Możliwe,że ten piękny pies miewa się dobrze i ma dobrego pana,ale patrząc na te fotki i nagłówek/banita/,zrobiło na mnie smutne wrażenie.Pomyślałam,że piesek jest smutny i opuszczony:((
Mieliśmy kiedyś takiego piesia,takiej maści,dzieci nazwały go Dżokuś,Dżoki.Zachorował bardzo ciężko,ledwie dało się go uratować,brał ogromne ilości antybiotyków.Po tej chorobie rósł pięknie,był bardzo bystry i mądry,ale jego nogi nie rosły i były nie proporcjonalne do reszty ciała. Pozdrawiam serdecznie.
Ciężki psi los...;o)
OdpowiedzUsuńa Desta gdzie?
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, ale po wygnaniu będzie dużo radości:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa kociarstwo dało się wygnać?:o
OdpowiedzUsuńOjej... Czy on jest taki kochany, na jakiego wygląda? Przytulam Maksia wirtualnie.
OdpowiedzUsuńA dlaczego trawka nie rośnie?
Biedny banita!
OdpowiedzUsuńAleż on cudny! Trochę mojego przypomina!
OdpowiedzUsuńnie widać... żeby było mu źle... hihi
OdpowiedzUsuńCierpliwości piesku. Remont się skończy i wrócisz do domu :)
OdpowiedzUsuńPiesio wyraźnie znudzony ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe,że ten piękny pies miewa się dobrze i ma dobrego pana,ale patrząc na te fotki i nagłówek/banita/,zrobiło na mnie smutne wrażenie.Pomyślałam,że piesek jest smutny i opuszczony:((
OdpowiedzUsuńMieliśmy kiedyś takiego piesia,takiej maści,dzieci nazwały go Dżokuś,Dżoki.Zachorował bardzo ciężko,ledwie dało się go uratować,brał ogromne ilości antybiotyków.Po tej chorobie rósł pięknie,był bardzo bystry i mądry,ale jego nogi nie rosły i były nie proporcjonalne do reszty ciała.
Pozdrawiam serdecznie.
A gdzie "wygnałaś" koty?
OdpowiedzUsuńhaha,ale ma tam dolek juz ulezany :P
OdpowiedzUsuńZdegustowany lekko ;) ALe jakoś nie wygląda na bardzo zmartwionego ;) Szczególnie na ostatniej fotce ;) Zapewne wygodniej by było na trawce ;)
OdpowiedzUsuńCzy on wykopał dół, a potem się w nim położył? Słodki jest!
OdpowiedzUsuńBiedulek - jaki znudzony :)
OdpowiedzUsuńjakie ten psiulek ma cudne spojrzenie....
OdpowiedzUsuńBiedak pewnie by wolał na kanapie...
OdpowiedzUsuńWidać znudzony hihi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wykopał dół. Musiało mu być bardzo gorąco.
OdpowiedzUsuńBył tak dopieszczany a teraz przez remont...
Pozdrawiam:)
Wstrząsające! Piszę skargę do TOZ-u!
OdpowiedzUsuńMaksiu smutny bidulek...przytulić go! :)
OdpowiedzUsuńAle slodziaczek^^ Biedna psinka.
OdpowiedzUsuńBiedny Maksiu :(
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Ale wykopałem sobie mini norkę i jest fajnie :)
OdpowiedzUsuńSpokojny i wyrozumiały:)
OdpowiedzUsuńRemontować nie musi ,przyjdzie potem na gotowe. I to się nazywa pieskie życie he he
OdpowiedzUsuńRemontować nie musi ,przyjdzie potem na gotowe. I to się nazywa pieskie życie he he
OdpowiedzUsuńo jaki niepocieszony ;) ale jeszcze nie wie, jak fajnie będzie po remoncie!
OdpowiedzUsuńAle jak się psina ucieszy jak już będzie wymalowanr, wyremontowane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mina mówi wszystko ;)
OdpowiedzUsuń