Jakiś czas temu zdarzyło się dyskusja o zarabianiu na blogu.
Miła blogerka zarzuciła mi ,że to robię i jak śmiem.
Cóż nie zrozumie syty głodnego...
Mając 7 kotów i 2 psy muszę to robić i przyjmuję każdą propozycję,
która pasuje do mnie i mojej sytuacji życiowej i blogowej.
Można powiedzieć dlaczego 7 kotów ?
Jedynym kotem , którego wzięłam z własnej woli była Pamela czyli Misia,
a reszta pojawiła się w sytuacja extremalnych.
I co wyrzucić ?
Wszystkie są z kategorii niechodliwe .
A to FIV , a to brak oczka, a to strachulce.
Wyrzucić na bruk ? Inni już to zrobili...
Wyrzucili je na ulicę.
Są i zostaną u mnie do końca życia.
Na zakończenie historia pięknego Czekoladowego, którego nie chciałam wcale mieć ...
Persjoza cz.1
Czekoladowy Joe wersja z języczkiem :-)))
Persjoza cz.2
Wierny towarzysz, zawsze przy laptopie nawet na twardych deskach :-)))
Czy ja jestem biedna i potrzebuję wsparcia ?
Nie, ale wolę jednak zabezpieczać się i zarobić na moje koty i psy :-)
Na Forum www.miau.pl jest wiele potrzebujących kotów...
Zobacz, ile jest biedy w kocim świecie...
Zobacz jak wolentariuszki pomagają kotom, czasami nawet własnym kosztem...
Zajrzyj, możesz pomóc...
Z ostatniej chwili :
Obejrzyjcie ten wpis o kocie bohaterze i video.
Jest niesamowity !!!
http://retro-maria.blogspot.com/2014/05/bohater.html
Krysiu, rob na wlasnym blogu to, co uwazasz za stosowne i nie tlumacz sie nikomu, dlaczego to robisz. Nikogo nie powinno to obchodzic, a jesli sie nie podoba, nie musi przychodzic Cie czytac. To chyba oczywiste.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie!
Ale po co się tłumaczysz ? Przecież na blogach wiele osób zarabia. Najwięcej tych które mają blogi modowe,wnętrzarskie i o gotowaniu. To jest ogólnie przyjęte. Firmy proponują reklamę a za to płacą albo dają swój towar do testowania. To jakaś niemądra zawistna osoba. Na blogach o zwierzetach taki zarobek jest śmiechu wart - od czasu do czasu jakaś firma da trochę karmy do testowania. 2 razy tylko mi się trafiło że dostałam większą ilość . Nie przejmuj się jakąś głupią babą
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :)
Najważniejsze nie przejmować się i robić swoje.Miłego dnia i dużo głasków dla całej gromadki.
OdpowiedzUsuńKrysiu..ignoruj takie wpisy. Masz ważny powód i masz na co zarabiać reklamami. Za wielkie serce dla zwierzaków podziwiam Cię bardzo:) Gdyby było więcej takich ludzi na świecie, żyłoby się wszystkim lepiej.
OdpowiedzUsuńNie bardzo mogę zrozumieć jakim prawem ktoś Cię krytykuje - zarabianie na własnym blogu nie jest niczym nagannym. Nagannym jest natomiast wtrącanie się bez zastanowienia w Twoje sprawy wewnętrzne, a blog jest właśnie taką sprawą. Rób swoje i nie przejmuj się co jakiś odmóżdżony człowiek pisze.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Pisz dalej bloga i nie myśl o krytykach:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzami przedmówców.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze że wiem jak trudno jest ostatnie dni mam nerwy napięte do ostatnich granic:
zostaw kotka
nie wolno
zostaw, mówię ci ,bo oberwiesz w końcu!!!
NIE WOLNO k... m...
Piesek, porzucony pod płotem trzymiesięczna sunia i co miałam ją tak tam zostawić?
Święci pańscy, cud że lania porządnego do tej pory nie dostała. :((
Najlepiej jest wyrzucić i już ludzie myślą że problem z głowy a to nieprawda, problem to oni dopiero zaczynają mieć, w momencie porzucenia.
Myślę, że nie musisz się nikomu tłumaczyć ze swoich decyzji. Robisz to, co uważasz za słuszne. Nie oszukujmy się, ale przykładowo propozycja recenzji jakiegokolwiek produktu jest pomocą, ułatwia wykarmić stadko zwierzaków :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze współprace! :)
Pozdrawiam serdecznie
Krysiu :)
OdpowiedzUsuńKażdy może prowadzić bloga, lecz nie każdy może mieć poczytnego bloga, za którym idą propozycje zarobkowe, Tobie się udało mieć poczytnego i lubianego bloga , a to sztuka :) więc jeśli masz możliwość zarobku z tego tytułu, nie powinnaś mieć jakichkolwiek obiekcji, a krytykami się nie przejmuj.
Uściski ślę :)
Mam dwa koty, zawsze były dwa. Chętnie wzięłabym jeszcze jakąś biedę, ale właśnie... finanse. Wszystko jest ok póki zwierzę nie zacznie chorować. Ostatnio robiłam Rysi wyniki. Nie odchodziła od gara z woda. Gara, nie miseczki. a szczęście wszystko było ok, ale stówkę wydałam. Nie liczę dojazdów taksówką do lecznicy. Może nie zarabiałam na blogu, kiedy koty tego potrzebowały, ale wyprzedawałam za bezcen książki i robótki. A powinnam była puścić w ruch bloga. Jestem z Tobą, trzymam kciuki za Ciebie i Twoich podopiecznych. Podziwiam Cię. Miłego dnia ;)
OdpowiedzUsuńKrysiu, tak jak pozostali mówię - nie przejmuj się. A bo to ludzie mało gadają z zazdrości? Niech sami założą bloga, niech piszą, duszę swą i czas w niego wkładają, zobaczą jaki to łatwy pieniądz jest :-)
OdpowiedzUsuńrobisz to co lubisz i jeszcze mozesz za to cos zarobic, czemu nie :)
OdpowiedzUsuń9 czworonogów uratowanych, w szczęśliwym i dobrym domu - masz ogromne serce,a to że komuś coś się nie podoba - to nie musi czytać, zaglądać. A zarabianie na blogu, nie dla siebie przecież, tylko dla zwierzaków jak najbardziej słuszna rzecz, oby tylko były takie możliwości:) Zawsze to radość na pyszczkach :)
OdpowiedzUsuńGdybym ja miała tyle kotów i psa to też musiała bym kombinować:))kocie żarcie jest bardzo drogie,do tego żwirek,weterynarz, leki,robi się okrągła sumka za dobre serce:))kto tak potrafi?nieliczni,w tym Ty:)więc uważam ,że nikomu się nie musisz tłumaczyć:)rób swoje:)
OdpowiedzUsuńJak Franek do nas trafił(też z odzysku)nie miałam pojęcia o kotach ,poza tym ,że są mięciutkie:)))Tak się zdarzyło ,że chciałam jechać do Grecji i zbierałam sobie kaskę na ten wyjazd,już miałam realizować plan ,kiedy kot się rozchorował,ropa lała się z noska strumieniami,więc trzeba było do weta.Badał go na wszystkie strony,wymyślił zapalenie płuc,dawał zastrzyki,leki i nic nie pomagało.Chodziłam codziennie na zastrzyki,kasa leciała,aż moja córka miziała go na kolanach i otwarła mu pyszczek i zobaczyła że ma coś wbite w podniebienie,oczywiście wet-a on się zdziwił,bo okazało się że kot ma rozszczep podniebienia i w szczelinę weszła mu gałązka z róży którą namiętnie obżerał i ona powodowała ropienie z nosa:)więc operacja i tak stopniała moja kasa ,że Grecja odeszła w niebyt,kot wyzdrowiał,ma się świetnie i nie żałuję ,bo koleżanki pojechały beze mnie i co?lał im DESZCZ cały pobyt,było zimno i koszmarnie drogo,a atrakcji mało,bo więcej siedziały w pokoju pod kocem:)))do dziś się śmieję ,że moja Grecja w dupie kota:))))ale nigdy nie żałowałam ,że podjęłam leczenie a nie uśpienie:)))pozdrawiam
Kasiu, Twój blog, to Twoja twierdza i nikomu nic do tego. Robisz tutaj co chcesz, bo po to masz bloga. A jeśli komuś przeszkadza zaradność innych, trudno, może tak muszą, sami narzekając na wszystko i wszystkich.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie martw nic :)
podpiszę sie pod poprzednikami. sama chciałam zarabiać na blogu, ale niestety ad coś tam do pół roku mnie sprawdza i pewnie nic z tego nie wyjdzie.
OdpowiedzUsuńCoś takiego, a co to kogo obchodzi na czym ja zarabiam, dopóki to uczciwe???
OdpowiedzUsuńSama bym zarabiała i przekazywała zarobki na jakieś zwierzaki....
Krysiu takie zarzuty to Ty w pompce miej.............
Niech się wstydzi ten, co te zarzuty wysuwa. Ciekawe w jaki sposób on pomaga.......
Nie widzę nic zdrożnego w zarabianiu na blogu, chyba że jego celem jest tylko i wyłącznie zarabianie i nie ma w nim nic wartościowego. Jak by nie było, pieniądz w życiu ma wartość. Może się nam to nie podobać, ale i tak trzeba coś jeść i coś na siebie założyć (mimo, że jestem naturystką, to na ulicę nago w naszych czasach się nie da:)) Przesyłam Ci buziaki i pogłaski dla kociamberków!:)
OdpowiedzUsuńZa dom,serce,opiekę dla porzuconych zwierząt należą Ci się wyrazy uznania. Nie przejmuj się,tym,co wypisuje jakaś paniusia. Wszyscy normalni wiedzą jakie są koszty utrzymania zwierząt,jakie mamy pensje,emerytury,renty.Każdy uczciwy sposób jest dobry aby dorobic na pomoc zwierzakom. Tak trzymaj,kochana!
OdpowiedzUsuńKrysiuniu! Twój blog i nikomu tłumaczyć się nie musisz. Wręcz nawet nie powinnaś. Jeśli możesz zarabiac, zarabiaj. Sama nawet się kiedyś nad tym zastanawiałam. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńJak się komuś nie podoba to niech nie zagląda, masz do tego prawo a prawem czytelnika jest decyzja czy zaglądać czy nie. Nie ukrywam, że są pewne popularne blogi kulinarne których unikam jak diabeł święconej wody za akcje typu "dostałam do testowania i pieję z zachwytu niezależnie czy to dobre czy nie bo kasy nie dadzą" . Do Ciebie zaglądam z wielką przyjemnością a Czekoladkę schrupałabym na śniadanie nawet mimo braku zamiłowania do czekolady :)
OdpowiedzUsuńTylko kociarz wie ile kosztuje utrzymanie takiego stadka + jeszcze opieka medyczna ,a to przecież nieuniknione...
OdpowiedzUsuńJeśli tylko masz możliwość zarobienia to rób to i nikomu nic do tego !
Kto śmiał w ogóle Ci coś zarzucić ,że co niby w tym złego ? Nie mogę pojąć tej ludzkiej zawiści ...
Niech tu się podpisze pod tym postem , to z tym kimś pogadamy ;)
Pozdrawiam ciepło Krysiu :-)
Co komu do domu jak chałupa nie jego?!?!Spytaj się"pani"czy zna bajkę o wężu?Sssssssssssspie.....j.Nie cierpię reklam wszelakiego rodzaju ale jak trzeba to klikam i robię to tylko dla Zwierzaków.Wszystkiego dobrego i jak najwięcej reklam życzę Tobie i Twoim Zwierzaczkom:))))
OdpowiedzUsuńKrysiu wspaniale opiekujesz się swoją gromadką ( głaski dla nich).Trzymaj się i działaj dalej:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Zarabianie na blogu to nic złego... sama chętnie bym to robiła, wtedy kiedy miałam kilka setek wejść dziennie, ale na WP nie można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Podziwiam ludzi, którzy robią coś dla zwierzaków. Jasne, że wygodnie siąść sobie w fotelu i nie martwić się o nic. Podziwiam Twoje działania i serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńŻe co?!
OdpowiedzUsuńNie wnikamy.
PISZ, ZARABIAJ i NIKOMU SIĘ NIE TŁUMACZ.
Kto nie rozumie, to i tak nie zrozumie.
Buziaki :)))
Koty są drogie w utrzymaniu, droższe niż psy- to opinia lekarza weterynarii. jeżeli w ich utrzymaniu ma pomóc blog- to dlaczego tego nie zrobić ?
OdpowiedzUsuńTak trzymaj Krysiu- powodzenia
wiem po sobie że zwierze to nie tylko karma ale i trzeba być przygotowanym na weterynarza. hehhhh....brak słów....
OdpowiedzUsuńKrysiu, chylę czoła przed Tobą. Jesteś niezwykłą osobą. Poświęcasz się dla tylu kociaków. Opiekujesz się nimi , martwisz się czy wystarczy Ci dla nich na karmę a ktoś bezczelnie pisze, że zarabiasz na swoim blogu? Nos do ula.
OdpowiedzUsuńTo jest Twój blog i możesz do woli nim dysponować.
Pozdrawiam serdecznie:)
To nic złego i nie musisz się nikomu tłumaczyć! To Twoja sprawa i już!
OdpowiedzUsuńMasz taką sytuację, jaką masz, kochasz zwierzaki, którym chcesz zapewnić dobry dom i masz absolutne prawo do zarabiania na blogu!
Ściskam i nikomu się nie tłumacz! :)
Dokładnie- to TWÓJ blog.
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie zarabiała, gdyby mi kto chciał zapłacić ;)
Może i mogłabym powiększyc stado o jakąś bidulę kocia czy psią.
Pozdrówki serdeczniaste!
Prawdę mówiąc nigdy nie odczułam że zarabiasz na blogu, dziwi mnie więc reakcja tej osoby. Ale wiesz, większość blogerów się z tym spotyka. Ja prowadzę książkowy i jak często czytam, że "koleżankom po fachu" ktoś zarzuca że piszą pozytywne recenzje bo dostają książki za friko... Głowa do góry, jesteśmy z Tobą, nie przejmuj się złośliwościami. Buziaki!
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie???!!! Jedni zarabiają na rodzinę, inni na zwierzęta, jeszcze inni na spełnianie swoich marzeń - czy to przestępstwo??? To co, lepiej kraść i oszukiwać???
OdpowiedzUsuńKrysiu, rób swoje! Jesteś wielka!
Buziaczki:)