Był rok 2008 …
W styczniu przyjechał do Bogaczewa Czekoladowy Joe
Nie chciałam go, za wszelka cenę chciałam oddać już , teraz, do innego domku…
Wprowadził totalne zamieszanie ...
Walczące na sikanie koty : Cesar i Czekoladowy zdewastowały pokój.
Nie biły się, tylko lały na wszystko, co się dało. Znaczyły i znaczyły…
Reszta kotów dostawała nerwicy…
W ramach jakiejś stabilizacji stada Czekoladka dostał przenosiny do saloonu
i któregoś poranka
obudził się z pękniętą rogówką.
Dlaczego, nie wiemy do tej pory… był sam…
I tak zaczął się horror...
I tak zaczął się horror...
CDN jutro
Bogaczewo Czekoladka na spacerze już po chorobie
No, jak to czasem rogi wyrastają:))) Samo życie:))))
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńTak to bywa z rogami ;-)))
Ale jaki śliczny :) Już jestem jego fanką! No i super kumpli ma w ogródku ;)
OdpowiedzUsuńKumpli nie ma , bo zostały sprzedane :-)))
UsuńMyślałam, że to żywe kozły;-))) czekan na cd Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńŻywe też się myliły i przychodziły jak do stada :-)))
UsuńJa też czekam na cd. - ciekawie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńNa szczęście dobrze się kończy :-)
moze sie z tęsknoty do wojny sikanej walnął o coś..bidulek:((...ale jaki piekny!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest zagadka do tej pory :-(
UsuńTak ładnie czekoladowy chodzi na smyczy? Dobrze że już zdrowy. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńładnie chodzi na smyczy , jako jedyny w stadzie...
UsuńTo w sumie dobrze że był sam jak mu się coś w to oczko stało ,bo byłoby na innego kotka ...
OdpowiedzUsuńCzekam na cd... ;)
Ale boję się ,żeby nie powtórzyło z drugim...
Usuńjak zobaczylam ze w tytule jest czekolada, to myslalam ze to o, no , o czekoladzie, takiej brazowej, w tabliczkach, albo pitnej, goracej...
OdpowiedzUsuńAle kot sliczny i zasluguje na imie :-)
Czekoladowy Joe nazwała go ochrzciła dziewczyna z miau...:-)
UsuńWśród tych rogów wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńRogów powiadasz :-)))
UsuńBiedny kociak, może przez sen na coś wpadł ...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, czekam na c.d.
p.s. kotek wśród jelonków wygląda ślicznie, ale chyba przez cały czas musi chodzić na smyczy, bo takiego ślepaczka nie można raczej wypuszczać?
UsuńOn chodzi na smyczy i pod kontrolą,
Usuń"exotyki" to raczej bardzo bezradne koty w przyrodzie...
Weci nie umieli tego wytłumaczyć, ja też.
UsuńMoże brak jakichś mikro makro ?
Wtedy kiedy przyjechał był kotkiem z odzysku...
Nie doczytałam się nigdy wcześniej o jego problemie z oczami.. Dość nietypowa sytuacja. Teraz już chyba wszystko ok? Czekam na cd
OdpowiedzUsuńI tak i nie ...
UsuńJednego oczka nie ma :-(
Nie wiedziałam ...(
UsuńTeż nie wiedziałam:(
UsuńA znana jest przyczyna?
Nie nie jest znana
Usuńi dlatego martwię się o drugie...
Weci nie potrafili wyjaśnić.
Kot na smyczy to dla mnie coś nowego, może dlatego, że w swojej okolicy mam same dachowce. Mam nadzieję, że z oczami kotka już wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńCzęsto i dachowce chodzą w szeleczkach :-)
UsuńSamo znaczenie swojego terytorium jest już oznaką napięcia.Może nawet nadciśnienia kociego.Coś mi mówi,że pęknięcie mogło być samoistne,Jasna.Poradziliście sobie wspaniale z tym ...Serdeczności.
OdpowiedzUsuńNiektóre koty po prostu organicznie nie znoszą się ...
Usuńpozdrawiam
Teraz to zacznę się bać - mam takie dwa zwalczające się od dwóch lat na ostro i może się okazać, że też im coś popęka?
UsuńNieee, aż tak źle nie będzie ...
UsuńCzekoladka to rasowiec a to zawsze takie delikatne...
Ja też niecierpliwie czekam na cd. A z Czekolady to wielki szczęściarz (mimo tych przejść), że trafił do Twojego domku :-)
OdpowiedzUsuńObydwoje mieliśmy szczęście ,że trafiliśmy na siebie :-)
UsuńPięknie napisane :-)
UsuńJak już zdążyłam doczytać dobrze się skończyło . Miło , gdy zwierzę trafi na odpowiedniego opiekuna który potrafi pomóc . Warto pomagać . Aromatyczna
OdpowiedzUsuńWarto pomagać jak ktoś kocha koty...
Usuńjak tylko odkurzacz .. toż on jest taki lekko wężowaty momentami :P
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńAAA to skojarzenie z wężami...
Piękny jest Czekoladowy!!!
OdpowiedzUsuńJa mam szeleczki dla mojego dachowca, ale .... dachowiec nie toleruje ich w ogóle!
Może jakaś porada w zakresie przyzwyczajenia kota do szelek? Przydałaby się.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Spróbuj stopniowo przyzwyczaić,zabawa , przyzwyczaić do widoku,
Usuńzapachu...
Chociaż z kotami to jest trochę inaczej niż z psami...
U mnie Gacki nauczone od małego, ale Rysia nie chciała szelek na początku. Dopiero gdy skojarzyła, że szelki = wyjście na dwór, mniej protestuje ;-)
UsuńTaka ślicznotka, a prawie bestia.
OdpowiedzUsuńTerroryzował prawie cały dom.
Domyślam się, że potrafiłaś nad nim zapanować...
Pozdrawiam
Czekoladka raczej się bronił,
Usuńto prędzej Cesara o terroryzm bym podejrzewała:-)
Wiesz jak to z Cesarami bywa :-)))
Ta nazwa do niego pasuje .........pozdtrawiam.
OdpowiedzUsuńBo Czekuś jest taki czekoladowy :-)
UsuńUroczy kiciuś :)
OdpowiedzUsuńI pieszczoch straszny... :-)
UsuńKocurek cudny, nie widziałam jeszcze takiego. To pewnie rasowy:)
OdpowiedzUsuńTo jest exotyk, czyli pers krótkowłosy.
UsuńTak , exotyk czyli pers krótkowłosy :-)
UsuńPrzeczytałam sobie o Czekoladzie kilka wpisów. Ma dobrze! Czy nadal taki grubuśki? Na pewno jest bardzo szczęśliwym kotem. Dzięki tobie. Koty są po prostu niezwykłe i cudne, wszystkie. Pozdrawiam serdecznie. Wasylissa
OdpowiedzUsuńA nadal czekoladka lubi sobie pojadać :-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Lubię kotki chociaż ich nie mam ale za to moi synowie i owszem.Czekoladka wygląda pięknie.Niestety takie kotki są delikatniejsze od dachowców. Czekam na ciąg dalszy.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak masz rację , jest delikatniejszy ...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedyś przez dwa dni mieliśmy ślicznego białego kociaczka wziętego z działki, jednak gdy zrobił coś w kuchni za szafką, córka- wielka kociara- sama prosiła ojca, aby go odwiózł. Innym razem mieliśmy maciupkiego rudzielca, którego mój mąż bezskutecznie uczył lać do kuwety z piaskiem. Po tygodniu znalazł sobie dom u pewnej dziewczyny, która koniecznie chciała mieć rudaska. Do tej pory żyje tam szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńOd tej pory nie bierzemy z działki żadnego kota, tylko je codziennie dokarmiamy.
Tak to już jest z kotami.
Pozdrawiam.
Ważne ,że dokarmiacie :-)
UsuńPozdrawiam