Ostatnio w rozmowie padła kwestia zaufania…
- Ja tam nie mam do nikogo zaufania – rzecze rozmówczyni moja
A ja na to zdziwiona :
- A ja mam do
wszystkich zaufanie ??!
Oni mają do siebie zaufanie
FB Razukrasi swoj mir
A tak w ogóle co to
jest to zaufanie ?
Definicję poproszę … :-)
Ktoś z Was zna ?
A jak jest u Was z zaufaniem do ludzi ?
Zaufanie graniczy troche z naiwnoscia. Im wiecej lat i doswiadczenia zyciowego, tym mniej zaufania w czlowieku. Ludzie sa zli, moze nie z natury, ale w wyniku sytuacji.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo nieufna i duzo czasu musi uplynac od poznania, zebym zaczela komus ufac.
A ja daję kredyt zaufania od razu
Usuńi trzeba się dobrze postarać ,
abym kogoś spisała na starty...
Ja mam podobnie jak Jasna8, dostajesz pakiet i lepiej go utrzymaj ;) bo jak stracisz, to już jest 100 razy trudniej odzyskać zaufanie. CHociaż są takie osoby, które od razu maja u mnie krechę i bardzo rzadko się zadarza, żebym się pomyliła.
UsuńMamy baaardzo podobne podejście :-)
UsuńNawet z ta krechą od razu...
Chociaż to rzadko , ale jest.
Właśnie tak mam;)
UsuńMam podobnie jak Jasna.
UsuńKażdy dostaje kredyt zaufania . Wychodzę z założenia że ludzie są dobrzy ;))
Potem życie to weryfikuje ...
Zdarza się niestety, że niektórzy z tych fajnych ludzi to podłe gnidy ...-//
Niestety tak w życiu bywa ,że nie zawsze spotykamy tych dobrych...
UsuńKrysiu po części zgadzam się z Twoją znajomą i podzielam pogląd Pantery, więc nie będę się już powtarzać. Dzisiaj trudno jest zaufać.Krysiu sama nic nie wymyślę, posłużę się więc przysłowiem tureckim: Nie będą mieli zaufania do tego, co mówisz, jeśli nie będą mieli zaufania do tego, co robisz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe przysłowie,
Usuńnie znam go...
Mimo wzrastania w latach jestem nadal naiwny i wierzę, że ludzie są z natury dobrzy. Na zdjęciu widać czułość lisa i koguta, jakby wbrew bajce o Kogutku Bałamutku.
OdpowiedzUsuńA tu gołąb i kot:-)))
ĆWICZENIA Z CIERPLIWOŚCI
To wierzymy podobnie :-)
UsuńNiesamowite i piękne video :-)
Jako młoda osoba ufałam ludziom. Życie i ci , których spotkałam po drodze skutecznie mnie z tego wyleczyli.....
OdpowiedzUsuńOj , bo co innego jest darzenie zaufaniem ludzi,
Usuńa co innego kontrola tego co się robi ....
Szkoda ,e tak się ułożyło...
a ja lubię ludzi i tak jak moja poprzednicza mimo wszystko wierzę że są natury dobrzy....
OdpowiedzUsuńSzczęście znajduje się w tobie. Zaczyna się na dnie twojego serca, a ty możesz je wciąż powiększać,
pozostając życzliwym tam, gdzie inni bywają nieżyczliwi; pomagając tam, gdzie już nikt nie pomaga;
będąc zadowolonym tam, gdzie inni tylko stawiają żądania. Ty potrafisz się uśmiechać tam,
gdzie się narzeka i lamentuje, potrafisz przebaczać, gdy ludzie ci zło wyrządzają.
Phil Bosmans
To mamy podobnie :-)
Usuńufam ludziom bo jak można komuś nie ufać a oczekiwać z ich strony zaufania? życie jest łatwiejsze, gdy nie trzeba wszystkich traktować jak wrogów, kłamców i oszustów.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam :-)
UsuńZaufanie to wiara w ludzi. Ja ją mam ( ale może nie w tak zaawansowanym stopniu jak ten kogut ze zdjęcia:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asia
Podobnie myślę :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie !
Ja się ostatnio dałam omamić takiej pseudoprzyjaciółce. Było to bardzo bolesne. Teraz się bacznie przyglądam i wsłuchuję. Ostrożność nie zawadzi, co nie znaczy, że ludzi traktuję jak wrogów i potencjalnych oszustów, staram się być życzliwą i zawsze pomocną nie oczekując nic w zamian.
OdpowiedzUsuńOstrożność tak ....
UsuńMyślę podobnie jak Asia i Wojtek :)
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :)
A ja myślę podobnie jak Klarka...
UsuńZaufanie bardzo ciężko zbudować, a tak niezwykle łatwo je stracić... Ja ufam moim najbliższym, bo cóż by to były za relacje, gdybym nie ufała. Z ludźmi, których mało znam - jest różnie, ale staram się nie przylepiać od razu łatki "ten mi tu wygląda na fałszywego". Nasze zachowanie i zachowanie innych chyba determinuje jak dużym czy małym zaufaniem możemy kogoś obdarzyć... Ale kończąc już te rozważania... Zdjęcia przeurocze! :D Mnie zawsze rozczulają mój pies i kot, którzy potrafią spać koło siebie, a gabaryty mają co najmniej RÓŻNE ;D Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI gdzieś znikła moja odpowiedź ...
UsuńUffff ten Internet coś mi ostatnio robi niepsodzianki...
u mnie to jakieś pokręcone.
OdpowiedzUsuńU każdego jest inaczej...
UsuńJa czasem jestem nieufna a czasem ufam. Zależy od tego, jak się czuję w obecności drugiej osoby:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:))
Też ciekawe podejście ...
Usuńhm... przez te zaufanie ... ostatnio parę razy dostałam po tyłku i to konkretnie ... także sama nie wiem co sądzić ... i jak żyć ...
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie jakiś system wypracować chyba...
UsuńChciałabym ufać w ciemno... kiedyś tak było. Z upływem lat i doświadczeń coraz trudniej mi to przychodzi.
OdpowiedzUsuńLudzie 'en masse' są niefajni, robią rzeczy paskudne albo okrutne, albo po prostu bezmyślne...
Za to jednostki bywają cudowne! Tak więc trudno mieć zaufanie do wszystkich. No chyba, że liczymy się z rozczarowaniem.
Wiem, pesymistycznie to zabrzmiało, na szczęście na co dzień mam do czynienia z tym drugim rodzajem ;)
Ściskam czule ;)
To z jednostkami dobrze powiedziane :-)
UsuńJa mimo iż już mam trochę lat, ufam ludziom i jeszcze się na "sparzyłam" , na szczęście. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow to jesteś naprawdę niesamowita :-)
UsuńPozdrawiam
Ufam ludziom , bo uważam że nikt nie jest tak do końca zły . Zawsze znajdzie się w człowieku coś dobrego . I tego przede wszystkim szukam . Chyba dlatego mam mnóstwo przyjaciół , którzy zawsze mogą na mnie liczyć . A ja na nich .
OdpowiedzUsuńDziękuję , że u mnie bywasz i zostawiasz świetne komentarze . Aromatyczna .
Pewnie dlatego masz przyjaciół :-)
UsuńI to bardzo dobrze :-)))
Teksty , które piszesz są świetne
i trudno nie zareagować :-)
Dziękuję za uznanie :-)
ja tez raczej ufam nowo poznanym ludziom, wierze , ze to co mowia to prawda, z czasem oczywiscie wychodzi szydlo z worka i wtedy podchodze do kogos z dystansem...staram sie tez nie byc zbyt wylewna od razu..
OdpowiedzUsuńCzyli taki trochę dystans na początku...
UsuńMi zaufanie bardzo trudno przychodzi...o ile w ogóle przychodzi, taka jestem nieufna istota:)
OdpowiedzUsuńA mi przychodzi łatwo, jacy ludzie są różni...
UsuńCiekawe od czego to zależy...
Ech...różnie. Do obcych- raczej nie mam a jeśli- to tylko w przypadku "przeczucia", że ze strony danej osoby mi nic nie grozi. W związku? Chyba potrzebne. Inaczej by się człowiek zadręczył....
OdpowiedzUsuńW związku to na pewno tak...
UsuńŚwietny obrazek i tak dużo mówi. Obserwowałam dziś przez okno zaloty mew. Widocznie szykują się do wylęgu i łączą się w pary. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry i tak mi się wydawało ,że pasuje do tematu :-)
UsuńPozdrawiam
A ja ma "czuja"
OdpowiedzUsuńNigdy nie umiałam tego wytłumaczyć...
Jestem ufna... wychodzę z założenia, że ludzie są dobrzy... i... na takich trafiam...
ale z moim czujem jest tak, że z grupy iluś- nastu - dziesięciu osób wybiorę, jedną czasami dwie i tym ufam... a jak ufam to bezgranicznie...
Napisałam, że z założenia ludzie są dobrzy ale... nie otwieram się przed wszystkimi... wręcz przeciwnie... obsesyjnie czasami strzegę swojej prywatności... a że nie umiem rozmawiać o niczym więc... z tymi, którym nie ufam nie rozmawiam...
Przed wszystkimi chyba nie należy się otwierać.
UsuńJakieś ograniczenia zawsze są...
Różnie z tym zaufaniem bywa, różnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Niestety...
UsuńPozdrawiam wiosennie :-)
u mnie każdy na początku dostaje pakiet zaufania, mimo, że nie raz dostałam kopa w taki czy inny sposób. ale jeśli ten kredyt zaufania zostanie wyczerpany, to nie ma zmiłuj się. nie ma drugiej szansy.
OdpowiedzUsuńnie znaczy to, że opowiadam na prawo i na lewo o sprawach, które nie powinny zostać upublicznione. jestem dość skryta i muszę kogoś dobrze poznać, zanim gotowa jestem na całkowitą..., no prawie całkowitą otwartość. reszta należy do mnie.
To tak podobnie jak u mnie z tym pakietem :-)
UsuńZ reguły nie podejrzewam nikogo o złe intencje i na ogól mam zaufanie do ludzi. Tego kredytu zaufania pozbawieni są ci, którzy sami o sobie wypowiadają kwestie typu: "jestem taki wrażliwy...", "tyle czasu i pieniędzy poświęcam dla biednych..." albo "ja to mam takie dobre serce..."
OdpowiedzUsuńAha czyli tacy na pokaz :-)
UsuńZawsze ufałam ludziom. Teraz zaczynam tracić zaufanie do pewnych osób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Chyba ludzie się zmieniają i to powoduje ,
Usuńże zmienia się tez ich zachowanie...
Pozdrawiam bardzo serdecznie
U mnie każdy musi zapracować na moje zaufanie. Nie jest tak, że każdego podejrzewam od razu o złe zamiary, ale mało kogo dopuszczam do siebie bliżej.
OdpowiedzUsuńNiestety zdarza się, że zawodzi wieloletni przyjaciel, któremu powierzyło by się życie... W życiu nie ma reguł:)
Pewnie jakiś procent nie podlega tym regułom...
UsuńUfam starym sprawdzonym przyjacielom, dla nowo poznanych ludzi zostawaim bardzo dużą rezerwę, bo tak uczy życie. Nie raz się sparzyłam, zawiodłam.
OdpowiedzUsuńNie można ufać ludziom. Takie czasy.
Myślisz ,że to czasy tak ich zmieniły ??
UsuńJa to mam zaufanie do mojego męża w każdej kwestii. W końcu wspinać się można tylko z tym, do koga ma się zaufanie. Przecież od asekurującego zależy życie wspinacza. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W Waszym przypadku to musicie mieć do siebie 100% zaufanie.
UsuńBardzo dobry przykład.
Mojaś Ty, Jasna:) ja tak jak Ty:)Naiwna jako dziecię. I ufam wszystkim...ale do czasu i z wyjątkami. Bo jednak ograniczam ufność w stosunku do tych co już zaufanie zawiedli. Chociaż ciągle wierzę, że się poprawią:)
OdpowiedzUsuńA fotka boska:)
Ja też bardzo ograniczam zaufanie do tych co zawiedli...
UsuńMnie też się podoba , fotka :-)))
I ja raczej też mam zaufanie do ludzi, chociaż czasami ograniczone.
OdpowiedzUsuńCzasami i tak trzeba :-)
Usuńjeśli kogoś bardzo mało znam raczej jestem ostrożna,dostałam już nieraz po głowie ,kiedy kogoś polubię to nie mam problemu z zaufaniem jeśli zawiedzie to krecha na całego.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zawiedzie to chyba każdy stawia krechę...
UsuńPozdrawiam
Lis i kura,taka przyjaźń,czy jest to możliwe,to zbyt piękne.Ale wśród ludzi "kura domowa" i "szczwany lis"- znam takie obrazki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
tak, też znam takie obrazki....
UsuńPozdrawiam serdecznie
Eh... różnie to bywa. Czasem ktoś wydaje się godny naszego zaufania, a okazuje się, że jest wręcz przeciwnie...
OdpowiedzUsuńJak to w życiu...
UsuńKażdy ma u mnie czystą kartę - na dzień dobry dostaje kredyt zaufania. I tylko od tego kogoś zależy jak to wykorzysta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
To tak jak ja :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedyś byłam ufna do przesady, ale parę razy się nacięłam, raz szczególnie dotkliwie i teraz zwyczajnie jestem ostrożniejsza, co nie znaczy, że z góry zakładam, że każdy to oszust.
OdpowiedzUsuńJakoś to doświadczenie życiowe trzeba zdobyć,
Usuńnie zawsze jest miło niestety...
Dla mnie zaufanie to bardzo ważna sprawa, a że uparciuch jestem, więc o "przebaczenie" łatwo nie jest...Czy ufam "awansem" ?? Nie...
OdpowiedzUsuńHmmmm... jesteś trudna do zdobycia :-)
Usuń