Zdjęcie ze strony https://pixabay.com/
Jakimś cudem był spokój do 24:00
W zeszłych latach już przez cały dzień strzelano hukowymi,
a w tym roku prawie nic, co wprawiło mnie i Maksa w niesłychane zdumienie.
Maks dostawał cały czas przypisane przez weterynarza tabletki,
wiec przeszedł strzelaninę lekko po raz pierwszy w życiu,
a poza tym najwięcej huków było nad Kanałem , czyli po drugiej stronie miasta.
Koty się zdziwiły , ale byly spokojne na szczęście.
Może już ludzie mniej kupują tego paskudztwa ,
bo strzelania było o 80% mniej niz w zeszłych latach.
I niech tak zostanie ,
a najlepiej gdyby zakazali.
U mnie w tym roku też spokojniej, nikt na mojej ulicy nie strzelał, aczkolwiek huk od miasta wpędził mi kotę za zamrażarkę.
OdpowiedzUsuńU nas niestety nie, strzelali cały dzień, a w nocy to już kanonada. Ile kasy poszło z dymem!
OdpowiedzUsuńKrysiu dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńZapraszam pod nowy adres. Teresa.
Po zawirowaniach.... wracam do blogowania.
U mnie cisza była,tylko z okna widać było kolorowe światełka petard przez 10 min.z odległych wiosek.Odchodzący rok pożegnaliśmy przy zapalonych zimnych ogniach.Huk to mamy przez myśliwych, którzy grasują w pobliżu naszego domku.Szczęśliwego roku życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa wsiach pod tym względem nic się nie zmieniło, nawet dziś obudziły mnie huki eksplozji:(
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałego 2018 roku!
Najlepszego w Nowym Roku życzę. Serdeczności :))
OdpowiedzUsuńTo jest niemożliwe do wyeliminowania
OdpowiedzUsuńCieszmy się z nowych możliwości. Niech Ci się spełnią marzenia🙂
Nic niezrobimy z tym strzelaniem... musieliby tego zakazać
OdpowiedzUsuńNie lubie sylwestra,nie rozumiem,dlaczego akurat w ten dzień mam się bawic i cieszyć,chociaż nie mam ochoty. A całonocne bombardowanie doprowadza mnie do szału. To barbarzyński zwyczaj. Każde miasto czy gmina może tego lokalnie zabronić,ale czy ktos z barbarzyńców posłucha? A nowy rok przyjdzie bez względu na to czy wita sie go w ciszy i skupieniu czy robiąc zamęt i hałas.
OdpowiedzUsuńU mnie to już od 18 huk na całej ulicy. Dodatkowo jakiś pies się przestraszył, przybiegł do nas na taras i nie chciał pójść. Na szczęście właściciel się znalazł!
OdpowiedzUsuńDo siego roku!
OdpowiedzUsuńA u nas w tym roku dużżżo więcej niz lata poprzednie i duuuużo dłużej
OdpowiedzUsuńJako ludzkość wydajemy ogromne pieniądze na różne tego typu " uciechy", a brak nam na pomoc chorym, umierającym...
OdpowiedzUsuńEinstein powiedział: " Ludzie oklaskują sztuczne ognie, nigdy wschód słońca..."
Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńDobrego Roku!
OdpowiedzUsuńTobie, Rodzinie i Zwierzakom!
U mnie strzelają od Wigilii. Wg mnie to jest chore!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, Krysiu!
Niestety u nas było gorzej niz w zeszłym roku - bylismy w górach na wsi, a strzelali jak w miescie. Nasz biedny Lulcio sie bal :( i musielismy go tulić i zamykać mu uszka
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2018 r. U mnie niestety gorzej z wystrzałami niż wcześniej, zakładam że to efekt 500+. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńW stolicy okropnie strzelali. Kiedy miałam psa, to w Sylwestra siedziałam z nim w szafie bo tak okropnie się bał.
OdpowiedzUsuńUdanego Roku Ci życzę.
Miałam takie same wrażenie w tego Sylwestra - niemal do samej północy nie wiele się działo, i nawet wtedy bylo juz spokojnie. I niech tak zostanie... :)
OdpowiedzUsuńu nas też w tym roku jakoś mniej fajerwerków :) I koty spokojniejsze dzięki temu :)
OdpowiedzUsuńno cóż u mnie po teraz strzelają rózne petardy i też zaczęło się 3 dni wcześniej. Ale nie jest to faktycznie jakoś mega uciążliwe i huki nie są takie straszne jak kiedyś. Może zakazali sprzedawania hukowych?
OdpowiedzUsuńPowoli wchodzą pokazy laserowe. Bezpieczniejsze to jest i cichsze. Dla zwierząt ulga i dobrze.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj w nowym roku i zdrówka!
I really likes your blog! You have shared the whole concept really well and very beautifully soulful read!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing
เว็บไซต์ดูหนัง