.
.
Znajomość Karolka z Czekoladowym Joe ułożyła się normalnie,Koty przechodzą obok siebie bez problemu.
Czasami idą obok siebie,
a czasami Czekoladowy usiłuje obwąchać Karolka na siłę.
Jest właściwie normalnie , jakby koty znały się od dawna.
Tutaj przemieszczają się w kuchni pod stołem koło miseczek.
Tutaj w saloonie sobie wędrują ramię w ramię...
Tutaj w kuchni Czekoladowy jak zwykle rozłożony na środku
i Karolek na krześle patrzy co się dzieje.
Początek pięknej przjaźni! :-)
OdpowiedzUsuńRzeka mam nadzieję,
OdpowiedzUsuńchociaż jestem ostrożna w tych rokowaniach
Trochę chyba wrogo było przy miseczkach,ale to normalne u zwierząt. Mój Tiuzdej jest taki sam. Do spania chlapnie byle gdzie, a Mikadusia nie, tylko na łóżku i patrzy na niego, tak jak Twój Karolek.
OdpowiedzUsuńAle fajnie :-) A Joe ma chyba dość agresywnych kocic i docenił spokojnego i łagodnego przyjaciela :-)
OdpowiedzUsuńKultekiewiczanka wśród kotów też różnie bywa
OdpowiedzUsuńWilddzik Joe spokojny i Karolek też jest spokojny
Fajnie wyglądają razem :)...
OdpowiedzUsuńAbigail fajnie, jeden duży , drugi mały :-)))
OdpowiedzUsuń