03/04/13
Dziwny tydzień....
Tydzień przed świętami mialam dziwny.
W poniedziałek dowiedziałam się ,że nie żyje nasz znajomy...
Odebrał sobie życie z przyczyn ekonomicznych...
Dzieci dorosłe, jedno niepełnosprawne w wieku 15 lat.
Jakoś żyli , jakoś radzili.
Do ostatniej chwili wesoły , normalny.
Żona w Niedzielę Palmową poszła do kościoła, jak wróciła znalazła go w garażu...
Tak mną to wstrząsnęło ,że nie mogłam przestać myśleć o tym...
Widywaliśmy się bardzo rzadko ,
ale na co dzień pomagał mojej Mamie jako złota rączka...
Z opowieści znałam go dobrze...
Dlaczego i po co ?
Założył działalność przy pomocy pieniędzy z Urzędu Pracy, nie szło mu to jakoś...
Zaraz będzie wiosna, złapał by jakieś prace budowlane...
Życie jest i tak krótkie...
Żal człowieka i żal rodziny...
Całe tydzień przed świętami miałam byle jaki,
na siłę próbowałam odzyskać dobry humor, ale nie szło mi...
Z ostatniej chwili :
http://smakiaromaty.blogspot.com/2013/04/nie-dla-budowy-fermy.html
Po co komu tyle futerek do zabicia ?? Planowane 185 000 ??!
Akcja protestacyjna...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Krysiu bardzo to przykre. Może gdyby w tym momencie był ktoś w pobliżu....... , a może od dłuższego czasu miał negatywne myśli, a nie miał odwagi o tym porozmawiać. Ludzie nadal wstydzą się niektórych swoich stanów. Skazują się tylko na siebie, a to w pewnych sytuacjach nie jest dobre. Potrzebna jest ta druga osoba, aby uświadomiła tej pierwszej, że tak naprawdę nie jest aż tak źle, że wspólnie damy radę. Szkoda Krysiu Twojego znajomego, szkoda teraz tej rodziny....., bo jemu to już wszystko jedno. Krysiu wiem, co czułaś po takiej wiadomości, bo przeżywam podobnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMial rodzine, mial znajomych, przyjaciol, ale w gruncie rzeczy musial byc bardzo samotny. Nikt nie zwrocil uwagi na sygnaly, na pierwsze symptomy, bo na pewno jakies byly. Czasem tak jest, ze nie reagujemy na to, co dzieje sie w duszy innych, a z nim dziac sie musialo wiele. Nikt z dnia na dzien nie odbiera sobie zycia, ot tak. Potem mowia, ze do konca byl wesoly, ze nic nie wskazywalo... Nieprawda!
OdpowiedzUsuńI jeszcze ten pokutujacy w narodzie przesad, ze do psychiatry chodza wariaci, a nie ludzie, ktorym "jest smutno". A potem szok i zaskoczenie. Mysle, ze ten czlowiek od dawna cierpial na ciezka depresje, nie dawal jednak wyraznych sygnalow. Czesto sie tak dzieje, ze czlonka rodziny traktujemy jak cos oczywiscie stalego, jak czesc krajobrazu, jak opoke, mijamy sie codziennie w domu, a nie mamy impulsu zajrzec mu do duszy, zapytac, porozmawiac, bo zdominowaly nas problemy zycia codziennego.
I niech nikt nie pisze, ze samobojstwo to tchorzostwo! Do tego trzeba niezwyklej odwagi i determinacji.
Bardzo mi przykro, Krysiu, bo to jest dramatyczne wydarzenie, jednak probujmy inaczej patrzec na bliskich, bo nie wszyscy glosno mowia o tym, co ich toczy od srodka.
przykro ...
OdpowiedzUsuńI na mojej wsi, w pobliskim lesie w ostatnim czasie miała miejsce podobna tragedia. Życie odebrałsobie 26-latek.Czasem jest po prostu zbyt ciezko by móc dalej zyć. Nawet tak młodym ludziom, nawet ojcom rodzin. Każdy ze swoim bólem i bezradnością jest rozpaczliwie sam...
OdpowiedzUsuńStraszne...współczuję rodzinie.
OdpowiedzUsuńSzkoda .... żal człowieka .
OdpowiedzUsuńDo konca nie znamy tych, z ktorymi zyjemy bradzo blisko... Czlowiek to wielka Tajemnica...
OdpowiedzUsuńBede pamietac o Tej Rodzinie...
Serdecznosci
Judith
Przykro mi, że miałaś takie trudne Święta...
OdpowiedzUsuńSmutna sprawa ♥
OdpowiedzUsuńSmutna sprawa. Ściskam
OdpowiedzUsuńza długa ta zima, ludziom brakuje słońca i trudno o nadzieję, Krysiu, sama wiesz najlepiej jak łatwo się znaleźć po drugiej stronie życia, korzystajmy z każdej chwili tu i teraz. Dbaj o siebie i trzymaj się.
OdpowiedzUsuńPrzykra historia, obojętne w jakim czasie by się nie wydarzyła... ;[
OdpowiedzUsuńSerdeczności Krysiu! :*
Straszne to :( Musiał być złamany w jakiejś okropnej depresji. A depresję nie zawsze widać z zewnątrz. Czasem się wydaje, że jest wszystko OK, a w rzeczywistości ma ktoś głęboką depresję i myśli samobójcze :( Na pewno potrzebował pomocy specjalisty....
OdpowiedzUsuńZły stan psychiczny mogła pogłębić ta okropna przedłużająca się w nieskończoność zima. Ale na pewno nie była to główna przyczyna. Musiało coś okropnego się zdarzyć :(
wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam!
Życie czasami tak potrafi dokuczyć że człowiek sobie wogóle nie radzi i tylko takie rozwiązanie potrafi znalez.Bardzo przykra sprawa.
OdpowiedzUsuńpatrzę wokół i widzę, że coraz więcej ludzi znajduje się u kresu wytrzymałości ...i zima nie ma tu nic do rzeczy :( życie jest ciężkie, brak nadziei i samotność...
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że nie pomyślał o bliskich. My też kiedyś przeżyliśmy coś podobnego. Widziałam chłopaka jeszcze wieczorem ,był u mojego męża , który nawet obiecał mu pomoc. Nic nie wskazywało na to ,że rano już go nie będzie. To potwornie przykre. Wiem
OdpowiedzUsuńLudzie są coraz słabsi psychicznie bez względu na swój wiek. Takich przykrych zdarzeń jest coraz więcej, ale nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki nas to nie "dotknie". Współczuję rodzinie.
OdpowiedzUsuńTo smutne...
OdpowiedzUsuńNiestety tak to jest w tym naszym kraju, że ludzie chcą odbierać sobie życie z powodów ekonomicznych, bo nikt nie chce im pomóc. Sama mam w rodzinie przypadek myśli samobójczych z tego samego powodu, na szczęście nie skończyło się tak tragicznie. Nie dziwię się, że nie możesz przestać o tym myśleć, też bym nie mogła...
OdpowiedzUsuńTeraz już się chociaż nie musi facet niczym martwić:| Swoją drogą, to aż dziwne, że nikt nie zauważył, że się poddał.
OdpowiedzUsuńTy się Krysiu trzymaj kochana. Chciałabym Ci napisać coś ku pokrzepieniu, ale życie jest jakie jest i *wypuszcza powietrze przez zamknięte wargi, tworząc coś na kształt bąka*.
Buziaki i uściski
Bardzo smutne to jest:)))
OdpowiedzUsuńheh... zal człowieka. Przyczyny ekonomiczne to chyba najczęstszy powód. I w niedziele palmową...
OdpowiedzUsuńbiedne zwierzęta, jak w tym filmiku który kiedyś zamieściłaś...co człowiek zrobił z ta planetą...
Myślę, że miał depresję.
OdpowiedzUsuńA ta farma pytasz po co? Dla kasy!
Czytając o tym nie dziwię się temu panu, co za świat...
bardzo jest źle gdy człowiek umiera, a jeszcze gorzej gdy odbiera sobie życie...
OdpowiedzUsuńPrzykre, bardzo przykre, sa tacy którzy nie wytrzymują presji jakie wywiera zycie...
OdpowiedzUsuńps. dziekuje za wsparcie protestu 'Nie dla budowy fermy'
Smutek straszny :(
OdpowiedzUsuńHm... bardzo smutne! Dla mnie to tchórzostwo i egoizm. Zakończył - on już ma spokój , a co z rodziną, z niepełnosprawnym dzieckiem?
OdpowiedzUsuńBardzo smutne! Z powodów ekonomicznych.... depresje , samobójstwa...
A przecież najważniejsze jest życie, choćby pod mostem. Rodzimy się bosi i umrzemy bosi, po co sobie skracać i tak krótkie życie.
Bardzo smutne.... Bardzo!
Serdeczności.
Przykre, że żyjemy wszyscy obok siebie, widujemy się, zamieniamy grzecznościowo kilka zdań a tak naprawę każdy z nas nosi swoje brzemię samotnie. Przykra sprawa ze znajomym i dodatkowo odczucie straty spotęgowane warunkami pogodowymi i ogólnym zmęczeniem zimowym. Trzymaj się Krysiu cieplutko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo przykre.
OdpowiedzUsuńI nie znoszę określenia: ryzyko działalności gospodarczej!!!!
Bo ono zakłada, że jak ci nie pójdzie, to cię przemielą.
Jeśli zawali się w budżetówce, to najwyżej ściągnie się z kogo innego!
Ją się już uodpornilem na takie myśli. Ale przyznam że też takie miałem. Ale przecież żyć jednak trzeba bo zawsze może się coś dobrego jeszcze wydarzyć. A szkoda takich chwil nie przeżyć ......
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutne...
OdpowiedzUsuńMusiał być strasznie zdesperowany.
Pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutna historia... nie dziwię się, że nie mogłaś przestać o tym myśleć, bo trudno to zrozumieć... A jak pomyślę, jakie święta miała ta kobieta, żona...
OdpowiedzUsuńŚciskam Krysiu najczulej
To straszne i wcale Ci się nie dziwię, że nie możesz się pozbierać. Rodzina z pewnościa bardzo długo będzie dochodzić do siebie. Zostawił ich przecież z własnej woli. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńojej :(
OdpowiedzUsuńWidocznie jednak sobie nie radził...przynajmniej psychicznie. Ludzie często robią dobrą minę do złej gry. Nie chcą martwić bliskich... Smutna historia, a najsmutniejsze jest to, że coraz więcej ludzi kończy swoje życie z przyczyn ekonomicznych...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
"ekonomiczne" tak życiowo , a zarazem drastycznie ujęte.
OdpowiedzUsuńjest mi przykro, nic innego nie mogę napisać.
Miałem w życiu identyczny przypadek. Szkoda ludzi, ale nie da się żyć bez pieniędzy i pomocy państwa, której właściwie nie ma.
OdpowiedzUsuńAkcję popieram!!!
Smutne....
OdpowiedzUsuńdlatego pomagam , jak mogę Polakom- u nich robię zakupy, zamawiam usługi, im daję pracę, bo niejednemu już zajrzała w oczy bieda i bankructwo...
Markety sobie poradzą, a my nie....
Banerek umieściłam, tylko nie mogę doszukać się kto jest inwestorem tej farmy?
Ludzie często ukrywają się pod płaszczykiem spokojności i uśmiechu. W środku zaś gotuje się w nich wszystko. Nie chcą rozmów z innymi na temat swoich problemów, bo dosyć mają kolejnych rad "Jakoś to będzie""Dasz radę". Nie oni nie chcą żeby jakoś to było, ma być dobrze, w końcu zacząć się układać. Całe życie nie raz człowiek zapieprza jak osiołek, a i tak ledwo wiąże koniec z końcem.
OdpowiedzUsuńWidocznie coś przebrało miarę i twój znajomy nie wytrzymał.
Przykre:(
OdpowiedzUsuńDużo sił dla rodziny i bliskich.
Smutne to, tym bardziej że miał dla kogo żyć...
OdpowiedzUsuńBardzo przykra historia, ciężko jest teraz na przednówku chyba wszystkim, ale nie warto odbierać sobie życia, dopóki jest zdrowie...
OdpowiedzUsuńAle co my wiemy o motywacji innych ludzi!