Jak pamiętacie albo nie pamiętacie posadziłam imbir...
Moment sadzenia jest opisany tutaj kliknij.
I teraz co dalej.
Dłuugo się czeka jednak...
Zajęta innymi sprawami nie zwracałam szczególnej uwagi.
Zapominałam nawet biedaka podlewać o zgrozo,
a stał na południowym oknie.
Teraz jest stale i systematycznie podlewany
i utrzymywana jest duża wilgotność ziemi.
Stan na dzień 5 czerwca.
Tak ok. 10 cm wysokości.
Jeden nierówno się wykluwał i jest krzywy,
ale chyba się wyprostuje jak listek wyjdzie.
Wyglądają jak bambus ?? :-)))
2 wyszły z ziemi, trzeci nie chce...
Zmęczyłam się zdjęciami,
bo mi nie wychodziły, tak jak chciałam.
Równo po dwóch miesiącach wygląda tak.
Wszystko o IMBIRZE zobacz tutaj
Mnie cos imbir nie wchodzi, ma dziwny smak.
OdpowiedzUsuńTaki swoisty...
UsuńA mnie wyrósł sam, bez sadzenia. Korzeń leżał sobie zapomniany od zimy, a teraz patrzę że pojawił się na nim 2 centymetrowy zielony kieł. W sumie to mnie zainspirowałaś żeby wsadzić go do ziemi. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, czyli to rośnie prawie jak chwast...
UsuńWidzę, że trzeba być bardzo cierpliwym....
OdpowiedzUsuńRaczej trzeba ...
Usuńmiałam ochotę posadzić ale..od paru lat nie wiedzieć czemu irytują mnie doniczki w domu
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze,że nie posadziłaś...
UsuńA to ciekawostka! Nigdy go nie uprawiałam. Krysiu, odwracaj doniczkę to się wyprostuje, bo on kłania się w stronę słońca;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ano nie pomyślałam...
UsuńPozdrawiam słonecznie...
Super ;) powodzenia w dalszej uprawie
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńNajważniejsze, że wykiełkował i rośnie. Ja jeszcze nie próbowałam uprawiać imbiru:)
OdpowiedzUsuńTrochę zdziwiona jestem,że to jednak rośnie...
UsuńZ imbiru je sie przeciez tylko kłącze...czy ma więc sens hodowla tego w doniczce? Proszę napisz za jakiś czas, jak szybko owo kłącze się rozrasta:).
OdpowiedzUsuńO tym samym pomyślałam. Ale może ma piękne... kwiaty? Chyba zacznę szukać w naturze. Albo poczekam na zdjęcia
UsuńTak w internecie pisali ale żeby kłącze powstało to chyba potrzebne są liście i normalna roślina...
UsuńPewnie, że potrzebne. Nawet niezbędne. Ale czy w doniczce będzie tyle miejsca, żeby hodowla kłącza miała sens?
Usuńimbir jak znalazł na chłodniejsze chwile:)
OdpowiedzUsuńLubisz imbir ?
Usuńw określonych kulinarnych sytuacjach i odpowiednim nieprzesadzonym stężeniu
UsuńNo właśnie , te stężenie...
UsuńCoś ruszyło! ;)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś miałam okazję widzieć "kiełkujący" imbir. Tylko gdzie?
Tak czy inaczej - chciałabym zasadzić.
Imbir najbardziej lubię przemycony w sokach świeżo wyciskanych.
Pozdrawiam cieplutko! :)
Ty też widzę,że lubisz...
UsuńPozdrawiam serdecznie...
Jakbym widziała siebie, posadziłam imbir u siebie w zeszłym roku, całe lato rósł okazale ale potem zmarniał i zasechł... Wrzuciłam go na zimę do sypialni rodziców, i tak stał, stał, stał, zaglądam tam ostatnio a tu ponad pół metra ma. Szok niesamowity, w każdym razie teraz też już go podlewam i dbam :D
OdpowiedzUsuńImbir tak właśnie się zachowuje, na jesieni zasycha :-)
UsuńPamiętam, jak pisałaś o imbirze, ale że używam tylko imbiru sproszkowanego, to nie posadziłam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ano właśnie , sproszkowany trudno zasadzić :-))
Usuń