Ten rudy kocurek z parówkami wygląda jak taki mały dzieciaczek, który nie chce oddać swojej zabawki! Ale i ten w akwarium szalony jest :) Oj kocurki to są radosne zwierzaczki... Wczoraj bawiłem się z kotkiem moich znajomych - to jest dopiero urwis. Jego ulubiona zabawka to piłka. Mógłby być bramkarze, bo łapanie jej wychodzi mu fenomenalnie.
Tego mi było trzeba, bo koniec weekendu to i humorku brak;) Kociaczki niesamowite! Akrobata rozbawił mnie do łez, a historyjka obrazkowa hehe, jakbym widziała swojego Nikusia;) Co prawda pies, ale zachowuje się podobnie;) Pozdrawiam Krysiu:)
Miłej niedzieli i słoneczka bo u mnie bardzo ponuro.Ja i moje kocurki na śniadanko jemy kiełbaskę na ciepło.
OdpowiedzUsuńA taka malutka kicia...... hi, hi, hi....
OdpowiedzUsuńto dopiero wyżerka... hihi
OdpowiedzUsuńDobrze, ze te moje trzymaja sie z daleka od stolu, kiedy ja sie posilam. :)
OdpowiedzUsuńcos w tym jest
OdpowiedzUsuńabyśmy nie mieli historii jak z ostatniego obrazka-Rysiek musi siedzieć na dworze jak jemy:))))
OdpowiedzUsuńcudowne :) zwłaszcza śniadanko z kotem ;) moja codzienność ;)
OdpowiedzUsuńPod ręką i zobaczę co jesz eee tam nie dobre, idę sobie. Gdy będziesz jeśc dobre to się ze mną podziel :)). U nas tak jest. :))
OdpowiedzUsuńSłodkie mruczusie i jak sprytne :)
OdpowiedzUsuńCwaniaki, do żarcia zawsze się dostaną:)
OdpowiedzUsuńClaire kradnie korniszony i w ogóle zachowuje się jak ten kot z komiksu na górze - w rezultacie ląduje za drzwiami :-)
OdpowiedzUsuńTen rudy kocurek z parówkami wygląda jak taki mały dzieciaczek, który nie chce oddać swojej zabawki! Ale i ten w akwarium szalony jest :) Oj kocurki to są radosne zwierzaczki... Wczoraj bawiłem się z kotkiem moich znajomych - to jest dopiero urwis. Jego ulubiona zabawka to piłka. Mógłby być bramkarze, bo łapanie jej wychodzi mu fenomenalnie.
OdpowiedzUsuńTen z parówkami wymiata.. :)
OdpowiedzUsuńZgadza się - parówek najlepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z pięknie słonecznego K - Ania
hihihi, fajne te kociaki!
OdpowiedzUsuńMoje są grzeczniejsze, tylko siedzo i paczo tak tymi swoimi oczyskami, zawsze jakaś szyneczka spadnie z chlebka.
OdpowiedzUsuńAle wyżerka, pierwsze mistrzowskie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjaki słodkie łakomczuchy!
OdpowiedzUsuńten pierwszy to prawdziwy kot sukcesu, stawia sobie wysoko poprzeczkę
OdpowiedzUsuńŚwietny jest kociak z parówkami.
OdpowiedzUsuńHmm, przypuszczam, że nie ma pojęcia, iż parówki są niezdrowe.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tego mi było trzeba, bo koniec weekendu to i humorku brak;) Kociaczki niesamowite! Akrobata rozbawił mnie do łez, a historyjka obrazkowa hehe, jakbym widziała swojego Nikusia;) Co prawda pies, ale zachowuje się podobnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysiu:)
Z parówkami to u mnie tak zawsze :)
OdpowiedzUsuńA to spryciule:)
OdpowiedzUsuńKot w akwarium wymiata ;)
OdpowiedzUsuńznam to wszystko :) nie ma tak dużej ryby by nie dało sie jej przetrawić!
OdpowiedzUsuń