wpływu. Czasem słucham co siostra moja mówi o tym co się dzieje wokół, bożyczku kochany aż się czasem za głowę łapię z rozpaczy słuchając. I często od niej słyszę - "to nieprawda co mówisz,- dlaczego - jak zwykle pytam, by jak zwykle usłyszeć: bo ja o tym nic nie wiem"
Więc nieprawda bo ona o tym nic nie wie, Choćby o Pinochecie że katolik i wymordował tysiące swoich obywateli, wiesz Krysiu to jest nieprawda, bo moja siostra nic o tym nie wie, więc nieprawda. :(
Mi także szkoda zdrowia na coś na co nie mam wpływu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Poszperałam,poczytałam ....i jestem za!!!nie czytaj tych debilizmów! jeśli Ci się coś nie mieści w głowie....miej to w dupie!!!ups:)sorry))))))my malutcy /chociaż nam wmawiają ,że mamy decydujący głos w tym ,czy tamtym temacie...to bzdura:)))Twój świat....zwierzaki....i to jest moc!!!!buziaczki:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńjest takie powiedzenie:"ty się nie interesujesz polityka, ale ona toba tak". I niestety ponosisz tak jak i my wszyscy konsekwencje naszych chociażby glosowań. Nie podniecam się polityka, stronię od niej, raz na jakiś czas ogladam lub słucham w radiu wiadomości , aby miec ogólne rozeznanie, za to czytam bardzo dużo i ogladam dokumentów historycznych, by widzieć, wiedziec jakie mecxhanizmy kierowały polityka w przeszłości i jak poszczegolne działania róznych ludzi miało wpływ na losy innych. To pozwala patrzeć z dystansem na to co się dzieje i miec "swój rozum", a nie łykac jak pelikan papki medialnej.
OdpowiedzUsuń