.
.
I niech mi ktoś powie,że Karolek nie jest grubas ...Tutaj chyba celowo tak ustawił się do zdjęcia... :-(((
Jestem załamana, odchudzamy się...
Tutaj jakby mniej widać jego grubość ...
A tutaj dwa grubasy do odchudzania poproszę,
powoli wprowadzamy restrykcje, przede wszystkim mniej na ilość,
ale ostrożnie i zabieramy miseczki, pilnujemy , co do ilości.
Znam ten ból niestety. Trzymam kciuki za powodzenie.
OdpowiedzUsuńMuszę coś z tym zrobić ... :-(
Usuńno tak, szczupaczki to to nie są, masz latarkę punktową do gonienia kota? bieg za światełkiem 3 razy na dzień rozwiąże sprawę;)
OdpowiedzUsuńSzczupaczki :-)))
UsuńFajne określenie ...
Popieram, żadne drastyczne diety, bo u kotów nawet krótkie głodówki prowadzą do nieodwracalnych zmian. Aktywność przede wszystkim. Poza spacerami, to ganiamy się po mieszkaniu (lubi w chowanego się bawić), z Lui prowadzi walki bokserskie, albo sam sobie gania za jakimś przedmiotem, bo lubi. Wiem, że się czasem człowiekowi nie chce, po pracy ciężko i czasu czasem brak, ale trzeba się jakoś zmobilizować, bo kot sam tego nie zrobi - co najwyżej może nas zdemotywować i zwiniemy się w kłębek jak w legowisku.
UsuńTo właśnie będziemy robili,
Usuńwięcej ruchu, bo Karolkowi na pewno tego brakuje...
Na wolności miał go pod dostatkiem...
Trzymam kciuki - polecam ruch - dieta - zresztą na pewno o tym Wiesz - Miłego Dnia
OdpowiedzUsuńWłaśnie to robię, miseczki pilnowane i odstawiane,
Usuńruchu więcej...
To tak zima ich rozleniwiła...
Mnie też zresztą...
Powodzenia w odchudzaniu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Amisia i tak bije ich obu na łeb;-)Ja też staram się to robić, to wiem, jakie to trudne, chyba zainwestuje w latarkę punktową, może to prędzej pomoże;-)
OdpowiedzUsuńAmisia jest puchata , to nie widać :-)))
UsuńhihihiCzekoladka to już prawdziwy,cudny opuchlak...ale bym się w nie wtuliła:)))
OdpowiedzUsuńBo dostaniesz go na czas odchudzania :-)))
UsuńNie jest gruby, żaden kot nie jest, po prostu futro sie tak żle na ciałku układa:) Nie znacie się:)
OdpowiedzUsuńO, to jest myśl ...
UsuńPo prostu mają za dużo futerka ;-)))
Tak, tak, to puchate futerko się układa źle na ciałku,
OdpowiedzUsuńKarolek nie jest gruby. On jest pięknym, dostojnym kotem :)
Mimo wszystko powodzenia życzę - trochę ruchu nie zaszkodzi :)
Tak właśnie będzie, więcej ruchu :-)
Usuńnaszą czarną odchudziliśmy dając jej tylko suchą karmę .. i w zasadzie sama ograniczyła ilość zjadanego pokarmu - choć na początku żarła z dwóch misek ..
OdpowiedzUsuńmacie jakąś metodę?
Nie , najprostsza mniej jedzonka :-))
UsuńNiech się tylko cieplej zrobi, to zacznie polować na wszystko co bzyka i lata - szybko spali tłuszczyk ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie zdaję sprawę , że dla niego trzeba więcej ruchu.
UsuńJak był na wolności to jadł tyle samo,
ale cały czas był w biegu...
Więcej zabaw, więcej ruchu i będzie mnie kociego ciałka :)
OdpowiedzUsuńKot uroczy :)
Ada
Masz rację, tak będziemy robili, więcej zabawy :-)
UsuńBiegamy ,biegamy - nie leżymy ! ;)))
OdpowiedzUsuńMasz rację :-)))
Usuńnawet na zdjęciach leży :-)))
No nie ja już kocham te kociaki ... maja kicia jakaś zawsze tak szczuplutka jest, myślisz że zwierzęta jak ludzie mają różną przemianę materii??
OdpowiedzUsuńMoże traumy nie przeszła,
Usuńbo te moje to po przejściach
i dlatego jedzą , bo się boją ,że zabraknie...
tez uważam, że mają różną. Ja karmiłam diwie koti podobnie przez rok i ta która pierwsza potrafiła podkraśc z miski i jadła więcej została szczupła. A ta sierota która potrafiła pozwolić by jej spod nosa wyjedzono, zrobiła się grubaskiem. Tak na opak :)
UsuńO, to ciekawe co piszesz...
UsuńNo to współczuję Wam, ale faktycznie Czekoladowy chyba ma nadwagę, bo Karolek, to chyba jeszcze nie. Koniecznie więcej ruchy i mniej smaczne jedzenie.
OdpowiedzUsuńOne są niewybredne, wszystko byle dużo :-)))
UsuńOj tam, oj tam od razu gruby??? Ma gęste futerko po prostu!
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie :-)))
UsuńA My się nie odchudzamy :) Dwa laserki i koty za chwilę znikną :D
OdpowiedzUsuńTeż to chyba zrobimy,
Usuńnajłatwiej tak będzie i dla zdrowia lepiej koteczków...
Ja też myślę, że to brak ruchu, którego kiedyś Karolek miał dużo. U mnie załatwiają to gonitwy i zapasiki :-) Powodzenia w odchudzaniu.
OdpowiedzUsuńTu się zgadzamy, tak ostatnio doszłam do tego wniosku.
UsuńTrzymamy kciuki za powodzenie akcji odchudzającej.
OdpowiedzUsuńdziękujemy za kciuki :-)
Usuń