W sobotę piękna pogoda ,w sam raz do spokojnego pływania.
Popłynęliśmy z wnuczką na pierwszy sprawdzian,
jak dziecko będzie się czuło na wodzie.
Dziecko czuło się bardzo dobrze.
W mig opanowuje różne nowe żeglarskie umiejętności,
czym mnie wprawia w podziw, bo ja już tak szybko nie potrafię.
Węzeł ratowniczy chwila moment umie,
a ja ciągle się męczę i nic mi nie wychodzi.
Ech... nie ma to jak dzieckiem być.
Chłonny umysł.
Jak dromadery jeździmy i zwozimy na jacht różne potrzebne rzeczy.
Po sezonie to chyba trzeba będzie bagażówkę zamówić,
żeby odwieźć z powrotem do domu.
Pływaliśmy na razie po Kanale Jagiellońskim i Elbląskim.
Zapowiadano niepewną pogodę i podmuchy wiatru,
więc baliśmy się z dzieckiem pierwszy raz wypłynąć na Zalew.
Na Kanale płynie się i ogląda zieleń z jednej strony, z drugiej strony też zieleń.
Spokój, cisza, relaks niesamowity...ćwierkanie ptaków...
Słońce świeciło niesamowicie, pogoda była piękna...
Wysokie napięcie, niebezpieczne dla żeglarzy,
jak zahaczysz masztem o druty śmierć murowana.
Tak dwa lata temu zginęła doświadczona w kwiecie wieku załoga 4 osoby...
Zadziwiają mnie ci mieszkańcy, tak blisko wody chociaż za wałami ?
Nowe ładne domy, ja bym tak nie ryzykowała mimo wszystko.
Po sąsiedzku w porcie stoi taka piękna, duża motorówka.
Pozdrawiamy wszystkich słonecznie, zapraszamy do Elbląga :-)
Nie ma to jak mieszkac w poblizu porzadnej wody, gdzie mozna pozeglowac albo pomtorowkowac.
OdpowiedzUsuńTo się zgadza, dlatego nie jeżdżę w góry , bo daleko,
Usuńale popatrzeć czasami lubię...
Woda blisko, to grzech nie skorzystać...
Super mieć taką Babcię, która zabiera w rejs i oferuje świetne przygody!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak rodzinne spędzanie czasu.
Pozdrawiam :)
Dziękuję, jakoś trzeba dziecko wprowadzić w ten świat wodny :-)
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
ale piękna pogoda:)
OdpowiedzUsuńByła świetna :-)
UsuńZazdroszczę i życzę jak najwięcej takich dni w rodzinnym gronie :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńJa w tym roku znowu nad morze, ale w innym kierunku:) Wiatru w żagle :)
OdpowiedzUsuńI słusznie , morze to jest to :-)
UsuńDziękuję :-)
Ja chcę z Wami !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam i napisze o tym jeszcze we wpisie...:-)
UsuńTeż jako dzieciak jeździłem z rodzicami pod żagle i były to wspaniały czas. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo miałeś fajne dzieciństwo :-)
UsuńPozdrawiam :-)
A ja roweruję... :D
OdpowiedzUsuńMy tez rowerujemy :-)
UsuńA wiesz, nigdy nie pływałam na takiej żaglówce. Chyba dopiszę sobie do listy rzeczy, które absolutnie muszę zrobić;)
OdpowiedzUsuńW kwestii tych domów za wałami - zapewne cena ziemi była mała - albo domy tanie. Tylko składka ubezpieczenia zapewne wysoka.
pozdrawiam serdecznie!
Dopisz koniecznie, ja też nie wiedziałam ,że to takie fajne :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Pływałam kiedyś na jeziorach mazurskich-ale to było dawno....Krysiu piękna okolica i to niesamowita radość tak sobie płynąć..płynąć...
OdpowiedzUsuńŻyczę wiatru w żagle:)))
Radości jest bardzo wiele w tym moim pływaniu :-)
UsuńJa też bym chciała na jacht...! ;)
OdpowiedzUsuńTo coś zorganizuj...:-)
UsuńWiadomo,umysł dziecka świeży,chłonny,u nas dorosłych włącza się od razu "co by było gdyby...". Świetnie spędziliście czas. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzieci bardzo szybko uczą się wszystkiego :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Great post. Thanks.
OdpowiedzUsuńThanks...
UsuńCudowna sprawa.
OdpowiedzUsuńCudowna :-)
UsuńAleż tam pięknie! I Wam pięknie. Dziecko chłonne, czyli zdolne, tylko się cieszyć. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam też te domy tuż nad kanałem elbląskim i takie same miałam przemyślenia, co Ty.
Pozdrowienia i pięknego żeglarskiego sezonu!
Dziękujemy :-)
UsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńJa bym sie strasznie bala puscic na cos takiego swoje dzieci :O
OdpowiedzUsuńDzieci były razem ze mną :-)
UsuńFajnie na takiej zaglowce.
OdpowiedzUsuńFajnie i to bardzo :-)
Usuń