W okres wakacyjnym,ale nie tylko
część "właścicieli" wyrzuca "kochane" zwierzątka na ulicę ....jak niepotrzebny balast...
A przecież można znaleźć wyjście z sytuacji, poprosić kogoś o opiekę, oddać do hoteliku.
Poszukać inny dom, wystarczy tylko pomyśleć...
Patrzą na to nasze dzieci i uczą się odpowiedniego postępowania.
Może kiedyś starą matkę wyrzucą na ulicę, może ojca na śmietnik , dlaczego nie ??
Daliśmy wzór jak postępować...
Karol został wyrzucony na ulicę jak był młodym kotem.
Jego właściciel umarł.
Spadkobiercy kota za kark i fora ze dwora
Młody, miziasty kot raptem znalazł się na ulicy...
Przeżył , bo nauczył się żebrać przed sklepem.
Zdjęcia archiwalne Karolka
Co mam robić ?
Dokąd pójść ?
Ten sklep po prawej uratował mi życie...
Mogłem tu żebrać.
Karolek
Serce mi się kraje jak czytam takie historie. Złapałabym takiego bezdusznego człowieka i jego wyrzuciła na bruk bez żadnej pomocy...
OdpowiedzUsuńSalem też został przez nas zgarnięty z ulicy. Po osiedlu do dziś snują się jego bracia i siostry... Jak tu pomóc wszystkim?:(
Dlatego jestem zwolenniczką sterylizacji i kastracji...
UsuńIm mniej kotów tym lepiej dla nich.
A nasz Steven z parkingu w galerii w Bydgoszczy błąkał się między samochodami :/ Biedaki...
OdpowiedzUsuńNa pewno biedaki :-(
UsuńLudzie często są bez serca, ale mam nadzieję że niektórzy są zdolni do refleksji i przed wyrzuceniem kociaka chwilę pomyślą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo traktują koty jak zabawkę i zwierzęta w ogóle...
UsuńKrysiu, pokazujesz całą prawdę.
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje zdjęcia i tego biednego kociaka, serce mi krwawi.
Może coś się zmieni w ludzkich sercach gdy będą pokazywane takie fotografie...
Serdecznie pozdrawiam
Trzeba pisać , trzeba mówić...
UsuńNikt nie chce brać zwierzęcia, bo albo sam już ma i boi się konfliktu, albo nie lubi... Hotele też jeszcze mało rozpowszechnione, a do tego - odwieczny problem - tyle pieniedzy wydać na kota...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to sytuacja zmieniłaby się na lepsze tylko przy bardzo wysokich kosztach pozyskania zwierzęcia - tak jak rasowce można kupić od tysiąca w górę i rzadko można je spotkać na ulicy ;)
A więc masowe sterylizacje, zmniejszenie populacji bezdomnych kotów tym samym i kot stanie się trudniej dostępnym i bardziej pożądanym... Ale to mrzonki niestety...
Może mrzonki , ale trzeba o nie walczyć.
UsuńNa szczęście te stylizacje są już coraz bardziej masowe...
i pieroński podatek, a sterylka obowiązkowa.
UsuńTeż jestem tego zdania, podatek wiele by uregulował...
UsuńNigdy nie zrozumiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego.... ale z drugiej strony, własne dzieci wyrzucają... Człowiekowi wrażliwemu to się nie mieści w głowie. Moja pierwsza kotka Dusia wpadła do skrzynki z licznikami na klatce i nie mogła się wydostać. Płakała dwa dni, nikt nie zwracał na to uwagi, że całymi dniami i nocami gdzieś miauczy kot. Jak pytałam sąsiadów skąd słychać tego kota, to każdy wzruszał ramionami, bo co go to obchodzi. Z kolegą najpierw ustaliliśmy, że to nie z mieszkań, więc nasłuchując dotarliśmy do skrzynek, załatwiliśmy klucz od administratora i wyciągnęliśmy koteczkę. Ludziom zaczęłoby pewnie dopiero przeszkadzać, jakby umarła z głodu i zaczęła śmierdzieć. Brutalne ale prawdziwe....
OdpowiedzUsuńO matko , ale historia....
Usuńmy mamy dość sporo znajomych kociarzy....wymieniamy sie powinnościami wakacyjnymi przy pilnowaniu naszych pupili....
OdpowiedzUsuńNo proszę , to jednak można się zorganizować...
UsuńLudzie są podli. Kota po znaczy teren wywiozą do lasu, uśpią... Znam przypadek powieszenia owczarka, bo dużo jadł, a to kosztuje.
OdpowiedzUsuńA niestety masz rację ...że są podli...
UsuńCo za podli ludzie. Bez serca, bez uczuć :( Jeśli ktoś krzywdzi niewinne zwierzę skrzywdzi też drugiego człowieka...
OdpowiedzUsuńAle też są dobrzy ludzie, którzy kochają i pomagają zwierzętom. Świadczy o tym choćby nawet liczba kocich i psich blogów :D
Pozdrawiam kociarzy i psiarzy też :-)
Na szczęście coraz więcej o tym się mówi i pisze...
UsuńKrysiu a widziałaś to...rewelacyjna akcja..chociaż strasznie ściska mnie za serce:((
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=jJAXN3CiI2Y
Zaraz obejrzę...
UsuńKiedy patrzę na takie obrazki i słyszę, jak ludzie postępują ze zwierzętami, ale i z innymi ludźmi, zastanawiam się, czy w ogóle wolno takiego kogoś nazwać człowiekiem. Chyba tylko z nazwy.
OdpowiedzUsuńKarolek cudny!
Z nazwy na pewno, wg mnie jak ktoś nie ma serca do zwierząt,
Usuńto i do ludzi też nie ma...
Takich ludzi powinno się dokładnie tak samo wyrzucać - za fraki i na ulicę. Ech :(
OdpowiedzUsuńO właśnie...
UsuńNie jestem w stanie pojąć takiej okrutności... :(
OdpowiedzUsuńOby inne kotki miały tyle szczęścia co Karolek...
Mam nadzieję,że będą miały takie szczęście...
UsuńNiektórzy ludzie to bestie. Ale, za wszystko trzeba wcześniej czy później zapłacić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję...
UsuńWarto przypomnieć ludziom, że zwierzęta czują i aby ludzie dbali o swoich pupili. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzeba o tym pisać...
Usuńpozdrawiam
Dotknęłaś tematu, który zawsze najbardziej mnie boli. Ja wręcz pogardzam takimi ludźmi i nie chciałabym mieć z nimi nic do czynienia. Dobrze, że o tym piszesz Krysiu. Z Ciebie jest dobra dusza!
OdpowiedzUsuńJuż drugi ram mi to piszesz :-)
UsuńDziękuję :-)
Ja płaczę, jak słyszę takie smutne historie... A takich miliony, niestety.
OdpowiedzUsuńOj dużo jest takich historii niestety...
UsuńJak tak patrzę, na te pręguski to bym wyściskała.... dziś oglądałam stare zdjęcia, między innymi Opiłek jego pierwsze zdjęcia... łza się w oku kręci, ja grzebie w laptopie, gadam przez telefon, a na dekolcie śpi zwinięty koci maluszek. Inne zdjęcie Opiłek dorosły pan kot;) siedzi na kolanach swojej pani która w najlepsze bloguje...
OdpowiedzUsuńporzucanie zwierząt.... Temat na czasie. Temat smutny pokazujący jak nieczułe jest społeczeństwo na uczucia zwierząt. Chodź jednak w tej kwestji jestem dobrej myśli. Coraz wiecej artykułów i materiałów w mediach z czasem skutek. Co prawda nie wyeliminuje zjawiska w 100% ale z czasem wierzę, że porzucanych zwierząt będzie coraz mniej.
Na zmniejszającą się liczbę porzuceń także wpłynie zmniejszenie populacji, poprzez propagowanie zabiegów kastracji i sterylizacji zwierząt.
pozdrawiam i zapraszam
Tak i dlatego trzeba pisać o tym ...
UsuńAle ja wierzę w ludzi....Pomagam i coraz więcej osób to robi...Dzieciom też tłumaczę że kotek czuje bol gdy go się uderzy tak jak człowiek i to pomaga...Pozdrowionka serdeczne zostawiam.Krystyna
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba tłumaczyć, tłumaczyć , coś dotrze...
UsuńBiedny Karolek, jak można wyrzucić kota na ulicę? Dobrze, że go znalazłaś, jesteś super. :)))
OdpowiedzUsuńJakoś na siebie trafiliśmy :-)
UsuńZauważyłam, ze coraz więcej bezdomnych kotów na ulicach... Oby Twój apel dotarł do tych, którym przyjdzie taka myśl do głowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Może dotrze , ale jak będzie się o tym więcej pisać to lepiej...
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Ja też obserwuję, że ostatnio na moim osiedlu pojawiły się nowe kotki :(
OdpowiedzUsuńJaki z Karolka był szcuplaczek wtedy!! ;))
Jest różnica w wadze na pewno :-)))
Usuń